"Punkt widzenia" Małgorzata Rogala

     Kilka dni temu skończyłam czytać "Zapłatę" Małgorzaty Rogali i od razu postanowiłam wziąć się za następną książkę z cyklu o Tomczyku i Górskiej. Niestety nie posiadałam tomu drugiego więc rzuciłam się od razu na głęboką wodę i korzystając z uprzejmości wydawnictwa Czwarta Strona, sięgnęłam po tom szósty, który wczoraj trafił do księgarni. Muszę przyznać, że przeskoczenie kilku części było ciekawym doświadczeniem. Mogłam zobaczyć jaką metamorfozę przeszedł styl autorki i jak wiele się przez ten czas nauczyła. Już czytając poprzednie książki wiedziałam, że Rogala ma talent i to "coś" co sprawia, że czytelnik automatycznie staje się wielbicielem. Mi nie pozostaje nic innego jak przejść się do księgarni i nadrobić zaległości. A więc zaczynajmy.

Jeden z sędziów, znany z kontrowersyjnych wyroków, dostaje e-mail, na którym jego córka jest gwałcona i mordowana. Wyjaśnienie tej zbrodni staje się priorytetem dla policji, dlatego Agata Górska musi przerwać urlop i pilnie wrócić do Warszawy. Gdy śledcza zagłębia się w sprawę, odkrywa gęstą sieć zależności i tajemniczych koneksji. Jaką rolę w sprawie odegra przeszłość jej partnera – Sławka Tomczyka? Czy Agata będzie mogła nadal mu ufać?

Poprzednią książkę autorki przeczytałam w zaledwie trzy godziny, z tą zeszło mi się dłużej. Jednak nie martwcie się, to nie dlatego, że była nudna. Zagadka jest tutaj o wiele bardziej skomplikowana, czcionka mniejsza, a fabuła nie dość że dostarcza dużej dawki rozrywki to jeszcze skłania do przemyśleń. Tematy poruszane w książce są współczesne, kontrowersyjne i wymagające  przegadania. Kilka lat temu oglądałam rewelacyjny film z Kevinem Spacey i Kate Winslet "Życie za życie", o karze śmierci w Stanach Zjednoczonych. Fabuła niniejszej książki od razu skojarzyła mi się z tym obrazem. Co prawda głównym tematem nie jest krzesło elektryczne a niesprawiedliwe wyroki dla przestępców, czy wręcz wypuszczanie ich na wolność, jednak nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że te dwa dzieła mają ze sobą duże wspólnego. I tam i tutaj wszystko poszło nie tak.
Muszę przyznać, że autorka miała pomysł, i ani razu nie zboczyła z wybranej przez siebie ścieżki. Napięcie było cały czas na najwyższym poziomie, pojawiły się również brutalne sceny, których zabrakło mi w pierwszym tomie. To już nie jest literatura dla kobiet, które mają ochotę przeczytać coś mocniejszego, tylko "rzecz" dla prawdziwych fanów kryminału. Podoba mi się to, że autorka odważyła się wyjść poza utarty schemat. Jest tutaj mniej miłosnych dramatów i warstwy obyczajowej. Pojawiła się za to dobra policyjna robota, wnikliwe śledztwo. Rogala zdecydowanie skręciła w kierunku kryminału proceduralnego i chwała jej za to. Podobnie jak we wcześniejszym tomie rysy psychologiczne bohaterów, zarówno tych głównych jak i pobocznych, są nieco rozmazane jednak jest to dość częste w tym gatunku. Rogala liczy na to, że przez sześć tomów zdążyliśmy poznać naszych bohaterów i się z nimi zaprzyjaźnić. Ja osobiście nie miałam tej przyjemności i byłam bardzo zdziwiona tym , co się w międzyczasie wydarzyło. Szczęka mi opadła i zadzwoniła o podłogę. Jednak właśnie to lubię najbardziej. Jak wszystko się zmienia i płynie. Bohaterowie dorastają. Czytając ten tom obiecałam sobie, że kupię poprzednie i nadrobię wszelkie zaległości. Koniecznie. Co prawda autorka wspomina co się wydarzyło w przeszłości, jednak ja chcę więcej detali, szczegółów i szczególików. Naprawdę polubiłam Górską i Tomczyka. Może dlatego, że są bardzo naturalni, prawdziwi i wielowymiarowi. Każdy z nas by chciał mieć takich przyjaciół.

Na koniec pierwszego tomu rozstałam się z naszymi bohaterami, kiedy byli na dobrej drodze do znalezienia wielkiej miłości. Górska zaczęła się spotykać z taksówkarzem Michałem a Tomczyk z przyjaciółką swojej partnerki, fotografką Justyną. Wyglądało na to, że taki stan rzeczy zastanę w kolejnych tomach. Byłam bardzo zdziwiona kiedy okazało się, że wszystko wylądowało do góry nogami. Michał nie żyje??? Agata wylądowała w ramionach kolegi z pracy a Justyna wyjechała za granicę do swojej nowej miłości? Minęło dopiero kilka lat, dwa może trzy, a tutaj takie zmiany. Widać, że autorka nie próżnowała w poprzednich tomach. W recenzji "Zapłaty" zwróciłam uwagę na to, że element romansu i dramatów osobistych bohaterów nie przytłaczał fabuły. Cieszę się, że Rogala poszła za ciosem i potrafiła zachować umiar i w kolejnych częściach. Co prawda każdy rozdział, każde kolejne spotkanie z protagonistami sprawia, że poznajemy ich coraz lepiej, jednak to zabójstwo i zagadka nadal są motywem głównym książki. A tym razem działo się naprawdę wiele.
Zamordowana została córka sędziego, który kilka lat wcześniej wypuścił na wolność człowieka oskarżonego o gwałt. Zwalniając go z aresztu z powodu braku wystarczających dowodów skierował na siebie falę nienawiści, która w szczególności rozlała się po forach internetowych. Książka Rogali porusza ważny temat jakim jest sprawiedliwość i odpowiedzialność sędziowska. Niektórzy nazywają sędziów bogami, gdyż mają w rękach władzę prawie absolutną. Decydują o czyimś przyszłym życiu a czasem nawet i śmierci. Nie możemy jednak zapominać, że każdy może się mylić. Źle zinterpretować dowody, poddać się presji opinii publicznej, pokierować się sympatią czy skusić na łapówkę. Ta książka pokazuje nam, że prawda zawsze wyjdzie na jaw a winni zostaną ukarani, jednakże droga do sprawiedliwości może być długa i krwista. Zagadka morderstwa nastolatki jest skomplikowana. Okazuje się, że grono osób mających powód do pozbycia się dziewczyny z każdą stroną się powiększa. Mógł to być zazdrosny chłopak, wściekła przyjaciółka lub ktoś z otoczenia ojca ofiary, kto nie zgadzał się z zasądzonym wyrokiem. Dziś, kiedy każdy ma dostęp do internetu, znalezienie mordercy jest naprawdę trudne. Sieć pozwala nam zachować anonimowość i doskonale przygotować się do zbrodni, którą chcemy popełnić. Internet może zniszczyć człowieka. Fala hejtu ma moc rujnowania karier i życia. Autorka w dosadny sposób uświadamia nam jak brutalni i bezwzględni potrafią być ludzie, jeśli zapewni się im anonimowość.  

To co zwróciło moją uwagę w "Zapłacie" to nadmierne używanie nazw własnych. Kocham Warszawę, gdyż jest to moje miasto rodzinne, jednak jestem w stanie zrozumieć ludzi, którzy tutaj nie byli, nie znają topografii, i czy rzecz się dzieje na ulicy Kochanowskiego czy Dzielnej, jest im zupełnie obojętne. Tym razem autorka powstrzymała się od podawania dokładnej lokalizacji a nazwy własne zastąpiła ogólnymi jak : sąd, komisariat czy park. Moim zdaniem wyszło o niebo lepiej a czytelnicy nie muszę korzystać z żółtego ludzika Google by sprawdzać gdzie w danym momencie znajduje się bohater i mogą skupić na intrydze kryminalnej.

Małgorzata Rogala kolejny raz udowodniła, że jest znakomitą pisarką. Jest otwarta na krytykę, uczy się na błędach i cały czas doskonali swój warsztat. Aż się boję pomyśleć co będzie za kilka lat, może nawet dostanie się do panteonu moich ulubionych twórców.  Póki co jej książki zapewniają mi świetną rozrywkę do białego rana. "Punkt widzenia" ociera się momentami o gatunek thrillera psychologicznego i zaciskam kciuki by autorka skręciła w tym kierunku. Z tyloma pomysłami, znakomitym stylem i pasją będzie w stanie stworzyć coś bardzo dobrego. Polecam.   


Tytuł : "Punkt widzenia"
Autor : Małgorzata Rogala
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Data wydania : 30 stycznia 2019
Liczba stron : 335 




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 
 
 
 
 
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2019/01/olimpiada-czytelnicza-2019-zapisy.html
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger