"Heart stopper" Michelle Hercules

 Czy zdarzyło wam się kiedy całkowicie spalić pierwsze spotkanie? Podchodzi do was chłopak (albo dziewczyna) i zamiast podać rękę i się przywitać, to wylewacie na niego kieliszek wina? Albo przejeżdżacie mu hulajnogą po stopie (to mnie ostatnio spotkało)? Nie ważne co się mogło wydarzyć, to ta druga osoba, na pewno nie zapała do was sympatią. Jednak co się stanie, jeśli okaże się, że będziecie na nią skazani? Nasi bohaterowie spotkali się w katastrofalnych okolicznościach lecz zamiast się rozejść i pójść każdy swoją drogą to...zostali współlokatorami. Uwielbiam książki, które zbudowane są na schemacie "od wroga do przyjaciela" . A dlaczego? Bo wiem, że będzie się dużo działo. I tak było. Autorka zapewniła nam sporą dawkę emocji,  dużo przekomarzania i garść psikusów. No i oczywiście całe morze chemii i seksualnego napięcie. A czegóż więcej odczekiwać od romansu dla dorosłych?

Troy Alexander to uosobienie seksu i marzenie studentek z Uniwersytetu Rushmore. Tylko ja uważałam, że jest koszmarny. Nasze pierwsze spotkanie nie należało do miłych. Nazwał mnie kujonką, a ja oskarżyłam go o ociąganie się na boisku. Kiedy na skutek pechowego zbiegu okoliczności okazało się, że musimy zamieszkać razem, byłam naprawdę wściekła.Jednak by zachować dach nad głową, grałam grzeczną dziewczynkę. Problem w tym, że to zupełnie nie w moim stylu. Nasz układ od początku wydawał mi się piekłem na ziemi, ale z czasem zrozumiałam, że wyzwiska nie były najgorszym, co spotkało mnie z jego strony. Zaczęłam dostrzegać w nim coś więcej, niż wskazywały pozory. A im lepiej go poznaję, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że z tej pułapki nie ma wyjścia. 


Jest coś tak satysfakcjonującego w obserwowaniu dwóch postaci, które się absolutnie nienawidzą, jednak z czasem te uczucia przechodzą diametralną metamorfozę. Chyba nigdy mi się to nie znudzi, podobnie jak schemat "przyciągających się podobieństw" albo współlokatorów. Dodaj do tego element romansu sportowego w college'u i będę w siódmym niebie. Ta książka zawierała wiele znanych tematów, słodyczy, humoru co sprawiło, że okazała się naprawdę świetną lekturą. W "Heart Stopper" Michelle Hercules poznajemy Troya i Charlie. Ich pierwsze wzajemne wrażenia są okropne. Kiedy są zmuszeni do zamieszkania razem po małym pożarze domu Charlie ( dziewczyna  nie ma dokąd pójść), zaczynają zdawać sobie sprawę, że może w każdym z nich jest coś więcej, niż na pierwszy rzut oka myśleli. Może sportowiec i "kujonka" mogą znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia ? Oczywiście będzie musiało to trochę potrwać , a po drodze będą figle i plany zemsty, ale wciąż możemy mieć nadzieję, że w końcu im się uda. Z pewnością fajnie było zobaczyć, jak się wzajemnie przekomarzają i przeciągają linę. Przypomniały mi się moje licealne czasy.  Muszę przyznać iż autorka stworzyła bardzo ciekawe i oryginalne postaci, które przyjemnie było poznawać. Każda z nich miała w sobie coś więcej, niż z początku się wydawało, , zwłaszcza Troy.  Kiedy po raz pierwszy go spotykamy , jest zwykłym palantem,  zarozumiałym dupkiem jednak  z biegiem czasu zaczyna się uspokajać a sposób w jaki się zmienia jest wręcz cudowny i bardzo przekonujący.  Naprawdę podobało mi się, jak bardzo jest opiekuńczy wobec swojej siostry. Za to Charlie od początku jest zadziorna i bardzo bezczelna, już od pierwszego spotkania pokazuje, że nie jest osobą, z którą można zadzierać i za każdym razem jej zemsta jest większa. Na szczęście zaczyna łagodnieć i mięknąć. 

Styl Hercules jest dobry, zdecydowanie widać że nie jest debiutantką. Język jest prosty, czyta się szybko, strony dosłownie się same przewracają. To co może wam się nie podobać to schematyczność, jednak jest to problem większości romansów - bardzo ciężko jest stworzyć coś czego jeszcze nie było. Jak pisałam wyżej mamy tutaj znany nam motyw przyjaciół-wrogów, którzy prędzej czy -później wylądują razem w łóżku. Powiewu świeżości tutaj raczej nie będzie. Nasi bohaterowie popełnią błędy , których dałoby się uniknąć, będą się kłócili w momentach kiedy kłótnie te są zbędne a momentami będą zachowywać się tak, jak by mieli schizofrenię. Był tutaj fragment jak Charlie popchnęła jedną dziewczynę, a ja się zastanawiałam czy to było konieczne i czy to w ogóle pasowało do naszej bohaterki. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że stanęła w obronie swojego brata jednak on był prawie dorosłym mężczyzną, z pewnością poradził by sobie sam. Jednak pomimo takich drobnych, irytujących fragmentów, książka Hercules jest naprawdę dobra. Sięgnęłam po nią po to by poczuć rumieńce na policzkach i tak się stało. Było gorąco czyli dokładnie tak jak lubię.

 "Heart stopper" to książka w której było w zasadzie wszystko (a nawet więcej). Była to pierwsza powieść tej autorki , którą dostałam w swoje ręce, dlatego też byłam bardzo podekscytowana. Notka wydawnicza była intrygująca, a okładka idealna dla fanów gatunku. Jednak oprócz strony wizualnej otrzymaliśmy dużo więcej. Troy ma trudną historię, Charlie też. Od samego początku czuć między nimi chemię, która jest bardzo intensywna. Czytając bardzo dużo się śmiałam  ale jednocześnie bolało mnie serce.  Nie wiem dlaczego Michelle Hercules nigdy wcześniej nie była na moim radarze, ale z pewnością przeczytam jej kolejne powieści. Ta książka ma wszystko, czego potrzebujesz, aby zatracić się w stworzonym przez autorkę świecie. Zdecydowanie polecam. 

 
 
Tytuł : "Heart stopper"
 
Autor : Michelle Hercules 
 
Wydawnictwo : Kobiece
 
Seria : Niegrzeczne książki
 
Cykl : Buntownicy z Rushmore
 
Liczba stron : 392
 
Tytuł oryginału : Heart Stopper 
 
 

Tę oraz wiele innych książek dla kobiet znajdziecie na półce księgarni internetowej :

https://www.taniaksiazka.pl/

 
 

 

1 komentarz:

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger