"Fortepian" Gaja Kołodziej
Dziś postanowiłam pobawić się w nieco inną formę niż zwykła recenzja, a książka "Fortepian" idealnie się do mojej "zabawy" nadaje. Często zastanawiałam się dlaczego ludzie lubią książki obyczajowe. Dlaczego interesuje nas cudze życie, które często jest nudne, mało kolorowe, smutne a nawet tragiczne? Czy nie mamy wystarczająco własnych problemów by czytać o problemach innych? Poszukując odpowiedzi na moje pytanie, natrafiłam w Internecie na ciekawy tekst opublikowany na stronie wydawnictwo PsychoSkok. Jego autor wymienia 7 powodów dla których kochamy powieści obyczajowe, i to właśnie one posłużyły za "bazę" dla mojego projektu. Na podstawie powieści Gai Kołodziej przeanalizuję dlaczego sięgamy po książki obyczajowe i co nas w nich pociąga. Więc do dzieła.
Na gali z okazji trzydziestolecia szkoły muzycznej założonej przez matkę, Konstancję Nutę, spotykają się trzy pokolenia rodziny, a przede wszystkim trójka rodzeństwa. Seweryna, która jest dyrektorką szkoły i organizatorką uroczystości, pragnie udowodnić, że zasługuje na stanowisko odziedziczone po matce. Julia, fotografka, przyjeżdża z zagranicy, żeby profesjonalnie sfotografować uroczystość, i niespodziewanie spotyka pianistę, który był jej młodzieńczą miłością. Bogusz, biznesmen oraz człowiek sukcesu, doszukuje się wad w organizacji gali. Coraz krytyczniej patrzy też na własną żonę, która spycha na niego opiekę nad dziećmi. Starannie zaplanowane wydarzenie wymyka się spod kontroli – emocje biorą górę nad logiką, prowadząc do zmian, które zaważą nad przyszłością i wzajemnymi relacjami rodzeństwa.
1. Doceniamy tematykę zaczerpniętą z prawdziwego życia.
Powieści obyczajowe pozwalają zetknąć się z wątkami i motywami, które nikomu nie będą obce. Autorzy najczęściej poszukują bowiem inspiracji, baczenie obserwując prawdziwe życie. W przypadku "Fortepianu" reguła ta obowiązuje. Powieść "Fortepian" opowiada o jednym z dniu z życia rodziny Nut, która składa się z rodziców, którzy przypominają mi państwa Dulskich (ona przebojowa , on zamknięty w sobie profesor, który raczej się nie wychyla) oraz trójki ich dzieci : Julii, Bogusza i Seweryny. Każde z nich ma swoje własne małe szczęścia i kłopoty. W tej niepozornej książeczce przeczytacie o miłości, zdradach, rozstaniach, tęsknocie, pogoni za pieniądzem, sławie, rozczarowaniach, nienawiści czyli o wszystkim tym , czego doświadczamy w swoim życiu. A przynajmniej większość z was. Autorka jest dobrą obserwatorką, której udało się stworzyć bohaterów z krwi i kości, postaci które nie są pozbawione wad, które możemy lubić lub nie...zupełnie tak jak w rzeczywistości. Czy dostrzegam tutaj inspirację życiem? Jak najbardziej....takie historie się zdarzają, do tej jedynie dodano dużo muzyki i troszkę pieniędzy.
2. Lubimy utożsamiać się z bohaterami i dostrzegać w nich cechy znanych nam osób.
O tak. Myślę, że ten powód w moim przypadku decyduje o tym, czy polubię jakąś książkę czy nie. Powiem tak : jeśli postaci mnie nie zainteresują, jeśli nie uda mi się nawiązać z nimi więzi emocjonalnej, to nie ma takiej siły bym doczytała książkę do końca. Moich bohaterów porównuję do samej siebie, często stawiam się na ich miejscu, szukam podobieństw ich problemów do moich własnych. Szukam również ich rozwiązań. Zdecydowanie najbardziej interesującą postacią ( i zarazem do mnie najbardziej podobną) była Julia. Julia to typowy wolny duch. Jest fotografką, która podróżuje po świecie, czasem przyjmując intratne zlecenia a czasem wydając ostatnie grosze na bułkę z kefirem. Nie zależy jej na pieniądzach , rodzinę widuje z daleka i na święta. Nie ma chłopaka i żyje tęsknotą za kimś kogo znała lata temu. Muszę przyznać, że ją polubiłam. Była prawdziwa, nie zblazowana, szczera i zabawna...w przeciwieństwie do reszty jej rodziny, która kierowała się raczej zdrowym rozsądkiem ona była bardzo emocjonalna. Podobnie jak ja.
3. Poruszają nas znane nam problemy.
Problemów w tej książce było co niemiara. W sumie to każdy z bohaterów miał własną historię, która została bardzo dobrze opowiedziana. Autorka często zmieniała narratorów co sprawiło, że nasze postaci mogły się wygadać. Momentami miałam wrażenie, że siedzę w ich głowach i czytam myśli. Część z nich była okropna....jak na przykład te Bogusza, jednak zdaję sobie sprawę, że nawet najlepsi, najmilsi ludzie, mają czasem bardzo czarne czy mordercze myśli. Książka ta w doskonały sposób pokazuje jak potrafimy grać, zakładać maski, jak różni jesteśmy w środku od tego co pokazujemy na zewnątrz. Nie wszystkie problemy moich bohaterów mnie poruszyły... na przykład los wspomnianego już wcześniej Bogusza, nie za bardzo mnie obchodził. Wspierałam za to Julię, przejmowałam się Seweryną i próbowałam zrozumieć Konstancję, która do końca była bardzo enigmatyczna.
4. Cenimy możliwość poznania cech danego środowiska społecznego.
Fabuła "Fortepianu" jak możemy się domyślić już po samym tytule, rozgrywa się w środowisku artystów. Sama skończyłam 6 klas szkoły muzycznej więc z dumą przyznam, że wiem co w trawie piszczy. Dodatkowo z zawodu jestem dziennikarzem i na studiach poznałam kilku aktorów i innych celebrytów, którzy dziś są na pierwszych stronach gazet. Bardzo przyjemnie było jeszcze raz przyjrzeć się temu środowisku, poznać na jakich zasadach działa prywatna szkoła muzyczna. Choć nie wszyscy bohaterowie byli artystami, tak w duszy każdego z nich grała muzyka.
5. Lubimy, gdy „prowadzi” nas wszechwiedzący narrator.
W tym wypadku nie było wszystkowiedzącego narratora , więc jak widzimy reguła ta nie odnosi się do wszystkich powieści. Jednak pomimo jego braku i tak dostałam odpowiedzi na wszystkie pytania a bohaterowie dostarczali aktualnych informacji. Moim zdaniem jeśli historia opowiadana jest bezpośrednio przez uczestniczące w niej postaci to staje się bardziej realna i wiarygodna.
6. Doceniamy możliwość dokonywania niezależnych ocen bohaterów, sytuacji i zdarzeń.
O tak , Polacy (nie wiem jak inne narody) lubią oceniać , a w szczególności krytykować , innych i robimy to prawie codziennie. Sama, czytając tę powieść, podzieliłam sobie bohaterów na tych, których lubię, tych którzy są mi obojętni lub nie mają zbyt wielkiego wpływu na całość, oraz tych do których pałam nienawiścią. Niektóre z moich ocen nie zmieniły się do samego końca, inne wprost przeciwnie. Część z bohaterów przeszła wielkie metamorfozy, jak na przykład Seweryna, inne zmieniły się ale jedynie na gorsze, jak znienawidzony przeze mnie Bogusz (zresztą jego żona, też nie była święta). Więc tak, oceniałam, krytykowałam, analizowałam i przyglądałam się naszym bohaterom i cały czas czerpałam z tego satysfakcję.
7. Wiemy, że powieści obyczajowe mogą być cennym świadectwem konkretnych czasów.
Wielu autorów dokłada wszelkich starań, by zachować autentyczność. Wierne opisy odnoszące się do konkretnego środowiska w danym miejscu i czasie dzięki temu, wielokrotnie stają się cennym świadectwem „literackiego wycinka z przeszłości”. Akcja "Fortepianu" rozgrywa się w jednym miejscu i praktycznie w jednym czasie a jedyne opisy jakie tu znajdziemy to uczuć bohaterów oraz muzyki. Jednak tak, można poczuć tutaj współczesny klimat... są telefony komórkowe, licytacje, nowoczesne aparaty fotograficzne... jest Julia, która jest jak najbardziej nowoczesną postacią. Jednak czy ta książka może być cennym świadectwem naszych czasów? Raczej nie bardzo, gdyż samym "czasom" poświęcono tutaj bardzo mało miejsca.
Mam nadzieję, że w tych siedmiu punktach odpowiedziałam na pytanie : dlaczego pociągają nas książki obyczajowe, dlaczego tak chętnie po nie sięgamy. Lubię czytać o cudzym życiu, wiem że niektóre tematy się powtarzają, niektóre były już przemaglowane wzdłuż i wszerz, jednak zawsze znajdę coś co mnie zainteresuje. Tym razem były to metamorfozy, które przeszli nasi bohaterowie w jeden dzień, w kilka godzin. Do tej pory jestem pod wrażeniem jak szybko może się zmienić nasze życie, wystarczy jedno słowo, jedno wydarzenie a czasem nawet jedno spojrzenie. Polecam.
Tytuł : "Fortepian"
Autor : Gaja Kołodziej
Wydawnictwo : HarperCollins Polska
Data wydania : 16 września 2020
Liczba stron : 288
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Ciekawie przedstawiona recenzja :)
OdpowiedzUsuń