"Moxie" Jennifer Mathieu
0
feminizm
,
kobiety
,
Mathieu
,
mobbing
,
NA
,
New adult
,
przemoc
,
seksizm
,
szkoła
,
Tania Książka
,
taniaksiazka.pl
Książka "Moxie" uświadomiła mi jak bardzo zmieniły się szkoły, uczniowie i nauczyciele od tak zwanych "moich" czasów. Najlepiej pamiętam mojego nauczyciela od geografii w liceum, który za najdrobniejsze przewinienie karał każąc uczniowi odsuwać i przysuwać krzesło do ławki. Bez dotknięcia podłogi. Pamiętam również nauczycielkę historii rzucającą kredą w klasowe gaduły i panią od niemieckiego wyzywającą tych mniej zdolnych od chińskich dzieci. Teraz czasy się zmieniły i nastały nowe zasady kiedy to uczniowie rządzą w szkołach. Nauczyciele się boją chociażby zwrócić uwagę,o naganie czy wpisie do dzienniczka nie wspominając. Likwidowane teraz gimnazja były ośrodkami kwitnącej przemocy, molestowania i wyzyskiwania słabszych. Nastolatkowie próbowali się zachowywać jak dorośli, a dorośli bali się jak dzieci. Książka "Moxie" na przykładzie amerykańskiej placówki oświatowej, przedstawia nam smutny scenariusz związany z brakiem kontroli, bezsilnością nauczycieli i rozpasaniem małolatów.
Vivian Carter uczęszcza do liceum w małej miejscowości w Teksasie. Placówka znana jest ze swojej drużyny footballowej, której członkom można dosłownie wszystko. Korytarze szkoły to miejsce gdzie tolerowany jest mobbing, seksizm i wykorzystywanie słabszych. Obowiązuje kontrola ubioru. Pewnego dnia kiedy nowa dziewczyna Lucy, staje się obiektem niestosownych komentarzy Mitchella, kapitana drużyna, Viv ma dość. Zainspirowana punkową działalnością swojej matki za czasów szkolnych, postanawia stworzyć feministyczną gazetkę Moxie. Pierwszy numer drukuje w domu i rozwiesza w damskich toaletach. Wkrótce inne dziewczyny dołączają do jej walki. Vivian uświadamia sobie, że zapoczątkowała prawdziwą rewolucję!
W ostatnich latach w polskich szkołach mobbing stał się bardzo poważnym problemem. Objawia się on między innymi : szykanowaniem, wyśmiewaniem, obrażaniem, szantażem oraz przemocą fizyczną. Według licznych obserwacji nauczycieli, do mobbingu dochodzi często już w klasie I szkoły podstawowej. Jak widać problem ten dotknął również placówek za Oceanem. Nie bez powodów "Moxie" okrzyknięta została feministycznym new adult. Prawdą bowiem jest, że jej głównymi bohaterami są młode dziewczyny, które walczą o swoją pozycję, sprawiedliwość, równość i godność. Viv jest zdecydowanie protagonistką, która wie czego chce, nie boi się po to sięgnąć i umie zjednać sobie sprzymierzeńców. Takich ludzi, obdarzonych charyzmą i chęcią do działania, nazywamy liderami. Jeśli na dokładkę obdarzeni są sprytem, inteligencją i erudycją, to nic im nie stanie na drodze do sukcesu. I choć Vivian miała zaledwie 16 lat, to widać że wiele osiągnie. Moim zdaniem powinna stać się przykładem dla wielu zaszczutych, nieśmiałych, zamkniętych w sobie nastolatek. Oczywiście nie chodzi o to by od razu zaczynały słuchać rocka, zakładały kuse sukienki ukradzione starszym siostrom, czy zachowywały się wulgarnie. Głównym założeniem tej powieści jest sprawienie by jej czytelniczki zauważyły "siebie" i nauczyły się, że ich głos, poglądy, wiara, chęci i potrzeby też mają znaczenie. Jest to książka, której autorka nie boi się poruszać kontrowersyjnego tematu jakim jest mobbing i przekazać czytelnikom jaki wpływ na psychikę młodych dziewczyn mają seksistowskie zachowania. Choć powieść skierowana jest do młodszych czytelników, dwunasto czy trzynastolatków, zagadnienia które opisuje, jak wykorzystywanie seksualne czy gwałty, mogą być nieodpowiednie i zbyt mocne dla wrażliwych czytelników. Każdy rodzic powinien sam przeczytać tę książkę zanim podaruje ją dziecku. Choć nie ma tutaj scen seksu, są o nim wzmianki, pojawia się również wątek romansu pomiędzy głównymi bohaterami, jednak nie znajduje się on na pierwszym planie fabularnym. Wierzcie mi, bohaterka w kluczowym momencie książki, miała zdecydowanie większe problemy na głowie niż szkolne miłostki.
Rozzłoszczona i zdesperowana Vivian rozpoczyna rewolucję, do której dołączają dziewczyny z rożnych środowisk, warstw społecznych, grup wyznaniowych i etnicznych. Osoby, które nie mają ze sobą nic wspólnego stają w jednym szeregu, jednoczą się w imię wyższych racji. Książka ta opowiada o wspaniałym duchu solidarności. Okazuje się, że w naszym życiu są uniwersalne zasady, którymi powinien kierować się każdy. Teksaskie liceum jest miejscem gdzie nie równość, prawa kobiet i nowoczesność nie dotarły. Uczennice są traktowane przedmiotowo, są dodatkiem do wysportowanych footballistów. Wszyscy wiedzą, że ich przeznaczeniem jest gotowanie obiadków, mycie garów i rodzenie dzieci. Cienka granica pomiędzy wyrażeniem zainteresowania czy sympatii zostaje tutaj wielokrotnie przekraczana. Dziewczyny te, są tak uprzedmiotowione, że klaps w tyłek, czy "macanie" za rogiem jest tutaj na porządku dziennym. Rzadko kiedy się zdarza, by jakaś ofiara znalazła w sobie dość siły by się temu przeciwstawić. Jednak na scenę nie wkracza Vivian . To właśnie ta potykająca się na zbyt wysokich obcasach uczennica, przejmuje ster i za pomocą swojej gazetki postanawia zaktywizować pozostałe dziewczyny, uświadomić im ich wartość i dać siłę do walki o własne prawa. Nie da się ukryć że nauczyciele i sam dyrektor szkoły postawili na utalentowanych chłopców i sport . To właśnie oni maja najlepsze stroje, nowoczesny sprzęt i wszystko uchodzi im płazem. Cześć żeńska jest niedowartościowana i poniekąd zapomniana. Dziewczyny jednak postanawiają wspólnie to zmienić. Tworzą kolektyw, zbierają się, organizują by osiągnąć zamierzony cel. Wyprzedaż "dzieł sztuki" czy sprzedaż ciasteczek, mają im pomóc w zebraniu funduszy potrzebnych na nowe stroje sportowe. To czego nie dostaną od dyrekcji, postanawiają kupić same. Ta książka udowadnia nam, że coś takiego jak prawdziwa "girl power" istnieje. Z dumą czytałam o tych młodych, zdesperowanych i odważnych dziewczynach, które porozumiały się ponad podziałami. Nie musiały być ze sobą specjalnie blisko, nie musiały się nawet lubić, jednak wszystkie owładnęła idea wspólnoty. Piękne.
"Moxie" to pozytywna, wartościowa i ważna książka z niezwykle ciekawą i barwną główną bohaterką i jednym z najlepszych związków nastolatków w przeczytanych przeze mnie powieściach new adult. Jest tutaj mnóstwo interesujących postaci. Są oni niedoskonali, popełniają błędy jednak zawsze dostają szansę na poprawę. Cały schemat książki oparty jest na zasadzie obserwuj, słuchaj i zapamiętuj na przyszłość. Główna bohaterka miała wady, zdecydowanie nie była "perfekcyjna" jednak widać było metamorfozę, którą przechodzi. Podobały mi się dialogi, podobało mi się pierwszoosobowe prowadzenie narracji i to w jaki sposób autorka "wtłaczała" w czytelników wartościowe treści. Choć jest to zdecydowanie dziewczyńska książka tak uważam, że również chłopcy powinni odłożyć dumę na bok (no bo przecież nie wypada czytać różowych książek) i zagłębić się w lekturze. Często młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak się zachowują, jak seksistowskie są ich zachowania i jaki mogą one mieć wpływ na psychikę nieletnich dziewczyn. Autorka napomyka również o tragicznych konsekwencjach mobbingu i uprzedmiotowienia kobiet.
"Moxie" to zabawna książka obyczajowa, której bohaterowie i wydarzenia są punktem wyjścia do dyskusji na temat feminizmu. Choć autorka nie potrafiła odrzucić pewnych stereotypów w zachowaniu naszych bohaterów (chłopiec całuje pierwszy, musi być koniecznie wyższy od swojej wybranki) to pokazuje, że wszyscy jesteśmy sobie równi pod względem płci, rasy czy wyznania. I właśnie tego powinni uczyć już w szkołach, co często jest zapominane. Jest to bardzo ważna powieść o sile kobiecości, solidarności i zjednoczeniu i choć dorośli czytelnicy nie dowiedzą się z niej nic nowego na temat feminizmu, tak nadal jest warta przeczytania, gdyż podczas lektury nie raz poczujemy ciepełko w sercu i będziemy mieli ochotę powiedzieć "do boju VIV". Polecam.
Tytuł : "Moxie"
Autor : Jennifer Mathieu
Wydawnictwo : Dolnośląskie
Data wydania : 17 października 2018
Liczba stron : 320
Tytuł oryginału : Moxie
Tę oraz wiele innych książek znajdziecie na półce z Nowościami księgarni internetowej :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz