"Bezruch" Grzegorz Kapla

 "Powieści z Olgą Suszczyńską były nominowane do nagrody Wielkiego Kalibru i Złotego Pocisku. Autor pracuje nad scenariusze" właśnie taka informacja znajduje się na znanym portalu literackim Lubimyczytac.pl . I muszę przyznać iż to właśnie ona na mnie podziałała. O Grzegorzu Kapli wcześniej nie słyszałam , jednak jeśli jego książki są nominowane w znaczących konkursach, to jako doświadczony czytelnik powinnam się z nimi zapoznać. Chociażby po to by nie okazać się literackim ignorantem, co nie przystoi blogerowi piszącemu o książkach. Muszę przyznać iż "Bezruch" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Spodziewałam się typowego, mało wymagającego kryminału a dostałam rozbudowaną, sięgającą czasów komunistycznych książkę, w której historia miesza się z fikcją. Na dodatek autor nie skupił się na jednym wątku lecz wprowadził ich kilka co sprawiło, że powieść ta była niezwykle kompleksowa i wymagająca. 

Kiedy zdesperowany ojciec porywa syna, policjanci i wojskowi, postawieni w stan najwyższej gotowości, muszą zaryzykować własne bezpieczeństwo i zdrowie, by odnaleźć chłopca. Nie spodziewają się, co przy okazji odkryją w posowieckim bunkrze koło Łącka.Śledztwo, sięgające polityków najwyższego szczebla, ma być prowadzone niezwykle dyskretne, wie o nim zaledwie kilka osób. Dlaczego więc do uczestniczących w nim policjantów, Olgi Suszczyńskiej i jej partnera, strzelają gangsterzy? 


Na okładce książki możemy przeczytać o "zdesperowanym ojcu, który porywa swojego syna, pozostawiając po sobie kartkę, że zamierza go zabić". Jeśli myślicie, że właśnie o tym będzie ta książka to was zaskoczę. Historia samego uprowadzenia to zaledwie parę akapitów a całość jest o wiele bardziej interesująca. W bunkrze, który znajduje policja w czasie śledztwa, odnalezione zostają zmumifikowane zwłoki kobiety. Kiedy ustalona zostaje jej tożsamość okazuje się, iż denatka była narzeczoną obecnego kandydata na prezydenta. Kobieta zniknęła kilkadziesiąt lat wcześniej. Najpierw przysyłała listy, potem ślad o niej zaginął. Jeśli w książkach mamy do czynienia z politykami wysokiego szczebla to od razu wiadomo, że będzie się działo. Dlaczego? Bowiem bohaterowie Ci nie bardzo lubią być przedmiotem zainteresowania policji czy mediów oraz często mają powiązania ze światem przestępczym, który ma ich chronić lepiej niż sam immunitet. Dlatego też u Kapli pojawiają się również gangsterzy, którzy skutecznie przeszkadzają naszemu zespołowi, a w szczególności Oldze Suszczyńskiej pseudonim Serbia. To było moje pierwsze spotkanie z tą bohaterką i od samego początku zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Czymś co wyróżnia ją z grona innych policjantek jest zapewne to, że nie ma nałogów, wydaje się być normalna i ma szansę na zwykły, niczym nie wyróżniający się związek. Ale być może głównym powodem tego, że nasza głównodowodząca jest "taka zwykła" wręcz cicha jest fakt , iż jest w ciąży. Muszę przyznać, że ja ją podziwiałam . Pamiętam siebie  z pierwszych tygodni mojej ciąży (a w zasadzie obu), kiedy nie mogłam ruszyć się z łóżka, każdy posiłek prowadził do wymiotów a godzina 18 była dobrą porą na pójście spać. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym w tym czasie chodzić do pracy, uganiać się za mordercami, oglądać kilkudziesięcioletnie zwłoki czy jeść kanapki w kostnicach. Dlatego Olgo : wielki szacunek. 

W "Bezruchu" choć sam tytuł zupełnie na to nie wskazuje , dzieje się naprawdę dużo.  Choć nadal jest to typowy kryminał autor zadbał również o warstwę obyczajową i umieścił w swojej książce, rozbudowane dialogi, które dużo mówią o całej sprawie oraz zamieszanych w nią ludziach. Lubię jak postaci, nawet te poboczne, nie są anonimowe. Tutaj zdecydowanie możemy poznać każdego z bohaterów, każdy otrzymał prawo głosu oraz własną historię. Widać, że autor wie na czym polega policyjna robota, choć na pewno nie z doświadczenia. W swoim życiu, jak podaje portal lubimyczytac.pl, imał się wielu zajęć, jednak policyjne dochodzenie nie było jednym z nich. Więc jeśli nie chodzi o doświadczenie, to musi to być albo talent i dedukcja albo odpowiedni research. Ważne , że wyszło naprawdę wiarygodnie. "Bezruch" jest pierwszą książką w której przeczytałam o koronawirusie. Muszę przyznać, że było to dla mnie nieco dziwne doświadczenie. Do tej pory wszystko w literaturze było takie "normalne", teraz zapewne stanie się pokręcone . U Kapli pojawiły się maseczki, testy, zakażenia, strach przed wirusem, czyli wszystko to co powoli staje się dla nas normalnością. Jednak chociaż na co dzień stosuję się do wytycznych, zasłaniam twarz, myję ręce i zachowuję dystans, to tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy w jakiej rzeczywistości żyję. Ta książka otworzyła mi oczy i nie wiem czy mam się cieszyć i płakać. Z jednej strony cieszę się, że autor wiernie oddaje nasze realia z drugiej żałuję, że chociaż literatura i moje ukochane kryminały nie pozostały "nieskażone" wirusem, chociaż  w nich mogła się zachować ta normalność, której tak bardzo mi brakuje. 

Bardzo podobało mi się to, że koniec jednego rozdziału był jednocześnie początkiem kolejnego. Chyba nigdy się z czymś podobnym nie spotkałam, a cenię oryginalność. Zachwycił mnie również poziom dialogów, które momentami same w sobie były osobnymi historiami. Autor dużo opowiadał o naszej rodzimej polityce i widać było , którą frakcję preferuje a za kim nie przepada. Tutaj zdecydowanie byśmy się dogadali. W książce obecna była również historia. Cofnęliśmy się w czasy komunizmu i Solidarności, które zawsze mnie fascynowały . W książce wspomniany jest Jan Paweł II czy Popiełuszko, czyli dwie naprawdę wybitne postaci. Także nie martwcie się będzie o czym czytać. 

Jeśli nie czytaliście poprzednich tomów to niech was głowa nie boli, podobnie jak większość cykli kryminalnych, tak również ten w każdym tomie opowiada odrębną historię. Oczywiście niektórzy bohaterowie są wspólni a ich życie jest uzupełniane o nowe wydarzenia, jednak spokojnie można to wszystko zrozumieć i nadgonić. "Bezruch" jest ciekawą, oryginalną i wielowątkową powieścią, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających czytelników. Choć główną bohaterką jest kobieta to jest to naprawdę mocna, męska lektura, która momentami może wzbudzić niesmak. Jednak właśnie to mi się podobało. Wiem, że życie nie jest kolorowe, a historia pełna zbrodni, które jeszcze czekają na odkrycie. Jedna z nich mogła się rozegrać w tej książce. Zdecydowanie polecam. 

 

 

Tytuł : "Bezruch"

Autor : Grzegorz Kapla

Wydawnictwo : Burda Książki

Data wydania : 05 maja 2021

Liczba stron : 438

 

Za możliwość przeczytania książki i jej zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu :  


 

 

 

 

2 komentarze:

  1. Czuję się zachęcona do przeczytania :) Od siebie polecam "Blizny przeszłości". To niesamowicie wciągający thriller, który trzyma w napięciu aż do końca :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger