"A gdybym zniknęła?" Meg Rosoff
Tytuł : "A gdybym zniknęła"
Autor : Meg Rosoff
Wydawnictwo : YA!
Data wydania : 17 lutego 2016
Liczba stron : 256
Tytuł oryginału : Picture Me Gone
Na granicy dorosłości
Intrygujący tytuł? Przyciągająca wzrok okładka? Przewaga pozytywnych opinii na temat tej książki czy może samo nazwisko autorki? Już nie pamiętam co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Jak zawsze w przypadku powieści młodzieżowych nie spodziewałam się rewelacji, nie liczyłam na coś nowego, odkrywczego. Wydaje mi się, że prawdziwym powodem mojego zainteresowania tą powieścią była postać naszej głównej bohaterki, dwunastoletniej Mili, która ze spokojnej nastolatki zamienia się w prywatnego detektywa i wraz z ojcem wyruszają na poszukiwania Matthew, zaginionego przyjaciela rodziny. Jak na powieść dla młodzieży ta okazała się wyjątkowo dobrze napisana, fabuła była przemyślana, postacie interesujące. Zawiódł mnie tylko koniec. Był zbyt toporny, rozczarowujący a na domiar złego naiwny.
12-letnia Mila mieszka wraz z rodzicami w Londynie. Pewnego dnia dowiadują się, że przyjaciel rodziny, Matthew z którym ojciec dziewczyny był umówiony na spotkanie w Stanach Zjednoczonych, wyszedł z domu i nie wrócił a wszelki ślad po nim zaginął. Nastolatka wraz z ojcem postanawia nie zmieniać planów i decydują się lecieć do Ameryki i pomóc w poszukiwaniach. Wydaje się dziwne, że ten zrównoważony mężczyzna, zostawił swoją żonę, czternastomiesięcznego synka i ukochanego psa, i uciekł z domu. Ślad prowadzi do domku letniskowego tuż przy granicy z Kanadą.
Długo zastanawiałam się co było głównym motywem tej książki. Zagadka kryminalna? Chyba nie gdyż na dobrą sprawę nie mamy tu do czynienia z porwaniem, morderstwem czy szeroko rozumianą przestępczością. A może Meg Rosoff napisała po prostu powieść obyczajową z elementami suspensu? Coś odpowiedniego dla młodszych czytelników pragnących zacząć przygodę z gatunkiem? Na pierwszy plan wybija się jednak coś innego: relacje pomiędzy nastolatkami i dorosłymi. To książka o wyrażaniu myśli, komunikowaniu swoich potrzeb. Jest to również powieść o dorastaniu, kiedy przekraczamy tę delikatną granicę między dzieciństwem i dorosłością. Nasza bohaterka dojrzewa w samochodzie jadąc autostradami Stanów Zjednoczonych. Każde wydarzenie, każda nowina kształtują jej osobowość na nowo. Konfrontacja była zabiegiem bolesnym a świat rodziców okazał się pełen tajemnic, kłamstw i niedopowiedzeń.
Wyobraźcie sobie, że macie 12 lat. Całe życie spędziliście w kochającej rodzinie, pełnej ciepła i wyrozumiałości a waszym jedynym zmartwieniem była najbliższa przyjaciółka, która zaczęła się obracać w podejrzanym towarzystwie. I pewnego dnia zostajecie wyrwani z tej "zony komfortu", wywiezieni do obcego kraju by wyruszyć na poszukiwanie kogoś, kto okazał się zupełnie inną osobą, różną od tej którą znaliście. Podczas "śledztwa" odkrywacie tajemnice świata dorosłych, zdrady, oszustwa a każda nowo napotkana osoba dokłada kolejny puzzel do tej układanki. Okazuje się, że nie możecie ufać nawet własnym rodzicom gdyż i oni skrywają sekrety. Podczas tych kilku dni jakie spędzacie w Ameryce musicie dojrzeć na tyle by zrozumieć relacje jakie rządzą światem dorosłych. Podróż do odziera was z nimbu niewinności, otwiera oczy i uczy na nowo postrzegać świat.
Mam jednak zastrzeżenia co do kreacji naszej głównej bohaterki. Niestety zabrakło tu realizmu. Nie wiem czy autorka pamięta jak się zachowywała mając naście lat. W przypadku Mili mamy do czynienia ze zbyt dużym rozrzutem pomiędzy sposobem wysławiania a zachowaniem. Wyszła nam z tego dorosła malutka dziewczyna, która dziwi się, że osoby z jej otoczenia, które do tej pory traktowała jak lalki Barbie, w istocie nią manipulują. Z jednej strony nadzwyczaj inteligentna, z drugiej do przesady naiwna. Spostrzegawcza, jednak z belką w oku. No i oczywiście obdarzona darem, którego do końca nie rozumiałam. Czy w istocie była ta zdolność do dostrzegania ludzkich emocji? Czy miał to być motyw paranormalny? Czy po prostu swoista anomalia? A może są ludzie, których cechuje nadzwyczaj rozwinięta empatia i potrafią się wczuć w rolę osób z którymi mają styczność? Z początku sądziłam, że właśnie wokół tego motywu autorka zbuduje całą opowieść, że to właśnie ten dar pozwoli nam rozwiązać zagadkę zaginięcia Matthew. Jednak oprócz paru wzmianek i ogólnych wyjaśnień, Roscoff porzuciła ten wątek, więc czytelnik nigdy się nie dowie co autorka miała na myśli. A może będzie kolejny tom? W końcu na kartach książki widoczne są ku temu przesłanki.
Myślę, że jest to pozycja, która przypadnie do gustu młodszym, nastoletnim czytelnikom. My, jako ci dorośli, powinniśmy zachęcić naszych podopiecznych do sięgnięcia po tę książkę. W interesujący sposób autorka przedstawiła nam relacje pomiędzy światem dorosłych i światem młodzieży. To szereg osobnych historii, z których każda ma wiele do opowiedzenia. Każda odsłania kolejny fragment większej całości. Pokazuje nam, że największą wartością jest szczerość. Kłamstwa, niedopowiedzenia, naginanie rzeczywistości mogą być katastrofalne w skutkach. Choć rozczarowało mnie zakończenie powieści to cieszę się, że autorka nie zaoferowała nam słodkiego zakończenia, które zazwyczaj cechuje gatunek new adult.
To typowa książka na długi wieczór. Duża czcionka, niewielkie rozmiary i wciągająca fabuła, wszystko to sprawia, że da się ją przeczytać w kilka godzin. Warto poświęcić tyle wolnego czasu.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz