"Nie dla mnie" Vi Keeland
"Nie dla mnie" jest pierwszą przeczytaną przeze mnie książka erotyczna , której główna bohaterka nie jest małolatą lub siksowatą dwudziestką. Jest również pierwszą, w której różnica wieku pomiędzy bohaterami (na niekorzyść płci pięknej) jest dość znacząca. Ponieważ sama dobijam do czterdziestki, zdecydowanie łatwiej było mi się utożsamić z Valentine (piękne imię) niż z tabunami jej poprzedniczek. Na dodatek Ford był tak gorącym, seksownym i zabawnym bohaterem, że aż wręcz wypadało stracić dla niego serce. Związek, który stworzyli był pełen pasji i erotycznego napięcia a sama książka to jeden z lepszych romansów jakie miałam okazję przeczytać. I to nie tylko w tym roku.
Dwa lata po rozwodzie Valentine na portalu randkowym poznaje Forda.Jest mądry, przystojny, bogaty i… młody. Zdaniem Val, zdecydowanie za młody. Ale przecież pożądanie nie zna się na matematyce i nie liczy lat.Rozśmieszał ją i był cudowny, ale z powodu jego wieku była nieugięta – mogli być co najwyżej przyjaciółmi. Ostatecznie jednak, po wymianie wielu wiadomości, Val zgadza się na jedną jedyną randkę – jej pierwszą po trwającym dwadzieścia lat małżeństwie z ukochanym poznanym jeszcze w liceum. Wiedziała, że nic z tego nie będzie, ale była tak bardzo ciekawa Forda…
Uwielbiam romansy/erotyki ale tylko pod warunkiem, że są
dobrze napisane i mają to "coś". Sięgając po książkę
Vi Keeland wiedziałam, że na pewno nie będę rozczarowana. Miałam
już okazję czytać inne dzieła autorki i zawsze była to udana
lektura. Jak wspomniałam wyżej nowością był dla mnie wiek
bohaterki, częściej bowiem się zdarzają związki (czy romanse lub
jednorazowe wyskoki) w których to mężczyzna jest starszy. Muszę
przyznać, że idea napalonego kuguara , któremu udaje się złapać
ofiarę (jest to oczywiście duże uproszczenie) zdecydowanie do mnie
przemówiła. Jakiś czas temu wybrałam się ze znajomymi do pubu ,
gdzie wpadłam w oko niespełna dziewiętnastoletniemu "chłopcu".
Choć było to dość dziwne to zrobiło mi się przyjemnie.
Oczywiście szybko go spławiłam, jednak moja pewność siebie i
poczucie atrakcyjności zdecydowanie na tym zyskało. Ponieważ
Valentine jest w moim wieku, mogłam się domyślać co przeżywa,
czuje i jak ciężko jej patrzeć na te wszystkie młodsze i
ładniejsze od niej. Valentine ma syna, którego urodziła będąc
jeszcze nastolatką. Teraz kiedy chłopak jest na studiach, kobieta
ma wreszcie szansę spełnić swoje marzenie, którym jest zostanie
nauczycielką. Jej najlepsza przyjaciółka
namawia ją do zapisania się do aplikacji randkowej i program
dopasowuje jej profil do profilu Forda Donovana. Ford ma dwadzieścia
pięć lat, jest więc od niej o 12 lat młodszy i na domiar złego
Valentine znała go, gdy był młodszy.
Ford nigdy nie rozważał umawiania się z kimś starszym od niego, ale nie jest temu przeciwny. Kiedy widzi Walentynę, a potem zaczyna z nią rozmawiać, wie, że jest kimś, kogo pragnie w swoim życiu. Ford stracił rodziców i to tragiczne wydarzenie zmusiło go do tego by szybko dorosnąć, musiał się bowiem zająć wychowaniem młodszej siostry. Jest mężczyzną dojrzałym i odpowiedzialnym lecz również odrobinę szalonym. Rozmowy naszych bohaterów były przezabawne , oryginalne i bardzo prawdziwe.Parokrotnie zdarzyło mi się flirtować na czacie, więc wiem jak takie pogawędki wyglądają. To, co połączyło Val i Forda, to nie tylko zauroczenie i pożądanie. Choć oczywiście była pomiędzy nimi chemia to pojawiło się również coś innego, mentalne połączenie dwóch dusz. Jednak Val nie od razu skoczyła na głęboką wodę. Miała opory przed zaangażowaniem i muszę przyznać, że ją rozumiałam. Nie każda z nas jest jak Demi Moore by móc zaangażować się w związek z młodszym zupełnie nie zwracając uwagi na otoczenie i konsekwencji. Znana aktorka mogła sobie na to pozwolić, szaraczki takie jak my, muszą wszystko dokładnie przemyśleć. Uwielbiałem Valentinę i Forda. Ich chemia , uczucia były wręcz namacalne, a ich historia miłosna tak urocza. Ford jest cudownym bohaterem – dżentelmenem o złotym sercu i brudnych ustach! Kochałam w nim wszystko, a zwłaszcza sposób, w jaki podrywał Val, to jak pragnął się dla niej zmienić. Był po prostu nieugięty w swoim postanowieniu. Ta książka naprawdę pokazuje, że wiek to tylko liczba. Niektórzy ludzie mają duszę, głębię i dojrzałość, które wykraczają poza ich lata, i to był Ford. To stara dusza.
Od czasu kiedy skończyłam książkę, nie mogę przestać się uśmiechać. Poważnie, absolutnie uwielbiałam ten inteligentny, zabawny, złośliwy, prowokujący do myślenia, szczęśliwy, seksowny romans między Fordem i Valentine. Nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania co musiałoby się stać, żebym skończyła swoje wieloletnie małżeństwo. A jeśli tak by się stało, to czy znalazła bym w sobie tyle odwagi by zaangażować się w związek z młodszym mężczyzną? Na te pytania niestety nie znalazłam odpowiedzi ale i tak się dobrze bawiłam.
"Nie dla mnie" to rodzaj romansu drugiej szansy (przynajmniej dla Valentiny - która zaczyna od nowa), niemożliwa do przeoczenia lektura o różnicy wieku. Vi Keeland zabawia nas i zostawia omdlałych z wielkimi uśmiechami na twarzach. Historia Val i Forda jest nie tylko słodka i seksowna, ale także każe zapomnieć o przesądach i stereotypach ,przypominając nam, że mamy jedno życie i musimy się nim cieszyć.Więc jeśli jesteś singlem i spotkasz młodego Forda… nasza rada? Idź na to .Więcej akceptacji, mniej osądu! Życie jest za krótkie na to by nie wykorzystać wszystkich szans.
Tytuł : "Nie dla mnie"
Autor : Vi Keeland
Wydawnictwo : Kobiece
Seria : Niegrzeczne Książki
Data wydania : 28 lipca 2021
Liczba stron : 384
Tytuł oryginału : All Grown Up
Tę oraz wiele innych książek dla kobiet znajdziecie na półce księgarni internetowej :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz