"Dwa tygodnie i jedna noc" Whitney G
Wiecie co to znaczy mieć koszmarnego szefa? Ja wiem, tylko mój "stary" oprócz tego, że był istnym terrorystą dyktatorem , to wyglądał koszmarnie . Był starszym gościem z niewydolnością nerek i wszechobecnymi plamami wątrobowymi i cuchnącym oddechem. Brak życia osobistego rekompensował sobie utrudnianiem życia służbowego innym. Przepracowałam z nim ponad 5 lat i sama się sobie dziwię, że nie odeszłam. Nasza bohaterka jest w nieco innej sytuacji. Trafiła na szefa-pracoholika, który nie zna takich pojęć jak : dzień wolny czy urlop. Jednak ma dwa plusy : jest koszmarnie bogaty i koszmarnie przystojny. I na dodatek jest wolny. Czy Tara, która prosto z ulicy trafiła do świata luksusowych hoteli , będzie w stanie się oprzeć drapieżnemu zdobywcy?
Tara, po miesiącach niepowodzeń, wreszcie uwierzyła, że los się do niej uśmiechnął – została zauważona przez boskiego Prestona Parkera, kilkukrotnego mistera Nowego Jorku, nieziemsko przystojnego miliardera. Nie spodziewa się tylko, że ten oszałamiający mężczyzna okaże się najgorszym szefem, jakiego tylko można sobie wyobrazić.Dzięki wrodzonej determinacji Tarze udaje się utrzymać na stanowisku asystentki Parkera, właściciela sieci luksusowych hoteli, dłużej niż komukolwiek przed nią. Nawet ona ma jednak swoje granice. Po dwóch latach znoszenia obelg, wykonywania praktycznie niemożliwych zadań i konieczności bycia dostępną przez dwadzieścia cztery godziny na dobę kosztem swojego prywatnego życia składa wypowiedzenie. Z pewnością jednak nie przewidziała, w jaki sposób szef zareaguje na jej rezygnację…
Tary nie da się nie polubić. Jest ambitna, sprytna , odważna , zdecydowana i jednocześnie troszkę szalona. Jest doskonałym przykładem na to, że dobre wykształcenie, jeśli nie idzie w parze ze znajomościami, nie jest przepustką do wielkiej kariery. Tara ukończyła jeden z uniwersytetów Ligii Bluszczowej , i to z wyróżnieniem, jednak po miesiącach poszukiwań dobrze płatnej pracy, powoli zaczyna się oddawać. Jak dużo osób w jej sytuacji szuka poniżej swoich kwalifikacji. Muszę przyznać, że Whitey G doskonale zobrazowała mechanizmy rządzące naszym rynkiem pracy (szczególnie w Stanach Zjednoczonych). By dostać pracę młody człowiek albo musi mieć znajomości, albo rodzinny biznes albo niesamowite szczęście. Tarę spotkało to ostatnie. Ze "złodziejki" stała się asystentką potentata w branży hotelarskiej. Do jej obowiązków należało ubranie swojego szefa, przyniesienie mu kawy wartej kilkadziesiąt dolarów , przygotowywanie spotkań i dokumentów oraz wysłuchiwanie skarg, zażaleń, gróźb i niestosownych komentarzy pod swoim adresem. Sama się dziwiłam, że ta młoda, utalentowana i doświadczona dziewczyna, wytrzymała tak długo. Ja bym rzuciła "fartuchem" już po pierwszych tygodniach, zresztą podobnie jak poprzednie asystentki. To co w Tarze było najlepsze to to, że potrafiła się odgryźć, była sarkastyczna i świadoma swojej wartości. Miała oczy naokoło i niezwykły talent organizacyjny. Wiedziała, że jak odejdzie z firmy , to będzie im bardzo ciężko znaleźć kogoś równie dobrego na jej miejsce. Jednak jak już zdecydowała się na ten krok to okazało się, że odejście z firmy może nie być takie proste.
Preston Parker to gbur, niezwykle przystojny, momentami zabawny, ale dalej gbur . Od samego początku wiadomo, że skrywa tajemnicę dotyczącą swojej rodziny. Ma brata bliźniaka, jednak mężczyźni nawet ze sobą nie rozmawiają. Ta zagadka towarzyszy nam praktycznie do końca książki i jest jedynym suspensem tej powieści.Preston ponad 20 godzin dziennie spędza w pracy i tego samego wymaga od swoich najbliższych współpracowników. Swoje imperium luksusowych hoteli zbudował od zera dzięki ciężkiej pracy i trzeba mu przyznać, że zna się na rzeczy. Nie ma litości, rządzi twardą ręką, nie waha się zwalniać pracowników zamiast dawać drugie szanse. Taki typ zarządzania nazywa się autorytarnym i dziś , choć coraz częściej się od niego odchodzi (na rzecz modelu Bransona) to nadal jest bardzo popularny. Muszę przyznać, że nie wiem czy polubiłam Prestona. W pewien sposób mi imponował jednak jego teksty i komentarze, szczególnie w kierunku kobiet, były bezczelne i niesmaczne. Ale wiadomo, piękni i bogaci mogą sobie na coś takiego pozwolić.
Od samego początku pomiędzy naszymi bohaterami czuć chemię, jednak "Dwa tygodnie i jedną noc" nie nazwałabym typowym erotykiem. Kiedyś weszłam do domu i zobaczyłam moją mamę pogrążoną w lekturze. Kiedy ją spytałam czy polubiła pikantną literaturę, to bardzo się zdziwiła. Była już w połowie książki, a tam nadal nie było wzmianki o seksie. Także jeśli się spodziewacie gorących scen, palących policzków i pozycji rodem z Kamasutry to będziecie zawiedzeni. Książka Whitney G to bardziej romans biurowy niż erotyka, typowa książka w której nasi bohaterowie przechodzą od nienawiści do.... tego wam już nie zdradzę. Owszem były tutaj pikantne momenty, jednak nie przytłoczyły fabuły.
Whitney G ma na swoim koncie kilkanaście książek dla kobiet (erotycznych, new adult, romansów) więc śmiało można powiedzieć, że zna się na rzeczy i wie czego oczekują jej czytelnicy . Swoją najnowszą książką właśnie to udowodniła. "Dwa tygodnie i jedna noc" to typowa nie wymagająca, wakacyjna lektura do czytania na plaży czy w hotelu , jeśli akurat nie wyskoczyliśmy na drinka. Lekka, łatwa i przyjemna, pozwoli nam się zrelaksować. A po powrocie w wakacji może nawet spojrzymy na naszych szefów nieco łaskawszym okiem. Polecam.
Tytuł : "Dwa tygodnie i jedna noc"
Autor : Whitney G
Wydawnictwo : Kobiece
Seria : Niegrzeczne Książki
Data wydania : 19 maja 2021
Liczba stron : 320
Tytuł oryginału : Two Weeks Notice
Na lato idealna!
OdpowiedzUsuń