"Opowieść o rzeczce Rwącej Pachnącej i dolince szczęściem płynącej" Grzegorz Mostowicz-Gerszt

Grzegorz Mostowicz Gerszt jest znanym, choć niedocenionym aktorem, którego możemy zobaczyć w serialu "M jak miłość". Oprócz roli w szlagierowej produkcji telewizji Polskiej Gerszt występował w wielu filmach i serialach. Ze względu na specyficzną urodę wybierany jest zazwyczaj do ról przestępców i gangsterów. Czy ktoś o tak "przerażającej" aparycji może napisać dobrą książkę dla dzieci? Okazuje się, że tak. Aktor i pisarz, nie dość że całkiem nieźle posługuje się wierszem, to lubi dzieci i wie jak przekazać im wartościowe treści. 

Niedaleko Miasteczka, płynęła rzeczka zwana Rwącą Pachnącą. Słynęła z krystalicznie czystej wody, którą zamieszkiwało dużo najróżniejszych stworzeń. Odgrodzone od rzeczki groblą oczko wodne było domem dla traszek, raków, wąsatego suma, pająka topika i wielu innych słodkowodnych osobników. Pewnego dnia wody rzeczki stały się czarne, muliste i śmierdzące. Nie wiadomo skąd pojawiły się wredne i groźne stwory, które zaczęły nękać mieszkańców oczka. Wszystkie dobre istoty, które żyły w rzece spakowały manatki i uciekły. Jedynie mieszkańcy małego stawiku, postanowili walczyć o swój dom. Wysłano ekspedycję na której czele stanął rak, której głównym zadaniem było sprawdzenie, co sprawiło, że rzeczka z Rwącej Pachnącej stała się Śmierdzielką Cuchnącą. Czy przyjaciołom uda się uratować oczko wodne? 

Pisanie wierszem jest trudne, a napisać dobrze skomponowaną, łatwą w odbiorze bajkę dla dzieci jest nie lada wyzwaniem. Dorośli bowiem umieją wybaczać błędy, dzieci są bezlitosne. Dobra książka musi bawić, wywoływać uśmiech na ustach, działać na wyobraźnię, zachwycać obrazkami. Dla nas dorosłych, rodziców czy opiekunów, ważne jest również by niosła ze sobą morał i przemycała wiedzę. Muszę pochwalić autorka, który wywiązał się ze swoich obowiązków i zasłużył na najlepszą nagrodę, jaką był uśmiech mojej, bardzo wymagającej córki. Moja pociecha to dziecko, które ciężko zadowolić. Lalki Barbie są nudne, Kopciuszek głupi, Królewna Śnieżka za mało dramatyczna a smerfy są już passe. Wielką pasją mojej czterolatki są robale, ulubioną książką "Wielka Księga Potworów" a najukochańszą przytulanką Mike Wazowski z Potworów i Spółka. Już dawno odpuściłam sobie kupowanie kolorowych książek dla "grzecznych" dziewczynek. Kiedy po raz pierwszy przeglądałam książkę Gerszta i zobaczyłam te wszystkie potwory, smrody, liszaje i wszelkiego rodzaju okropności, już wiedziałam że jest to lektura idealna dla mojej małej. Nie zawiodłam się. Przez pierwszą godzinę z zachwytem w oczach oglądała ilustracje, pukając paluszkiem w co obrzydliwsze stworzenia. Potem kazała sobie czytać, oczywiście po kilka stron na raz, żeby dokładnie wszystko przetrawić i zapamiętać. Kiedy po kilku wieczorach książka została skończona, czas było zacząć wszystko od początku. Gdzieś po tygodniu odpuściła i weszła w inną fazę czyli mamo "a co to jest". Rozpoczęła się seria pytań na temat mieszkańców rzeki, kim są, czy istnieją naprawdę, czy wyglądają jak na rysunkach? Oczywiście była bardzo zawiedziona jak się okazało, że te najobrzydliwsze, są tylko wytworem wyobraźni autora. Przeglądając obrazki Pani Joanny Kopplinger, Julia wymyślała własne historie a "wściekła" deska zawsze wywoływała salwę śmiechu. 

Moja czterolatka jest jeszcze za mała by zrozumieć problemy związane z ekologią jednak ja uważam, że od najmłodszych lat musimy uczyć nasze dzieci szacunku do naszej planety, flory, fauny oraz nas samych. Właśnie takie książki, które jednocześnie bawią i uczą, powinny znaleźć się w programie nauczania przedszkolnego. Mamy tutaj rzeczkę, która jest symbolem natury, i poprzez szkodliwe działanie człowieka ze zdrowej i tryskającej radością zmienia się w czarną i oleistą breję. Zanieczyszczenie wód ma wpływ na wszystkich mieszkańców rzeczułki. Zaczyna brakować im tlenu, na skrzydłach ptaków osadza się smoła, zwierzątka zaczynają chorować i boją się o swoje życie. Robi się śmierdząco, smutno, niebezpiecznie. Dopiero kiedy gromadka przyjaciół z oczka wodnego, bierze sprawy w swoje ręce, w czytelnika wstępuje nadzieja. A jak tym małym istotkom udaje się ukarać nie szanującego przyrody człowieka, to moja mała aż piszczała z zachwytu. Teraz z każdym papierkiem, brudkiem czy gumą do żucia, biega do kosza na śmieci. Ostatnio jak mąż spryskiwał kwiaty środkiem owadobójczym, to zrobiła mu wykład na temat złego wpływu chemikaliów na jej zdrowie. Partnerowi aż ręce opadły, a same opryski musiał dokończyć jak dziecko poszło spać. 

Książka "okraszona" jest wspaniałymi, choć nieco mrocznymi ilustracjami, przedstawiającymi naszych "rzecznych" bohaterów. Obrazki te, co jest dość nietypowe w przypadku literatury dziecięcej, nie są pastelowe. Na samym początku tryskają one życiem i energią. Widać tutaj uśmiechy zwierzątek, płazów i gadów. Słońce radośnie świeci, pszczółki zbierają nektar z kwiatków. Panuje istna sielanka. Jednak kiedy wody rzeczki zaczynają czernieć, czernieją również ilustracje. Niektóre są nawet czarno-białe. Klimat książki staje się mroczny, co jeszcze bardziej działa na wyobraźnię dziecka. Obrzydliwe stwory są brutalne, używają złego języka, prędko im do bitki. Chcą wyrugować wszelkie dobro i zalać mazią i cuchnącą breją cały świat. Całe szczęście są jeszcze Ci dobrzy bohaterowie, którym dzięki współpracy i przyjaźni, udaje się uratować rzeczkę i całą okolicę. Wszystko kończy się happy endem jednak morał pozostaje. 

"Opowieść o rzeczce Rwącej Pachnącej i dolince szczęściem płynącej" to wspaniała, rymowana historia przeznaczona dla czytelników w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Tych młodszych skuszą piękne ilustracje i swobodny, zabawny język, tych starszych ważny temat, jakim jest zanieczyszczenie środowiska oraz ekologia, zainspiruje do dyskusji i innego spojrzenia na świat i własne w nim miejsce. Polecam wszystkim czytelnikom, i tym ze szkolnych ław i tym zza korporacyjnych biurek, bo i oni często zapominają o tym, jaką wartością jest natura, świeże powietrze i czyta woda. To mądra książka, niosąca ważne przesłanie i wierzę, że będąca w stanie zachęcić nas do zmiany swoich szkodliwych przyzwyczajeń. 

Tytuł : "Opowieść o rzeczce Rwącej Pachnącej i dolince szczęściem płynącej"
Autor : Grzegorz Mostowicz-Gerszt
Ilustracje : Joanna Kopplinger
Wydawnictwo : Novae Res
Data wydania : 7 sierpnia 2018
Liczba stron : 60 



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi : 


https://sztukater.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger