"Dolina" Bernard Minier

 Od zawsze wychodziłam z założenia, że głównym celem recenzentów literackich powinno być promowanie młodych, nieznanych pisarzy. Niestety ze względu na zmieniające się jak w kalejdoskopie realia (pandemia, podczas której przyszło nam żyć) musiałam nieco zmienić moją definicję opiniotwórcy. Pewnie zauważyliście, że przez lockdown i panoszącego się koronawirusa, znacznie spadła liczba publikowanych książek. Są też duże opóźnienia w datach premier. A wiadomo jak się nie wydaje to się nie zarabia. W 2020 roku straciła chyba każda firma (za wyjątkiem kurierskich) dlatego naszym zadaniem, zadaniem wszystkich recenzentów, powinna być pomoc wydawnictwom we wróceniu na prostą. A najłatwiejszym na to sposobem jest promowanie książek autorów znanych i poczytnych, których powieści sprzedadzą się w milionach egzemplarzy. Jak na konto wydawnictw trafi gotówka i wrócą profity, to znajdą się fundusze na edycję i promocję tych mało znanych, początkujących autorów. Z tego też względu zainteresowałam się najnowszą powieścią Bernarda Miniera "Dolina". I co tu dużo mówić : jak na mistrza przystało, dostałam dokładnie to czego się spodziewałam. Czyli wielki kawał literackiego tortu. 

 

"Myślę, że ktoś tutaj zachowuje się tak, jakby uważał się za Boga…"

W odciętej od świata dolinie w Pirenejach dochodzi do serii straszliwych morderstw. Podejrzewa się, że jakąś rolę w sprawie pobliski opactwo kryjące wiele sekretów. Miasteczko ogarnia chaos, mieszkańcy postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Do akcji wkracza Martin Servaz, były komisarz policji w Tuluzie. 



Akcja niniejszej powieści rozgrywa się w małej, odciętej od świata górskim osuwiskiem, pirenejskiej wiosce. Jak tylko przeczytałam, że nasi bohaterowie są poniekąd uwięzieni w tak przepięknej scenerii, to zaczęłam im zazdrościć. Pomimo pandemii i zamkniętych granic udało mi się pojechać w wakacje we włoskie Alpy i muszę przyznać, że się zakochałam w ich majestacie. Są potężne, groźne i nie do końca zbadane, czyli dokładnie takie jak lubię. No i muszę dodać, że z miejsca gdzie był nasz camping, mieliśmy niespełna pół godziny jazdy do San Remo i jego cudowne (choć kamieniste ) plaże. Co prawda Pireneje to nie Alpy, jednak też są piękne i mroczne. Szczególnie jeśli gdzieś za skałami czai się seryjny morderca. Na dodatek jest on zdecydowanie bardziej wyrachowany i pomysłowy niż Julian Hirtman, czarny charakter z poprzedniego tomu Miniera. Co prawda  "Dolina" wypada świetnie jako samodzielna książka i można spokojnie ją czytać w oderwaniu od całości, jednak więcej przyjemności wyniosą z lektury Ci, którzy czytali poprzednie części. . Jednym z  powtarzalnych elementów  serii jest Martin Servaz, który stanowi centralny punkt bibliografii Bernarda Miniera. Obecny we wszystkich sześciu tomach,  z powodu telefonu Marianne,  Servaz wyrusza do tej małej wioski położonej w sercu gór. Teraz , jak się nad tym głębiej zastanowić, to stwierdzam że pisarz dość często odwoływał się do przeszłości, co sprawiło że powieść ta ma nieco nostalgiczny charakter. Wspominamy tutaj trudne chwile przez które musiał przejść nasz główny bohater i właśnie teraz jesteśmy w stanie docenić jak wiele doświadczenia zebrał w ostatnich latach, jaką przeszedł metamorfozę. Próby, z którymi musiał się zmierzyć, uczyniły go bardziej psychologiem niż policjantem. Jest bardziej refleksyjny, bardziej zrównoważony. Martin Servaz, którego wyrzekli się przełożeni , który czeka na dyscyplinarkę, jest teraz ojcem małego Gustava i towarzyszem Lei. Ewolucja jego charakteru w pewnym sensie ożywiła go, akcentując ten etap rekonstrukcji, z którym musi się zmierzyć.

"Dolina" pełna jest postaci z przeszłości. Pojawia się tutaj duch Hirtmanna , niezapomniana Marianne, Irène Ziegler, „Glacé” i wiele innych. Jednak prym zdecydowanie wiodą tutaj charyzmatyczne, odważne kobiety. Oprócz Irene i Marianne, poznamy Gabriellę Dragoman, psychiatrę dziecięcą o wielu twarzach i Isabelle Torres, burmistrz wioski, której głównym zadaniem jest koncentrowanie się na trudnościach związanych z funkcją, którą pełni  i na fakcie bycia kobietą. Autor sporządza tutaj ładny wybór codziennych bojowników, każdy w swojej własnej specjalności. Oprócz tych ujmujących postaci, autor stworzył atmosferę, którą nie można określić inaczej niż "niepokojącą". Trzeba przyznać, że zrytualizowane, przerażające i koszmarne morderstwa wzbudzają zainteresowanie , ale to góry ,  dudnią pod ciężarem nieświadomych niczego istot ludzkich, i są prawdziwym bohaterem tej powieści. Majestatyczne opisy  górzystych krajobrazów sprawiają, że mimo tragicznych wydarzeń, które się tam rozgrywają, czytelnik chce się tam udać. Obecność klasztoru głęboko w lesie i ciche rozmowy składają się na mistyczną stronę powieści.

Ale nie daj się zwieść. Podobnie jak poprzednie powieści autora nie jest to zwykłe śledztwo policyjne w stylu „Alexa Hugo”. „Dolina” została napisana podczas protestów żółtych kamizelek (jest to spontaniczny, masowy i niesformalizowany ruch społeczny protestujący przeciwko rosnącym kosztom życia, zwiększaniu obciążeń podatkowych na pracujących obywateli oraz elitom politycznym we Francji), a Bernard Minier postanowił rozwinąć ten temat i poniekąd przenieść go na prowincję. Choć nie lubię politykowania w książkach, tak teraz wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. Może czasy Covida sprawiły, że po prostu zobojętniałam i jestem bardziej skłonna na wybaczania? 

 

„Dolina” to opowieść o naszych czasach. Jest realistyczna i prawdziwa. Fabuła jest groźna, genialna, subtelna, a rozwiązanie zagadki zamrozi krew w żyłach. Jest przerażające do tego stopnia, że ​​pozostawi cię z bardzo gorzkim posmakiem głęboko w gardle ...
Krótko mówiąc : Leć do księgarni, albo otwieraj zakładkę tej internetowej i kupuj. Mało tego, jeśli Ci się nie spodoba to sama oddam Ci za nią pieniądze. Zdecydowanie polecam. A, no i bym zapomniała . Jak już będziesz zapełniać koszyk ( czy ten sklepowy czy wirtualny) to nie zapomnij o poprzednich tomach. Są równie genialne. 

 

Tytuł : "Dolina"

Autor : Bernard Minier

Wydawnictwo : Rebis

Data wydania : 29 września 2020

Liczba stron : 400 

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 



Kings of the Wyld

 
 


A dostępna jest w salonach lub sklepie internetowym sieci :  
https://www.empik.com/zbyt-blisko-daniels-natalie,p1227335289,ksiazka-p
 

 

 

3 komentarze:

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger