"Polowanie" Bernard Minier

"Polowanie" Bernard Minier

 Szukasz powieści, która nieustannie balansuje na pograniczu rzeczywistości i fikcji literackiej? Książki, której fabuła toczy się zaledwie na przestrzeni jednego tygodnia, rzucając światło na nasze obecne społeczeństwo, jednocześnie oferując wciągającą, dobrze skonstruowaną fabułę z kultowymi i ujmującymi postaciami? Jeśli tak to zachęcam Cię do sięgnięcia po „Polowanie” Bernarda Miniera, najnowszej części  cyklu o  Martinie Servazie i jego zespole. 

Martin Servaz staje do walki o własną skórę... i honor.

Departament Ariège, jesienna pełnia księżyca. Z pogrążonego w ciemnościach lasu nagle na szosę wybiega jeleń. Jeleń o ludzkich oczach. Odbywa się polowanie, ale celem nie jest dzikie zwierzę. W czasie skomplikowanego śledztwa Servazowi przyjdzie stawić czoło potwornościom rodem z najgorszych koszmarów. Czy walka o słuszną sprawę może usprawiedliwiać czynienie zła?


Czy thriller powinien być tylko rozrywką? Czy złem jest kiedy autor zaoferuje nam coś więcej : książkę w której codzienne problemy i patologie, dręczące nasze społeczeństwo, uderzą nas prosto w pierś, kiedy siedzimy wygodnie na własnej sofie, z (wydawałoby się ) dala od świata zewnętrznego?  Postanowiłam poruszyć ten problem , ponieważ zafrasowały mnie recenzje na które trafiłam i z którymi nie potrafię się zgodzić. Jeden z blogerów pisze : " Proza Miniera to uproszczone refleksje ,czasami wręcz karykaturalne, skromna fabuła wypełniona postaciami z kreskówek, nieprawdopodobnymi sytuacjami. Autor wszędzie przypomina o konieczności noszenia masek, abyśmy tylko nie zapomnieli , że żyjemy w okresie COVIDa. "Polowanie" cechuje lenistwo w piśmie, samozadowolenie, brak finezji, a przede wszystkim powtarzające się uwagi na temat społeczeństwa francuskiego". Koniec cytatu. Oczywiście szanuję uczucia wszystkich, nawet jeśli jestem zaskoczona, widząc, że ci, którzy czytają Miniera, nie są tak naprawdę świadomi, że pisarz zawsze przywołuje w swoich powieściach kwestie społeczne i że thriller jest pretekstem do zgłębienia ważnych, współczesnych problemów. Czy naprawdę możemy winić autora za dzielenie się swoją opinią i światopoglądem?  Literatura od zawsze starała się wyrazić wszystko, od całkowicie wymyślonej historii po najbrudniejsze realia.  Kiedy wybieram czytanie Miniera, Norka, Collette to wiem czego się mogę spodziewać. 

Podobał mi się sposób, w jaki Bernard Minier mieszał fakty i fikcję. Fikcyjna fabuła jest moim zdaniem udana i godna prawdziwego thrillera. Postać Servaza z tomu na tom staje się coraz bardziej realistyczna. Jest on świadkiem epoki, której realia się zmieniają, ewoluują (albo degradują) co sprawia, że ​​zmienia się również jego światopogląd i wiara. Servaz zaczyna wątpić co czyni  go jeszcze bardziej cynicznym i rozczarowanym. Servaz myślał, że życie jest jak te migające światła: blask między dwiema wiecznościami nocy. Świeci się przez chwilę, a następnie gaśnie. A jedyne, co pozostaje, to wspomnienie tego blasku. Które w końcu też wymarło. Policjant, podobnie jak czytelnicy, się starzeje a co za tym idzie traci złudzenia . Fragmenty poświęcone rzeczywistości są odzwierciedleniem naszego obecnego świata. Cieszę się, że autorzy nie zabawiają się w strusie i nie chowają głowy w piasek nie dostrzegając tego, jak zmieniły się współczesne realia (w porównaniu do tych sprzed trzech lat).  Znajdujemy się w okresie kryzysu i nie ma sensu tego ukrywać. XXI wiek to wiek wirusów, którego symbolem stała się maska (jako znak  społeczeństwa z nałożonym kagańcem, higienizowanego, a także zagubionego i zdystansowanego)… W powieści mamy również do czynienia  z powracającymi problemami, o których warto pamiętać, jak np. "nienawiść do policji” . Na francuskich ulicach codziennie toczy się wojna, który będzie przegrana tak długo, jak długo policjanci będą pozostawieni samym sobie, pogardzani, niedostatecznie wyposażeni i znienawidzeni przez niektórych z tych, których mieli chronić.

Polowanie wymaga prześladowania, pogoni ...Szybko okazuje się że nie jest jasne, kim jest łowca a kim ofiara. Minier zadbał o to by role się odwracały. Dobrze skonstruowana fabuła, w której pojawia się postać przekonana do czynienia dobra oraz taka , która uwielbia zło i przemoc. Modne śledztwo, które zawiera wiele zwrotów akcji i podkreśla niepokój policjantów w obliczu „ubożenia” społeczeństwa. W ten sposób nieustannie oscylujemy między fikcją a rzeczywistością i w tej grze nie zawsze zwycięża fikcja. Autor posługuje się swoimi postaciami jako nosicielami przesłań, które chce przekazać, a które, trzeba przyznać, nie należą do najszczęśliwszych, maluje nam tym samym portret policji jako ostatniego bastionu przed siłami zła. Oś czasu powieści jest ważna, ponieważ wszystko rozgrywa się w ciągu tygodnia co sprawia, że tempo jest szybkie i bez  przestojów. Więc daj się ponieść intrydze. 

Od początkowej sceny , do ostatniej kawalkady, erupcja zwykłej przemocy uderza w czytelnika niczym lawina.  Zanurz się w rewelacyjnym thrillerze autora, który w zeszłym roku znalazł się w pierwszej dziesiątce najpoczytniejszych  powieściopisarzy we Francji. Natychmiast rozpoznasz atmosferę światła i ciemności, strach w nieskończoności rejestrów.  Zdecydowanie polecam, poprzednie tomy również . 

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 



Kings of the Wyld

 
 


A dostępna jest w salonach lub sklepie internetowym sieci :  
https://www.empik.com/zbyt-blisko-daniels-natalie,p1227335289,ksiazka-p
 
 

 

"Zadanie domowe" Liza M Wiemer

"Zadanie domowe" Liza M Wiemer

 Książka Lizy M. Wiemer oparta została na prawdziwej sytuacji w jakiej znalazło się dwóch uczniów szkoły średniej. Przydzielono im po części antysemickie zadanie, które przypominało to w "Zadaniu domowym". To był katalizator, którego Liza M. Wiemer użyła do napisania swojego dzieła.  To jest książka, którą wszyscy powinni przeczytać. Mimo że  napisana została dla młodych  odbiorców, to uważam, że  i dorośli mogą skorzystać na lekturze. Autorka przypomina nam, że niestety nadal żyjemy w świecie, w którym istnieje rasizm, uprzedzenia i antysemityzm. 

Pan Bartley jest jednym z najbardziej lubianych nauczycieli w Riviere High School. Na swoich zajęciach z historii uwielbia w pełni angażować uczniów i ożywiać przeszłość. Podczas jednej z lekcji powierza klasie kontrowersyjne zadanie, które stanie się zapalnikiem gorącej debaty w całej szkole i poza jej murami.Podzieleni na dwie grupy uczniowie muszą odtworzyć konferencję w Wannsee z 1942 roku, wcielić się w rolę nazistów i rozważyć zalety „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Cade i Logan wydają się jedynymi osobami, które czują się zszokowane całą sytuacją. Postanawiają stanowczo zaprotestować. 


„Czy możesz być dumny ze swojego dziedzictwa, wiary, tożsamości, ale jednocześnie odczuwać silną potrzebę ochrony lub ukrycia się przed światem „zewnętrznym”? To pytanie zadaje Liza Wiemer w notce od autora, którą przeczytałam przed przystąpieniem do lektury. Już te słowa uderzyły w bardzo wrażliwą strunę, ponieważ ta dwoistość jest czymś, z czym zmagam się do dziś . Wychowawca we mnie chce (tak tak, kiedyś zdarzyło mi się nauczać), aby "Zadanie domowe" Lizy Wiemer było wykładane w salach lekcyjnych , jako świadomy obywatel i znawca historii chcę je zobaczyć na półce w bibliotekach każdej szkoły średniej. Jako blogerka , uważam, że książki takie jak ZADANIE są ważnym punktem wyjścia do dyskusji o antysemityźmie ale co ważniejsze pozwalają aby nie-żydowski czytelnik zyskał empatię potrzebną do wykorzenienia antysemityzmu i nienawiści, które niestety nadal są powszechne. Oczekuje się, że młodzi ludzie,  uczniowie w klasach, przyjmą i wypełnią każde zadanie powierzone im przez nauczycieli czy wykładowców. Nauczyciele słusznie oczekują, że ich autorytet nie będzie kwestionowany. Załóżmy jednak, że "zlecone" zostało zadanie, które niektórzy uczniowie uznali za moralnie naganne i odmówili wykonania. Jak byś zareagował jako rodzic jednego z tych uczniów; co chciałbyś, żeby zrobili z tym, w co wierzyli? To jest dylemat, z którym dwoje licealistów i ich rodziny muszą się zmierzyć w tej książce. Młodzi mają wziąć udział w debacie, w której są „nazistami” i podać powody na poparcie idei eksterminacji Żydów oraz jakie metody byłyby bardziej skuteczne. Cade i Logan nie zamierzają brać w tym udziału. Dla nastolatków nie ma nic trudniejszego niż przeciwstawianie się większości . Poprzez działania Cade'a i Logan Wiemer ukazuje niebezpieczeństwo takiego postępowania, ale jednocześnie uświadamia co może wyniknąć z takiej "niesubordynacji" . Moim zdaniem literatura młodzieżowa potrzebuje więcej Cade'a i Logana oraz a rzeczywistość  więcej Jordanów i Archerów (prawdziwych studentów, na których opierają się Cade i Logan) .

Oparta na prawdziwej historii powieść Wiemer opowiada o dwójce nastolatków, którzy odmawiają wykonania antysemickiego zadania zadanego na lekcji historii .Autorka zręcznie radzi sobie z tym trudnym tematem, tworząc dwoje głównych bohaterów, Cade'a i Logan, którzy są zarówno zabawni jak i ujmujący. Są po prostu zwykłymi nastolatkami z typowymi problemami nastolatków. Zagłębisz się w historię tak, jakbyś podsłuchiwał ich rozmowy. Pisanie dialogów Wiemer jest po prostu dobre! Stanie w obronie tego, co właściwe, powinno być łatwe, ale jakoś nigdy nie jest — a świetnie dopracowana fabuła przynosi nam nieoczekiwane wyzwania i zaskakujący, przejmujący zwrot akcji. Jest to ważna współczesna opowieść o nietolerancji i rasizmie, którą każdy nastolatek i dorosły powinien przeczytać i OMÓWIĆ. Będę jeszcze długo myślała o tej książce i pozwolę sobie zacytować pytanie na okładce. „Czy wypowiadasz się za tym, co słuszne?”  "Zadanie domowe" To bajecznie napisana książka o tym, jak trudno jest postępować właściwie, zwłaszcza gdy to, co właściwe, jest wyjątkowo niepopularne. To potępienie ludzi, którzy mówią „istnieje właściwy sposób protestowania”, a potem mówią „nie, nie tak”, gdy ktoś robi to w „odpowiedni” sposób. Jest to ilustracja tego, w jaki sposób tak wiele aktów nienawiści i postaw nietolerancji jest JUŻ znormalizowanych , szczególnie w USA. Uczciwość i prawość to dwie wzniosłe idee, które należy przekazać nastolatkom, zwłaszcza gdy stawka jest wysoka, ale ta książka komunikuje je dobrze i rozsądnie.  Wiem, że trudno jest być edukatorem i utrzymywać równowagę między tym, co może być angażujące, a tym, co jest odpowiedzialne, i mam nadzieję, że będzie to sygnałem ostrzegawczym dla uczniów i nauczycieli. . 

 

"Zadanie domowe" to potężna, aktualna historia dwojga nastolatków, Cade'a i Logana, którzy wsłuchując się w swoje wewnętrzne głosy, stają w obronie tego, co wierzą, że jest słuszne, pomimo ogromnej presji ze strony nauczycieli, społeczności i kraju, by postąpić inaczej. Chociaż powieść w przemyślany i mistrzowski sposób zajmuje się kwestiami sprawiedliwości społecznej , w wyjątkowy sposób splata razem moc przyjaźni, miłości i rodziny, tworząc historię, która jest po części tajemnicą, po części historią miłosną, a po części wyczuwalnym sprzeciwem wobec norm społecznych. Naprzemienne głosy Cade'a i Logana były autentyczne i wyraźne, i służyły jako silna podstawa dla tej napędzającej, inspirującej lektury. ZADANIE zaparło mi dech w piersiach.Tytuł : "Zadanie domowe"

 

Autor : Liza M. Wiemer

Wydawnictwo :  Kobiece

Seria : Young

Data wydania : 15 września 2021

Liczba stron : 320

Tytuł oryginału : The Assignment

 

 

Tę oraz wiele innych książek dla młodzieży znajdziecie na półce księgarni internetowej :

https://www.taniaksiazka.pl/

 
 

 

"Uwikłana" Alicja Sinicka

"Uwikłana" Alicja Sinicka

  Twórczość Alicji Sinickiej poznałam już jakiś czas temu. Jej "Stażystka" skradła mi serce. W porównaniu do innych rodzimych pisarek autorka stworzyła coś innego od nudnych, oklepanych powieści obyczajowych , romansów, erotyków czy powieści komediowo-kryminalnych , jakich wiele na naszym rynku wydawniczym. Jej thrillery są wielowątkowe, rozbudowane, mroczne i dopracowane. Nie są to książki napisane wielką czcionką, które da się przeczytać w jedno popołudnie. Alicja Sinicka może jeszcze nie jest Stephenem Kingiem czy Grahamem Mastertonem gatunku , jednak jej proza zmierza w dobrym kierunku. "Uwikłana" jest tego doskonałym przykładem. 

Zuza Wilk, poetka i instagramerka, zaczyna poznawać smak sukcesu. Jej debiutancki tom poezji okazał się bestsellerem, w planach ma kolejny, a profil na Instagramie rośnie z dnia na dzień. Mimo że dziewczyna rozwija skrzydła w działalności twórczej, sprawy rodzinne nie pozwalają jej w pełni cieszyć się tym, co osiągnęła. Wraz ze swoim chłopakiem, Michałem, postanawia wyjechać do urokliwego domku położonego w spokojnej miejscowości Zadry. Ale nie będą niestety sami: są tam już brat bliźniak Michała oraz ich wspólna przyjaciółka. Postarają się nie wchodzić sobie w drogę.


"Uwikłana" to drugi tom cyklu "Uwikłane" jednak proszę się tym nie sugerować. Obie książki nie mają ze sobą kompletnie nic wspólnego i można je czytać jako samodzielne powieści. Tym razem naszą główną bohaterką jest Zuza-poetka, która wraz z chłopakiem postanawia wyjechać na wieś by tam poszukać weny twórczej do napisania kolejnego tomiku poezji, o który upomina się wydawca. Jednak Zuza nie jest taką zwykłą bohaterką. Jej przeszłość skrywa tajemnicę, która zostaje przed czytelnikami odkryta. Otóż dziewczyna miała kiedyś siostrę. Co prawda nie była to siostra rodzona, lecz podobnie jak ona, adoptowana, jednak dwie młode kobiety łączyła silna więź. Pewnego dnia, podczas imprezy w lesie, Zofia znika. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań , nie zostaje odnaleziona. Wszyscy myślą, że padła ofiarą grasującego mordercy a jej ciało zostało zakopane. Zuza w to nie wierzy. Choć minęło już kilka lat wciąż nie może pogodzić się z zaginięciem traumy. Na dodatek męczy ją to, że nie pamięta wszystkich wydarzeń z "tamtej" nocy. Przeszłość wraca do niej w przebłyskach. Jest w nich krew, szło, las i ciało martwej kobiety. Czy to możliwe, żeby Zuza wiedziała co się stało z jej siostrą lecz nie jest w stanie sobie przypomnieć gdyż jej mózg blokuje przywoływanie traumatycznych wspomnień? Okazuje się, że nie tylko nasza główna bohaterka może wiedzieć co się wydarzyło w lesie. Jest ktoś jeszcze. I tutaj muszę wam powiedzieć, że autorka zainspirowała się jednym z moich ulubionych filmów "Koszmar minionego lata" w których bohaterka otrzymuje tajemnicze liściki z wiadomością "Wiem co zrobiłaś zeszłego lata" . Fabuła "Uwikłanej" opiera się na podobnym schemacie. Jednak tutaj wszystko odbywa się w internecie...jak widać pełna digitalizacji dokonuje się na każdej płaszczyźnie, nawet jeśli chodzi o zbrodnie. Nasz prześladowca ujawnia się w komentarzach na Instagramie , która to się pojawiają , to znikają, by w końcu doprowadzić ofiarę na skraj szaleństwa. 

Alicja Sinicka w rewelacyjny sposób tworzy mroczną atmosferę (aurę) swojej powieści. Wyobraźcie sobie srogą zimę i oddaloną od cywilizacji wiejską chatę, w której spotyka się czwórka ludzi, którzy nie do końca pałają do siebie sympatią. Mamy tutaj Zuzę, która ma początki paranoi, jej chłopaka (Michała) który stara się zachować trzeźwość umysłu oraz jego brata, który zrobił na mnie wrażenie dziwaka. Na dokładkę od czasu do czasu pojawia się była dziewczyna Michała, która okazuje się być teraźniejszą dziewczyną (czy może kochanką) jego brata.... troszkę jak w telenoweli prawda? I oczywiście jest jeszcze ktoś...ktoś kto czai się za drzwiami sypialni...szepcze, puka, dyszy i na dodatek wie co zrobiła Zuzanna. Muszę przyznać, że ja na miejscu głównej bohaterki spakowała bym manatki i uciekała gdzie pieprz rośnie już po pierwszej nocy. Już po tym jak zniknęła by moja maszyna do pisania . Nie wierzyłabym w zapewnienia o okolicznych pijakach, wiałabym tak szybko jak by mnie nogi poniosły. Ale dzięki temu, że Zuza była odważniejsza ode mnie miałam okazję troszkę się "pobać" czytając tę powieść. Naprawdę, momentami dostawałam gęsiej skórki. 3/4 książki było utrzymane w bardzo mrocznym klimacie co bardzo mi się podobało. Rozczarowało mnie jedynie samo zakończenie książki. Autorka krok po kroku budowała swoją fabułę, dokładała cegiełkę do cegiełki, opowiadała o wydarzeniach z przeszłości, malowała teraźniejszość i wybiegała w przyszłość. Wszystko było doskonale zbalansowane . Aż nagle coś się stało. Ostatnia część powieści spadła na mnie niczym lawina niosąca kamienie. Jednak punkt kulminacyjny nie zrobił na mnie takiego wydarzenia jak powinien ponieważ był zbyt pośpieszny. Choć wszystko zostało wyjaśnione to ja w te wyjaśnienia nie uwierzyłam. Moim zdaniem można było stworzyć lepsze , bardziej wiarygodne zakończenie. 

Alicja Sinicka jest z pewnością jedną z bardziej interesujących współczesnych polskich pisarek. Jej powieści są ciekawe, dopracowane i działają na emocje czytelnika. Trzeba naprawdę wielkiej siły woli by oderwać się od lektury. Jeśli lubicie mroczne kryminały czy thrillery z elementami stalkingu to zdecydowanie polecam. Podobnie jak poprzednie książki autorki. A ja już czekam na kolejne. 


Tytuł : "Uwikłana"

Autor : Alicja Sinicka

Wydawnictwo : Kobiece

Cykl : Uwikłane

Data wydania : 27 października 2021

Liczba stron : 360

 

Ten oraz wiele innych kryminałów i thrillerów znajdziecie na półce księgarni internetowej :

https://www.taniaksiazka.pl/

 
 

 

 

"Samotni" Håkan Nesser

"Samotni" Håkan Nesser

 Niewielu szwedzkim gawędziarzom udało się przekroczyć granice w ten sam sposób , co Håkan Nesser. Z niezwykłą łatwością wszedł na upragnioną ścieżkę pomiędzy czytelnikami a krytykami, nie idąc na ustępstwa względem żadnej z tych grup. Jednocześnie udało mu się wiele: od czasu swojego debiutu ponad trzydzieści  lat temu napisał wiele książek i nowel, które zdobyły prestiżowe nagrody.  Jednak jeśli przyjrzymy się bliżej prozie autora to zauważymy, że niewiele się zmieniło. Po pierwsze : zawsze ktoś musi umrzeć, po drugie tekst jest zawsze napisany w równych częściach, jedna jest melancholijna  druga bardziej łotrzykowska, napisana z iście chłopięcym wdziękiem.  Jeśli w jego katalogu jest wyraźna linia, to jest to upodobanie do języka. Ma "flow", które jest rzadkością,  także tutaj w czwartej części o detektywie Barbarotti.

W 1969 roku sześcioro młodych ludzi przyjeżdża do Uppsali. Tu krzyżują się ich drogi i zawiązuje się między nimi swego rodzaju przyjaźń. Jednak pewne wydarzenie zmienia wszystko. Koniec pobytu w Uppsali oznaczać będzie koniec czegoś jeszcze…Kilkadziesiąt lat później naukowiec z uniwersytetu w Lund zostaje znaleziony martwy na dnie wąwozu w lesie koło Kymlinge. Według legendy wąwóz ten jest miejscem, gdzie najstarsi członkowie rodzin żegnali się z życiem. Dokładnie tutaj 35 lat wcześniej zginął ktoś z grupy upssalskich studentów.


 Historia zaczyna się w 1969 roku, kiedy sześcioro młodych ludzi spotyka się w Uppsali. Czas, miejsce i okoliczności łączą ich ze sobą i powoli tworzą się trzy pary :Anna i Rickard, Gunilla i Tomas oraz Maria i Germund. Kiedy nuda zaczyna ich niszczyć, postanawiają wyruszyć w podróż po Europie Wschodniej. Na początku cieszą się swoim nowym wolnym życiem obieżyświatów jednak wraz z czasem zaczynają pojawiać się problemy i nieporozumienia. Jedna źle podjęta decyzja  na zawsze zmieni ich życie. W 1975 roku Maria zostaje znaleziona martwa w starej rodzinnej chacie pod Kymlinge, 35 lat później Germund zostaje znaleziony martwy dokładnie w tym samym miejscu. Gunnar Barbarotti i Eva Backman , by odkryć przyczynę śmierci kolegów, zaczynają szukać wskazówek z przeszłości. Podczas gdy przekopują się przez stare zapisy przesłuchań i analizują jedno bezsensowne zeznanie za drugim, poznajemy genezę zbrodni przedstawionych nam przez samych głównych bohaterów. I tak właśnie skonstruowana jest książka: co drugi rozdział poświęcony jest każdej z sześciu głównych postaci przedstawionych w kolejności, w jakiej pojawiają się w historii. W międzyczasie śledzimy poszukiwania prawdy przez policję. W ten sposób fabuła rozwija się w zwolnionym tempie , aż wreszcie historie zostają schludnie i zgrabnie splecione w jedną całość. Pomimo tego, że przez długi czas nic się nie dzieje, nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby zrezygnować z tej książki i sięgnąć po coś innego. Nesser buduje napięcie z praktycznie nieistniejących środków i nie mógł znaleźć bardziej odpowiedniego tytułu. Uczucie samotności wiruje jak zamieć prawie ze wszystkich stron. I jest to uczucie, które pozostaje długo skończeniu lektury. 

W pierwszych dwóch książkach z serii przez długi czas autor trzymał nas z dala od głównych bohaterów, praca policyjna rozpoczynała się dopiero po pewnym czasie. Tutaj Nesser zmienił punkt ciężkości i już na wczesnym etapie wysłał Evę Backman na miejsce wydarzenia. Co niezwykłe w końcu pozwolił jej także dorosnąć i brać większy udział w śledztwie. Robiąc to postać policjantki nabrała więcej życia. Śmiało możemy powiedzieć, że Eva w końcu otrzymała status pełnoprawnego bohatera. . Sam Barbarotti wydaje się być na bezpiecznym gruncie ze swoją Marianną. Nesser jest dobry w malowaniu historii życia na zaledwie kilku stronach. Tutaj karmi nas bardziej smutnymi życiorysami niż zwykle.  "Samotni" są jedną z najdziwniejszych i najsmutniejszych książek jakie kiedykolwiek czytałam.  Håkan Nesser po raz pierwszy wykorzystuje (przynajmniej tak sądzę) swoje dawne rodzinne miasto Uppsala jako punkt wyjścia dla kryminalnej fabuły, zaś "teraźniejszość" rozgrywa się w  fikcyjnym mieście Västgöta Kymlinge. Niezależnie od tego, czy chodzi o dystansowanie się od środowiska akademickiego czy też są inne powody, w nieniejszej powieści Nesser tłumi swoje skłonności do szukania łatwych rozwiązań. A podróż przez Europę Wschodnią lat 70. –  grupki przyjaciół z Uppsali, w których znajdują się zarówno możliwe ofiary morderstw, jak i potencjalni mordercy – to mocna historia, niezależnie od kryminalnego spisku w ogóle. Może faktycznie Nesser jest najlepszy, gdy trzyma policję na dystans?

Przekonanie się do tej książki nie zajmuje dużo czasu, a powrót do Kymlinge jest zaskakująco łatwy. Coś co mnie dziwi to to, że tajemnica i Barbarotti pojawiają się od razu. Nie pamiętam tego w poprzednich książkach, wręcz przeciwnie. Coś, co mnie jeszcze bardziej zaskoczyło, to fakt, że Barbarotti przestał rozmawiać z Bogiem, nie ma tu żadnego z dialogów, które tak bardzo lubiłam. Jest to wielkim minusem .  Zamiast tego jest tu wiele myśli filozoficznych i egzystencjalnych, których zwykle nie doceniam, ale Nesser wplata je w odpowiednich momentach i robi to dobrze. Jak zwykle, jeśli chodzi o język jest  on wyjątkowy i o dziwo, też mi to nie przeszkadzało. Zwykle nie lubię archaicznych wyrażeń i podchwytliwych słów, których nikt nie używał od stu lat. Koniec był dla mnie kompletnym zaskoczeniem, nie miałam pojęcia kto i dlaczego, dopóki nie zostało to napisane czarne na białym. A prolog/epilog jest prawdopodobnie jednym z najsmutniejszych, jakie czytałam. Wielu krytyków i czytelników uważa , że  Nesser to człowiek, który powinien usunąć ze swoich powieści element kryminalny i całkowicie poświęcić się relacjom międzyludzkim. Sama też tak myślę za każdym razem jak sięgam po nową powieść autora.ne   Więzi przyjaźni i miłości łączące mieszkańców Uppsali są rewelacyjnie uchwycone. Więc po co ta cała zbrodnia?  Prawdopodobnie chodzi głównie o zrównoważenie relacji i nadanie powieści dynamiki. 

 Cóż, pomimo niedociągnięć, Håkan Nesser jest jedną z niewielu trwałych firm wśród niezbyt pomysłowego tłumu szwedzkich pisarzy kryminalnych, a prawie 500 stron  to o kilkaset za dużo, ale nie mogę powiedzieć żebym się nudziła. Lekkość Håkana Nessera w pisarskim stylu maskuje wyrafinowanie fabuły. Decydującym wydarzeniem nie okazuje się dzwon pogrzebowy w "grzybowym lesie", ale historia która wydarzyła się wiele lat wcześniej. Do tej pory przeczytałam wszystkie książki autora przetłumaczone na język polski i dopiero w tej zauważyłam  pewne zmęczenie materiałem, ale i diabelski profesjonalizm. Lekkość maskuje też egzystencjalne metafory. Jeśli macie ochotę na dobry skandynawski kryminał, w którym praca policji stanowi nie trzon lecz tło wydarzeń to gorąco polecam. Sama czekam na tom piąty. 


Tytuł : "Samotni"

Autor : Håkan Nesser

Wydawnictwo : Czarna Owca

Data wydania : 2 września 2021

Liczba stron : 480

Tytuł oryginału : De ensamma 

 

Za możliwość przeczytania książki i jej zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu :  

https://www.czarnaowca.pl/

 

 

 

 

 

"Kiedy umiera król" Elina Backman

"Kiedy umiera król" Elina Backman

Debiutancka powieść Eliny Backman "Kiedy umiera król" (2020) została nominowana do nagrody Best Translation Detective w Szwecji. Dzieło, którego fabuła rozgrywa się  w Helsinkach i Hartoli, zdobyło zarówno nagrodę Elisa Book Newcomer of the Year, jak i nagrodę Storytel Audiobook of the Year w kategorii Excitement and Detectives. Prawa do powieści sprzedano już w 15 krajach. Ponadto w Hartoli organizowane są wycieczki Królewską Drogą do wspomnianych w książce miejsc , a Escape Room Helsinki stworzył scenariusz ucieczki zatytułowany "Co się stało z Laurą Malmi?". Druga powieść Backman, niezależna kontynuacja książki pod tytułem „Kiedy znikają ślady”, została opublikowana w Finlandii zeszłej wiosny i od razu otrzymała najwyższe recenzje krytyków i blogerów książkowych. Powieści Backman sprzedały się już łącznie w prawie 50 000 egzemplarzy we wszystkich formatach, a Aurora Studios opracowuje serial telewizyjny. Czy potrzeba wam jeszcze więcej informacji i zachęty abyście sięgnęli po ten tytuł ? Nie sądzę. Mnie kupiono od razu. 

Saana, dziennikarka internetowa, została zwolniona z wyczerpującej i wypalającej pracy. Zamierza odpocząć i dojść do siebie spędzając lato u ciotki w małym miasteczku Hartola. Na miejscu zaczyna interesować się sprawą śmierci pewnej nastolatki sprzed kilkudziesięciu lat.
Jednocześnie w Helsinkach przechodzień znajduje ciało mężczyzny z wypalonym znakiem. Nad sprawą brutalnego morderstwa pracuje śledczy Jan Leino i jego zespół. Mimo wysiłków dochodzenie nie posuwa się do przodu. Jan obawia się, że sprawca rytualnego zabójstwa nie poprzestanie na jednej zbrodni


Elina Backman (urodzona w tym samym roku co ja, czyli 1983) to mieszkająca w Helsinkach pisarka detektywistyczna, która pracuje jako dyrektor kreatywny w branży medialnej. Oprócz kryminału o Saanie Havas, Backman napisała serię książek "Unresolved" z Heidi Holmavuo, która zajmuje się nierozwiązanymi zabójstwami związanymi z przemocą domową. Tutaj co prawda "domestic violence" nie stanowi głównych skrzypiec i trzonu powieści ale też jest ciekawie.
Najpierw poznajmy Saanę, która straciła pracę, podczas zwolnień w gazecie. Właściwie Saana nawet tego nie żałuje, bo czuje się wykończona i potrzebuje prawdziwych wakacji. Postanawia wyjechać na lato do Hartoli, do miejsca gdzie spędziła dużą część swojego dzieciństwa i gdzie nadal mieszka jej dość "specyficzna" ciotka. Jednak instynktu dziennikarskiego nie da się tak łatwo uśpić. Dziewczyna szybko angażuje się  w kolejne śledztwo. Saanę zainteresowała śmierć młodej dziewczyny , do której doszło ponad 30 lat temu i do dziś nie wyjaśniono jej przyczyny.  Czy piętnastoletnia Helena odebrała sobie życie, czy ktoś wepchnął ją do rzeki Tainionstream? Czy dziewczyna brała udział w letnim balu w  Dworze Koskipa i poznała niemieckiego barona? Los Heleny zaczyna fascynować Saanę, która postanawia napisać o niej książkę (lub przynajmniej artykuł). Jednak nie każdemu podoba się to prywatne śledztwo młodej dziennikarki.  Autorka by ułatwić czytelnikowi sprawę wprowadza do powieści drugiego narratora, którym jest sama Helena. Cofamy się więc do roku 1989 , który był tym w którym doszło do tragedii. Jednak to nie wszystkie atrakcje, jakie ofiaruje nam ta książka.Podczas gdy Saana spędza lato w Hartoli, w Helsinkach dokonane zostaje brutalne morderstwo. Zabity zostaje jeden z najbogatszych fińskich biznesmanów, a jego ciało złożono na schodach Królewskiej Bramy Suomenlinny. Na jądrze denata policja odkryła ślad oparzenia w kształcie korony. Morderstwo jest tak szczególne, że niemal natychmiast zostanie przekazane komisarzowi kryminalnemu  Janowi Leino i jego zespołowi. Śledczy szybko odkrywają, że śmierć biznesmana jest dopiero początkiem i wkrótce dojdzie do kolejnej zbrodni. Tym razem seryjny morderca atakuje w Hartoli. Czytelnik mógł oczywiście od początku się domyślać , że ścieżki Saany i Jana się przetną, ale faktem jest, że  Backman poznała ich ze sobą w nieco zaskakujący sposób. 

 Hartola to miejsce zupełnie mi nieznane, ale na podstawie opisu Backman czułam się jak bym tam była, sceneria dosłownie pojawiała się przed moimi oczami. Tak więc tym, którzy znają Hartolę, obiecuje  dodatkowy bonus jakim jest krajoznawcza wycieczka po znanym "podwórku". Ja musiałam sobie nieco pomóc i zasięgnąć wiedzy  Google, żeby sprawdzić m.in. skąd wzięła się idea królestwa i która część historii Dworu Koskipää jest prawdziwa, a która nie. Backman ładnie połączyła fikcję literacką z faktami."Kiedy umiera król" to książka, która ma 512 stron. To dość dużo jak na książkę kryminalną i pomimo, że czyta się szybko i z zainteresowaniem to niektórzy czytelnicy mogą poczuć przesyt. Autorka włożyła bardzo dużo pracy w stworzenie charakterystyk naszych bohaterów jak i w ich stylizacje. Jednak tym co mi się najbardziej rzuciło w oczy to liczne opisy ubrań i mebli,natury i budynków - oczywiście ważne jest, aby stworzyć środowisko ze szczegółami, ale myślę, że Backman posunąła się tutaj do skrajności, zwłaszcza, gdy nie jest to powieść historyczna lecz kryminalna.

Jeśli dobrze się tej powieści przyjrzeć to jest tutaj wszystko : morderstwo, pornografia, dochodzenie, miłość, przemoc rodzinna , choroba i nadzieja na lepsze jutro. To sprytne połączenie powieści obyczajowej z historią rodzinna, tajemnicą z przeszłości i typową dochodzeniówką. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i właśnie to jest w tej powieści najpiękniejsze. Ja już się nie mogę doczekać kolejnego tomu by zobaczyć jak dalej potoczyły się losy inteligentnego Jana i sprytnej Saany . Tej dwójki nie da się nie kibicować, aż się czytelnik prosi o kolejne zbrodnie...oczywiście tylko na papierze. Polecam. 

 

Tytuł : "Kiedy umiera król"

Autor : Elina Backman

Wydawnictwo : Czarna Owca

Data wydania : 13 października 2021

Liczba stron : 512

Tytuł oryginału : When the King Dies

  

 

Za możliwość przeczytania książki i jej zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu :  

https://www.czarnaowca.pl/

 

 



 

"W słońcu Dubaju. Agent Kelly" Monika Magoska-Suchar

"W słońcu Dubaju. Agent Kelly" Monika Magoska-Suchar

 Książka "W słońcu Dubaju" to połączenie romansu, erotyki, kryminału i literatury fantastycznej? Miałam wielką nadzieję, że takie połączenie gatunków przypadnie mi do gustu, jednak w tym przypadku całość wypadła zbyt chaotycznie i niewiarygodnie. Jeśli miałabym ocenić tę książkę tylko pod kątem tego jak wpłynęła na mnie emocjonalnie ( poruszyła, podnieciła, zszokowała, wzruszyła) to zdecydowanie byłabym na tak, jednak jako kryminał nie wypadła zbyt dobrze. Wiele recenzentek (jeszcze nie spotkałam się z żadną opinią czytelnika-mężczyzny na temat tej książki) uważa , że "W słońcu Dubaju" to historia na miarę agenta 007. Ponieważ jestem fanką Bonda to uważam iż to porównanie bardzo godzi w reputację filmowego agenta . Peter Kelly nie jest ani tak przystojny, ani inteligentny ani nawet zabawny , by mógł z nim konkurować, a jego kaskaderskie popisy wywoływały u mnie wznoszenie brwi. 

W czasie pracy pod przykrywką jako ambasador USA Kelly w imieniu zaprzyjaźnionego emira ma wziąć udział w pewnej licytacji. Bogacze będą walczyć w jej trakcie nie tylko o rękę pięknej Safiji, ale przede wszystkim o posag księżniczki – tajemniczą broń, która może odmienić bieg zbrojnych konfliktów.Safija proponuje Peterowi układ – pomoże mu w jego misji, jeśli ON umożliwi jej w zamian ucieczkę z kraju przed aranżowanym ślubem. Wbrew wszystkiemu między parą od pierwszego spotkania wybucha pożądanie. Czy mają szansę ujść z życiem z rozgrywki z terrorystami?

 


Peter Kelly jest agentem CIA, który "pracuje" w Dubaju jako ambasador USA. W rzeczywistości jednak jego głównym zadaniem jest zdobycie "promienia" (nikt do końca nie wie co to jest), który może okazać się potężną bronią w rękach terrorystów czy polityków. Już na samym początku postać głównego bohatera wydała mi się przesadzona i wielce irytująca. Ktoś taki jak Kelly nigdy, nie został by wybrany na ambasadora. Brakowało mi elokwencji, przebiegłości i sprytu. Zbyt często wykazywał się brawurą, rzucał starymi sucharami niczym Karol Strasburger i często mówił takie teksty, że nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Działał spontanicznie, bez zastanowienia i nigdy nie myślał o konsekwencjach czyli dokładnie tak jak nie powinien zachowywać się dyplomata reprezentujący światową potęgę. Agent Kelly był istnym postrachem terrorystów. Niemalże w pojedynkę rozbił stowarzyszenie na miarę Al-Kaidy, zapobiegł wielu zamachom terrorystycznym, ocalił życie emirowi , był niczym superbohater Dubaju. A... i wygrał w konkursie na najseksowniejszego dyplomatę, co zapewne było jednym z tych osiągnięć którym szczycił się najbardziej. Nie, nie i jeszcze raz nie. To by po prostu nie przeszło. Ale ponieważ (jak napisałam wyżej) książka ta zawiera elementy fantastyki, to postać głównego bohatera zaliczę właśnie do nich. Ale ponieważ w naturze zawsze musi być balans to była w tej książce postać, która zdobyła moje serce, a był nią John, sekretarz (pomocnik w zbrodni) agenta Kellego. John działał zakulisowo, był specjalistą IT i hakerem jednocześnie. Peter traktował go niczym swojego anioła stróża i słusznie zresztą gdyż bez niego bardzo szybko by skończył w piachu. John był inteligentny, cichy i miał głowę na karku. Dwaj mężczyźni byli niczym ogień i woda i to zdecydowanie podziałało na korzyść książki. A nasza główna bohaterka : Safija?  Osobiście to ani mnie nie grzała ani nie ziębiła. Podziwiałam ją za odwagę, lubiłam jej humor i cięty język, jednak sama jej postać była na wskroś europejska, zdecydowanie nie zachowywała się jak muzułmanka. Można śmiało powiedzieć, że Safija była oderwana od rzeczywistości i bardzo łatwo dawała sobą manipulować. 

Teraz parę słów o samej fabule. Jak napisałam wyżej agent Kelly poszukuje "Promienia" , czyli "broni" , która może dać władzę nad światem. Wszyscy wiemy, że amerykanie to megalomanie i oczywiście chcą położyć na niej ręce , nawet jeśli nie wiedzą jak działa. Historia rozpoczyna się podczas bankietu w Abu Zabi, gdzie prowadzona jest licytacja siostry emira. Kto da więcej będzie mógł ją poślubić. Co najciekawsze posagiem kobiety jest właśnie promień. YYYY? I tutaj dotarłam do pierwszego zgrzytu. Dlaczego emir poślubiając własną siostrę pozbawia się promienia? Skoro może mu on dać (zdaniem autorki) władzę absolutną to czemu chce go wymienić na miliony dolarów? Ale idźmy dalej kiedy agent Kelly dowiaduje się, że promień jest w budynku , rozpoczyna się polowanie. W jego trakcie spotyka Safiję w której oczywiście się zakochuje (no na początku po prostu jej pożąda). Postanawia uratować księżniczkę i uwolnić ją od jej brata , stręczyciela. Od tej pory fabuła przyśpiesza. Mamy tutaj wszystko co powinno być w dobrym filmie sensacyjnym. Są strzelaniny, mordobicie, pościgi samochodowe, ataki terrorystyczne, ataki bombowe, porwania samolotów , ucieczka przez pustynię i wiele wiele innych... muszę przyznać, że zmęczyłam się samym czytaniem. Nasi bohaterowie mieli tak intensywny tydzień, że na pewno musieli dorobić się odcisków. Jednak moim największym problemem było to, że wszystko działo się za szybko. Raz byli w jednym miejscu, na kolejnej stronie kilkaset kilometrów dalej. Skakali ze spadochronem by kilka minut później zostać napadniętymi w hotelowym pokoju. Tej akcji było tutaj za dużo i przez to książka straciła na wiarygodności. 

Zabrakło mi również atmosfery Dubaju. Nie wiem czy autorka kiedykolwiek odwiedziła Emiraty, jednak wydaje mi się, że jeszcze nie miała okazji. W jej opowieści Dubaj to miasto pełne kiczu i tandety , gdzie jedynym co warto odwiedzić to Burdż Al Arab. Pałace emirów są przerysowane i ociekają złotem niczym rydwany cyganów. Dla mnie Dubaj jest inny... kojarzy mi się z piaskiem pustyni, szambem wywożonym ciężarówkami, usychającymi palmami i pustymi plażami. To miasto które wiecznie tętni życie, pełne aktywnych trenerek fitnessu, turystów szukających egzotyki i spragnionych wrażeń biznesmanów. Dubaj żyje, co w powieści było ledwo odczuwalne. Za to autorka doskonale poradziła sobie ze scenami erotycznymi i budowaniem napięcia seksualnego. Naprawdę, momentami było mi aż gorąco. Z niecierpliwością czekałam na każde zbliżenie naszych bohaterów i ani razu nie była zawiedziona. Warstwa erotyczna tej książki zdecydowanie działa na jej korzyść. 

Jeśli szukacie szybkiej, lekkiej, łatwej i przyjemnej powieści na jeden wieczór to dobrze trafiliście. Szczególnie teraz , kiedy za oknem jest zimno i ciemno, najnowsza powieść Moniki Magoska-Suchar rozpali was do granic możliwości. Tylko pamiętajcie : potraktujcie tę historię z przymrużeniem oka, i nie spodziewajcie się, że Peter Kelly zastąpi wam agenta 007. To agent inna miarą szyty i dużo mu jeszcze brakuje. Ale kto wie "W słońcu Dubaju" to dopiero tom pierwszy więc może się jeszcze wyrobi? Właśnie tego życzę autorce i czytelnikom. 

 

Tytuł : "W słońcu Dubaju"

Autor : Monika Magoska-Suchar

Wydawnictwo : Kobiece

Seria : Niegrzeczne Książki

Data wydania : 29 września 2021

Liczba stron : 320


Tę oraz wiele innych książek dla kobiet znajdziecie na półce księgarni internetowej :

https://www.taniaksiazka.pl/

 
Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger