"Księga bezimiennej bohaterki" Meg Elison

Kiedy obudziła się w szpitalu, zdała sobie sprawę że w pobliżu nikogo nie ma. Jedynie martwe ciała i wspomnienia szerzącej się choroby. W większości umierały  kobiety, a dzieci i niemowlęta zniknęły. Kiedy przemierza puste ulice, powoli wszystko sobie przypomina. Wreszcie dociera do domu, oazy spokoju i miłości. Kiedyś. Okazuje się, że najbezpieczniejsze miejsce pod słońcem nie jest kryjówką. W mroku czai się gwałciciel, spragniony kobiety psychopata, który próbuje ją zgwałcić. Właśnie wtedy, kiedy cudem udaje jej się obronić i uciec,  zdaje sobie sprawę, że niektórzy przeżyli, jednak zasady i normy społeczne uległy degradacji. Nasza bohaterka postanawia udawać mężczyznę, co ma jej ułatwić przeżycie w postapokaliptycznym świecie...Tak właśnie zaczyna się powieść Elison. A potem jest tylko ciekawiej...i jeszcze mroczniej. 



Na skutek tajemniczej gorączki na całym świecie umiera bardzo wielu mężczyzn oraz niemal wszystkie kobiety i dzieci. Ciąża i poród oznaczają wyrok śmierci – zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Samotna położna brnie przez cmentarzysko, jakim stał się świat, usiłując znaleźć dla siebie miejsce w nowej, groźnej rzeczywistości. Filary cywilizacji runęły, została tylko brutalna siła i ci, którzy ją mają.

 


I oto jest, pierwsza w tym roku pretendentka do miana mojej "najlepszej książki 2020". Myślę, że gdybym się posługiwała systemem gwiazdkowym, od jednej do pięciu, "Księga bezimiennej akuszerki" dostałaby 5 z plusem, i to bez najmniejszego zawahania. Jest to jedna z tych powieści, które dostarczając rozrywki, jednocześnie zmuszają do myślenia, otwierają oczy na to co ważne. Była to również jedna z najstraszniejszych książek jakie czytałam z czystko kobiecego punktu widzenia, a przynajmniej jedna z najbardziej poruszających dystopii. Zdecydowanie zasługuje na wszystkie nagrody jakie dostała (i najpewniej dostanie) i już nie mogę się doczekać kolejnych tomów. Mam również nadzieję, że któryś z producentów zdecyduje się na wykupienie praw autorskich i powstanie film. Ja wiem że słodzę i pewnie już wam się zrobiło mdło, jednak prawdą jest, że powieść ta mnie zmieniła. 

Na wstępie  muszę powiedzieć, że niestety nie jest to książka dla każdego. Ze względu na niektóre treści nie powinni sięgać po nią młodsi czytelnicy oraz ludzi o słabych nerwach. Zdecydowanie należy się tutaj znacznik PEGI 15. Pojawiają się tu takie tematy jak : gwałt, okaleczanie narządów rozrodczych, przemoc fizyczna, handel ludźmi, martwe płody czy aborcja. 

W swojej książce autorka przedstawia nam nowy, postapokaliptyczny świat, w którym prawie 99 % ludzkości zmarło na nieuleczalną, autoimmunologiczną chorobę. Przeżyło zaledwie 2 procent mężczyzn i jeden procent kobiet i to właśnie one stają się bardzo poszukiwanym" towarem". Większość jest gwałcona, sprzedawana i traktowana jak psy. Główną bohaterką naszej książki jest Bezimienna Akuszerka,  która stawia sobie za cel dotarcie w bezpieczniejsze miejsce i udając mężczyznę dociera do kobiet i oferuje im szereg możliwości uniknięcia zajścia w ciążę. Chętnie pomaga też przy porodach, ratuje życie ciężarnych, bo wszystkie rodzące się dzieci są martwe.
Ponieważ główna bohaterka  książki wciela się w mężczyznę, możemy zobaczyć wszystkie role płciowe i cechy, jakie posiadają "faceci" w tym „nowym” świecie. Miałam wrażenie, że płeć męska zrobiła wielki krok wstecz i stała się bardziej przerażająca i zezwierzęcona. Jej przedstawiciele wiecznie próbowali pokazać swój status alfy.  Ta książka dużo mówi o rolach płciowych i ich wpływie na każde społeczeństwo. Są one oczywiście wzmocnione ze względu na stosunek mężczyzn do kobiet w tym nowym postapokaliptycznym świecie, ale wnikliwy czytelnik dostrzeże wiele podobieństw z realiami w jakich żyjemy. I to jest właśnie jest najbardziej przerażające.  Nasza położna jest również bardzo otwarta jeśli idzie o swoją seksualność. Identyfikuje się jako bi, jednak najbardziej pociągają ją dusze, a nie ciała. Takie podejście bardzo mnie zaskoczyło, było czymś nowym i świeżym. 

Temat pandemii jest w dzisiejszych czasach bardzo aktualny. Sami żyjemy z wirusem, który zbiera swoje żniwo. Oczywiście nie ma co porównywać obu chorób, bo ta wymyślona jest setki razy groźniejsza. Bardzo podobało mi się to, że autorka nam pokazała  jak różni ludzie, różne kultury radziły sobie w obliczu pandemii i potem, w już post-apokaliptycznym świecie. Podobało mi się również to, że wracała do postaci, które główna bohaterka spotkała na swojej drodze i często mogliśmy poznać ich dalsze losy, choć nigdy przeznaczenie. Muszę przyznać, że nieczęsto płaczę czytając jakoś książkę, jednak tym razem nie mogłam się powstrzymać. Ciągle przed oczami stoi mi widok nagich kobiet, ciągniętych na łańcuchu, gwałconych co noc przez innego mężczyznę czy nawet kilku. Najbardziej bolało to, że te kobiety się poddały, czekały na śmierć która miała być dla nich wybawieniem. Były brudne, złamane, zawszone. Chciałabym żeby każdy przeczytał tę książkę. Szczególnie mężczyźni. Chciałabym poznać męski punkt widzenia na wizję przedstawioną przez Elison. Czy jej scenariusz jest w ogóle możliwy? W końcu cała fabuła książki opiera się na tym, że mężczyźni są z natury źli i kierują się wyłącznie swoją chucią. Czy wieki cywilizacji naprawdę nic nie zmieniły?

Bycie kobietą w dzisiejszym świecie jest trudne, ale próba przetrwania jako kobieta w świecie Elison jest wręcz niemożliwością. Bezimienna Akuszerka  jest jedną z najsilniejszych i najbardziej inspirujących kobiet, o jakich miałam zaszczyt czytać, a nawet nie poznałam jej imienia. 
Ta dziwna bohaterka wybrała drogę samotnego wilka, z dala od ludzi, których traktuje jak zagrożenie. Dziwne, szokujące i ponure. Ale naprawdę dobre. W książce tej możemy usłyszeć echa "Drogi" MaCarthiego… Sprawia, że ​​zastanawiasz się, jak przerażający i ponury może stać się nasz świat. Jednak jest to również powieść pełna nadziei czego jesteśmy świadkami czytając historię położnej ... i nie tylko. Wow .... to było naprawdę imponujące, choć za każdym razem kiedy przewracałam stronę , bałam się co tam znajdę...  Przeczytaj to, jeśli się odważysz i wytrzymasz ciemność ...Polecam. 


Tytuł : "Księga bezimiennej akuszerki"

Autor : Meg Elison

Wydawnictwo : Rebis

Data wydania : 29 września 2020

Liczba stron : 344

Tytuł oryginału : The Book of the Unnamed Midwife

 

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 



Kings of the Wyld

 
 


A dostępna jest w salonach lub sklepie internetowym sieci :  
https://www.empik.com/zbyt-blisko-daniels-natalie,p1227335289,ksiazka-p
 

5 komentarzy:

  1. Nie wiem czy sięgnę po ten tytuł, bo trochę mam przesyt "wirusowych"lektur, ale na pewno jest to ciekawe ujęcie tematu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę przeczytać! Już wiele dobrego o niej słyszałam, więc prędzej czy później, na pewno się z nią zapoznam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się ciekawie... Muszę się za nią rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  4. Wprawdzie nie przepadam za postapo, ale tak zachęcasz...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger