"Królowa lalek" Piotr Górski
Komisarza Kruka poznałam już przy okazji poprzednich tomów i zawsze bardzo chętnie spędzałam z nim czas. Sięgając po "Królową lalek" czułam się tak, jak bym wyszła na kawę z dobrym znajomym. Na dodatek (pewnie korzystając z ostatnich dni wolności przed zamknięciem kolejnych lokali) komisarz na naszą "randkę " zabrał mnóstwo swoich znajomych, przyjaciół wrogów i rywali. Pojawiły się również zupełnie obce, nowe osoby, które dodały książce jeszcze więcej kolorytu...lecz i sprawiły, że stała się nieco chaotyczna. Ale takie rzeczy można wybaczyć, szczególnie autorom których się lubi. I grafikom, którzy tworzą tak piękne okładki. I ludziom , którzy wymyślili cudownie mroczny tytuł i wszystkim tym, którzy sprawili, że książka ta trafiła do księgarni. I choć nie uważam, że jest to najlepsza część serii tak doskonale ja uzupełnia .
Młoda kobieta po kłótni z mężem wychodzi nocą z przyjęcia. Po kilku
godzinach zostaje znaleziona martwa przy trójmiejskiej obwodnicy, ze
zmasakrowaną połową twarzy. Śledztwo prowadzi dwóch oficerów policji:
podkomisarz Damian Paczulski i komisarz Sławomir Kruk. Po szeregu
podjętych działań wydaje się, że zagadkę rozwiązano – znaleziono zarówno
motyw, jak i sprawcę. Niespodziewanie na jaw zaczynają jednak wychodzić
szczegóły, które grono znajomych ofiary oraz przebieg zdarzenia
stawiają w nowym świetle. Rozwikłanie sprawy utrudnia fakt, że Kruk i
Paczulski toczą ze sobą zimną wojnę. Nie wiedzą, że znajdą się w
sytuacji, w której życie jednego będzie zależeć od lojalności drugiego.
Lalki to zabawki, które towarzyszyły nam od zarania dziejów. Pierwsze pojawiły się już w czasach starożytnych, były kamienne, czasem drewniane czy metalowe. Jedne służyły do rytuałów, inne do zabawy. Wraz z rozwojem cywilizacji również i lalki przeszły swoista ewulucje. Dziś te najdroższe, mają prawdziwe , ludzkie włosy i są ubrane w ciuchy od znanych projektantów. Są też takie, które przypominają ludzi, mówią, są ciepłe a czasem nawet posiadają genitalia. Ja osobiście nigdy nie przepadałam za lalkami, a marionetek to unikałam jak diabeł wody święconej. Wpływ na to miało zapewne moje zamiłowanie do horrorów, których twórcy upodobali sobie te zabawki do straszenia widzów. Jeśli oglądaliście "Annabelle" to będziecie wiedzieli o co mi chodzi. Najnowsza książka Kruka nazywa się właśnie "Królowa lalek". Jak tylko wpadł mi on w oczy to przeszły mi ciarki po plecach. Wyobraziłam sobie Królową marionetek, która siedzi na swoim tronie i pociąga za sznurki. Muszę przyznać, że miałam wielkie oczekiwania co do tej pozycji, nawet większe niż powinnam. Zaczęło się bardzo dobrze, od odnalezienia ciała zamordowanej dziewczyny. Sprawa trafiła do komisarza Kruka, który miał znaleźć sprawcę. Jednak tym razem od razu możemy zauważyć, że Kruk nie jest w najlepszej formie. Już nie jest tym wilkiem, którego znamy z poprzednich tomów. Jest mniej energiczny a bardziej zamyślony. Popełnia błędy, zachowuje się jak by coś go bardzo trapiło. Momentami miałam ochotę zabawić się w domorosłego psychologa i poddać naszego śledczego psychoanalizie. Ale stwierdziłam, że to byłoby nie fair. Przecież każdy z nas może mieć gorszy dzień prawda ? Może Kruk tym razem nie dał z siebie 110 procent, jednak poznaliśmy innych, ciekawych bohaterów, którzy zadbali o to by było napięcie, akcja , emocje i zwroty akcji.
"Królowa lalek" jest typowym "niesensacyjnym" kryminałem. Pisząc to mam na myśli, że nie będzie tutaj policyjnych pościgów, latających helikopterów, wybuchów czy padających jak muchy w ukropie trupów. Autor postanowił zrezygnować z iście hollywoodzkich efektów na rzecz szczegółowego, drobiazgowego śledztwa. W książce tej możemy obserwować jak wygląda praca policjantów krok po kroku. Jak zbierane są dowody, przeprowadzane rozmowy ze świadkami, jak przebiega cały proces typowania i wykluczania podejrzanych. Dodam jeszcze , że oprócz zagadki śmierci dziewczyny jest tutaj mnóstwo wątków pobocznych . Praktycznie każdy z pojawiających się bohaterow opowiada swoją historię, która wprowadza nowe elementy do wątku głównego. Są tutaj i policjanci i gangsterzy, i dorośli i dzieci, morderstwa, mroczny półświatek . Jeśli ktoś by mnie poprosił o to, by przyrównała twórczość Górskiego do innych autorów to najpewniej wybrałabym twórczość Deavera i Puzo. Thrillery pierwszego z pisarzy są mroczne i brutalne, przepełnione policyjnymi rutynami i oparte na drobiazgowych śledztwach. U Górskiego , podobnie jak u Deavera mamy do czynienia z typowa zabawą w kotka u myszkę, jedno ucieka a drugie próbuje to pierwsze dogonić. Z kolei , jak zapewne wiecie, twórczość Puzo to powieści mafijne, gangsterskie . Jego znany na cały świat "Ojciec Chrzestny" jest jedna z moich ulubionych książek. Chciałabym wierzyć iż to właśnie ten twórca by inspiracją dla Górskiego. W "Królowej lalek" pojawiają się wątki mafijne (córka gangstera) i choć nie ma tutaj ludzi z zabetonowymi nogami, którzy trafiają do rzeki za swoje przewinienia przeciwko rodzinie, to jest równie brutalnie i ostro. Zdecydowanie nie jest to książka dla czytelników o słabych nerwach. To kawał naprawdę porządnego, mrocznego kryminału, który napisany jest dosadnym a nawet wulgarnym językiem. Mi się podobało ale rozumiem, ze niektórzy mogą się poczuć zniesmaczeni. Jest to typowa książka dla dorosłych chłopców, która się może również spodobać niegrzecznym dziewczynkom.
Tych, którzy nie czytali poprzednich tomów muszę przestrzec przed sięgnięciem po te książkę. Choć nie jest to bezpośrednia kontynuacja tak niektóre wątki z poprzednich tomów wracają i tutaj. Pojawiają się znani nam bohaterowie i rozmawiają o rzeczach, które powinniśmy już znać. Myślę, że dla nowych czytelników może być to nieco mylące, szczególnie że postaci jest tutaj naprawdę dużo i narrator w trzeciej osobie często ledwo wyrabia by za wszystkimi nadążyć. Całe szczęście rozdziały są krótkie, styl zwięzły a autor doświadczony wiec całość wyszła dość dobrze. Ale jest jeszcze jeden powód dla którego nie rozpoczynałabym przygody z tą seria akurat od tej części. Powodem tym jest sam Kruk, który (jak wspomniałam już wcześniej), nie jest tutaj w swojej szczytowej formie. A przecież nie chcemy byście pomyśleli, że główny bohater jednej z lepszych polskich serii kryminalnych, jest bujającym w obłokach niedojdą? Oczywiście aż tak strasznie nie jest ale lepiej przesadzić niż dać nadzieję.
Najnowsza książka Piotra Górskiego, choć nie jest fenomenalna zdecydowanie trzyma poziom. Osobiście lubię mroczne, brutalne kryminały, w których oprócz głównego wątku pojawiają się te poboczne a bohaterowie oprócz problemów w pracy mają również te swoje, prywatne . Pomimo kilku wad uważam "Królową lalek" za ciekawą, emocjonującą lekturę i już się nie mogę doczekać kolejnych tomów.
Tytuł : "Królowa lalek"
Autor : Piotr Górski
Wydawnictwo : HarperCollins Polska
Data wydania : 8 lipca 2020
Liczba stron : 448
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Z chęcią zapoznam się z tym nietypowym kryminałem.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mam ją u siebie, niestety się kurzy na stosiku hańby. :(
OdpowiedzUsuń// Pola
www.czytamytu.blogspot.com