"Matka (prawie)idealna" Kerry Fisher

Kiedy miałam trzynaście lat wraz z rodziną przeprowadziliśmy się do Londynu. Mój tata został wysłany na placówkę, a mama jak na wierną żonę przystało, postanowiła wyjechać razem z nim. Siłą rzeczy i ja musiałam spakować rzeczy i wyruszyć w wielki świat. Z początku mieliśmy mieszkać w typowej dzielnicy emigrantów, gdzie na każdym rogu jest polski sklep, jednak wyszło inaczej. Dostaliśmy zakwaterowanie w Hampstead , jednej z bogatszych dzielnic stolicy Wielkiej Brytanii. To tam swoją domy mają takie gwiazdy jak Gordon Ramsey czy David Beckham. Byłam chyba jedynym dzieckiem, które nie było wożone przez szofera do szkoły, to moja mama przyjeżdżała pustym autobusem i czekała pod bramą, co bardzo dziwiło a jednocześnie fascynowało moich kolegów z klasy. Kiedy natknęłam się na opis książki "Matka (prawie) idealna" od razu postanowiłam ją przeczytać. Chciałam się dowiedzieć jak to jest z tej drugiej strony, strony rodzica, który znalazł się w miejscu, gdzie nie do końca może się odnaleźć, jest jak czarna owca w stadzie. Czy taka osoba może być zaakceptowana? Czy zwykły szaraczek da sobie radę w stadzie wilków? Okazuje się jednak, że nawet potulne owieczki mogą mieć kły.

Maia zajmuje się sprzątaniem w bogatych domach. Pojawia się z naręczem mopów i wiader, kiedy jej zadbane rówieśniczki spieszą się na lunch z przyjaciółkami, zajęcia pilatesu i do kosmetyczki.
Nieoczekiwany spadek zmienia wszystko. Maia, jej córka i syn stają się częścią ekskluzywnego świata Stirling Hall School. To miejsce, w którym dzieci jak tlenu potrzebują organicznych moreli, a ich mamy nie wytrzymują tygodnia bez manicure’u.Jak poradzić sobie z nagłym awansem społecznym i wpasować w nowe środowisko? Może w tym pomóc pan Peters, szkolny nauczyciel. Ale czy ma czyste intencje? Jak skończy się jego znajomość z Maią?

Do tej pory Wydawnictwo Literackie przetłumaczyło trzy książki Kerry Fisher, i wszystkie zaskarbiły sobie moją sympatię. Tym razem autorka próbuje się w gatunku komedii romantycznej, po który zazwyczaj nie sięgam. Co sprawiło, że tym zmieniłam zdanie? Po pierwsze na moją decyzję wpłynęło samo nazwisko twórcy. Wiedziałam, że pani Fisher pisze solidnie, nie leje wody i zdecydowanie potrafi zainteresować czytelnika. Po drugie sama byłam w podobnej sytuacji jak bohaterowie książki i po trzecie, być może najważniejsze, potrzebowałam odskoczni od życia i jego problemów. Miałam dosyć słuchania wyłącznie złych wiadomości, liczenia ile kolejnych osób umarło , liczyłam że lekka komedia romantyczna poprawi mi humor i tak też się stało. Po tej książce przekonałam się, że autorka ma talent i potrafi odnaleźć się w różnych gatunkach od suspensu na typowym romansie kończąc. A jest to bardzo cenny dar.
Główna bohaterka książki jest typową przedstawicielką klasy średniej, matką dwójki dzieci, która (nawet z pomocą) ledwo wiąże koniec z końcem. Widziałam, że jak się wrzuci taką personę w środowisko pięknych, snobistycznych i bogatych, to będzie się działo : czasem śmiesznie a czasem wręcz groteskowo. Kiedy dzieci Mai dostają miejsce w ekskluzywnej szkole, kobieta jest przerażona. Z jednej strony wie, że ukończenie tej elitarnej placówki zapewni jej pociechom dobry start w dorosłe życie, z drugiej nie wyobrażała sobie siebie jako jednej z matek ze "Stirling Hall". W jej oczach były one obrzydliwymi ignorantkami, dla których najważniejsze były pieniądze, zakupy i wizyty w salonach kosmetycznych. Muszę przyznać, że szybko pokochałam naszą bohaterkę właśnie za to, że potrafiła się dostosować, że zaciskała zęby i pięści i robiła dobrą minę do złej gry, byle tylko jej dzieci miały w życiu wszystko co najlepsze. Była fantastyczną matką, która pomimo kłód rzucanych pod nogi, zawsze parła do przodu z coraz to nową energią. Oczywiście nie zawsze zgadzałam się z jej decyzjami, jak chociażby tą o mieszkaniu ze swoim byłym partnerem już po rozstaniu, jednak nawet one nie sprawiły żebym przestała jej kibicować. Fisher udało się stworzyć wiarygodną postać, która popełnia błędy, zupełnie jak przeciętny człowiek jak Ty czy ja. 

Nie mam zielonego pojęcia, jak jest status materialny autorki ani z jakiej klasy społecznej się wywodzi, wiem natomiast że zarówno świat ubogich (no dobrze, tych "średniaków") , jak i świat elity jest jest bardzo dobrze znany. Całość, zarówno opisy miejsc jak i postaci, była niezwykle wiarygodna, podobnie jak sama fabuła, która choć troszkę naciągana, mogła się wydarzyć. Cudownie się czytało o perypetiach zdesperowanej matki oraz jej dwójki dzieci, które niczym ryby wrzucone zostały do wielkiego, cudownie wyposażonego akwarium, do którego ktoś zapomniał nalać wody. Choć "Matka (prawie) idealna" nawet nie aspiruje do literatury wysokich lotów tak jest to powieść, która prezentuje ciekawe spojrzenie na różne warstwy społeczeństwa. Może wizja autorki jest nieco stereotypowa, jednak jako osoba która była w podobnej sytuacji muszę przyznać, że bogaci na całym świecie są tacy sami, i niestety podlegają stereotypom. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jednak one tylko potwierdzają regułę. 
Fisher napisała bardzo zabawną i wielowątkową książkę, którą się czyta z uśmiechem na ustach i niesłabnącym zainteresowaniem. To jedna z tych powieści, których się nie da odłożyć przed snem, bo zawsze chcemy ten "jeszcze" jeden rozdział. Dodam , że powieść (jak wszystkie poprzednie autorki) ma zaskakujące, a nawet zafiksowane, zakończenie, które zaskoczy niejednego doświadczonego czytelnika. 

Jak dobrze wiecie Wydawnictwo Literackie zawsze dokładnie sprawdza i wybiera książki, które zostaną przetłumaczone i wydane w naszym kraju. Nie bierze czego popadnie ku uciesze gawiedzi. Tak było i tym razem. Choć niniejsza powieść z pewnością za sto lat zostanie zapomniana, tak nie można jej zaliczyć do głupich, niejakich komedii romantycznych jakich setki znajdziecie na księgarnianych półkach. To książka, która niesie ze sobą nie tylko rozrywkę, lecz również analizę socjologiczną naszego społeczeństwa oraz przesłanie, które każe wam się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad tym co jest w życiu ważne. Dla mnie jako fanki literatury kryminalnej i fantastycznej "Matka (prawie) idealne" była cudowną odskocznią od mroku dnia codziennego. Zdecydowanie polecam. 



Tytuł : "Matka(prawie)idealna"
Autor : Kerry Fisher 
Wydawnictwo : Literackie
Data wydania : 03 czerwca 2020
                                             Tytuł oryginału : The Not So Perfect Mother

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :  






2 komentarze:

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger