"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" Kiran Millwood Hargrave

     Lubicie bajki Disneya ? Zapewne nie znajdzie się nikt, kto na to pytanie odpowie przecząco.  A pamiętacie może jedna z nich, niejaką "Moanę "? Scenariusz tego filmu opowiada o losach młodej córki wodza,  która wyruszyła w podróż by uratować swoją wyspę przed zniszczeniem. Jeśli podobnie jak ja płakaliście rzewnymi łzami nad losem Vaiany, to powieść Hargrave z pewnością przypadnie wam do gustu. Co prawda Isabella nie kradnie lodzi i nie wyrusza w nieznane , jednak podobieństw jest naprawdę sporo. Podobnie jak w disneyowskiej bajce, nasza książkowa bohaterka jest silnie związana ze swoim ojcem, w podróżach towarzyszy jej kura, a woda to rzecz, która i w tej historii odegra znaczącą rolę. "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" wprost prosi się o ekranizację. Właśnie takie bajki chcielibyście puszczać swoim dzieciom : piękne, mądre, przepełnione mitami i legendami.

Isabelli przyszło żyć w czasach terroru Gubernatora Adori, który odgrodził jej rodzime miasteczko, Gromerę od reszty wyspy, wygnał część mieszkańców, a reszcie broni dostępu do pobliskiego lasu i rozciągających się za nim Zapomnianych Ziem. Wszystko zmienia się, kiedy w tajemniczych okolicznościach znika córka Gubernatora i szkolna przyjaciółka Isabelli, Lupe. Adori szuka śmiałków do wyprawy poszukiwawczej. Przebrana za chłopca, uzbrojona w tusz, pergamin, wiedzę przekazaną przez Ta i mapę gwiazd, Isa zgłasza się do tej niecodziennej drużyny jako kartograf i przewodnik.

Jak wspomniałam już we wstępie do swojej recenzji, czuć tutaj inspirację disneyowskimi "księżniczkami", studiem Pixar i mitologią. Momentami nawet miałam wrażenie, iż autorka bezwiednie kopiuje scenariusz, korzysta z tych samych schematów, profilów psychologicznych, sylwetek postaci a nawet powiela wydarzenia i opowieści. Napisać coś nowego, szczególnie w konwencji bajki dla dzieci i młodzieży, jest rzeczą trudną. Od Ezopa do czasów współczesnych, powstało bowiem nieskończenie wiele dzieł, dłuższych i krótszych, których głównym celem było przekazanie morału i pokazanie odpowiednich wzorców zachowań. Większość z tych tekstów miało również charakter wychowawczy i służyło za przestrogę. Samych wersji bajki o Królewnie Śnieżce jest kilkanaście (i wciąż powstają nowe) a różnią się jedynie szczegółami. Dlatego sięgając po tę książkę, miejcie na uwadze fakt, iż autorka miała bardzo wysoko ustawioną poprzeczkę. Jej celem było stworzenie czegoś oryginalnego i "nowego" z elementów dobrze nam znanych. Musiała wymyślić świat, jego obraz, religię, język i mieszkańców. Potem przyszła kolej na protagonistów i antagonistów, dobro i zło. Na sam koniec pozostało dopracowanie szczegółów, dodanie morału, wyciągnięcie wniosków i dopisanie happy endu (który wcale nie okazał się taki znowu szczęśliwy). Choć nie obyło się bez "czerpania" z twórczości innych, tak na pewnym poziomie, książkę Hargrave, czuć świeżością.
Często się zastanawiam jak to jest stworzyć "świat", nowe, własne uniwersum. Zazdroszczę twórcom fantazji, wyobraźni i odwagi, tego że mogą pobawić się w Boga, nawet jeśli zabawa ta odbywa się jedynie na papierze. Jako nastolatka zaczytywałam się w twórczości Tolkiena i Jordana, poznawałam zupełnie nowe krainy i rasy. To właśnie dzięki tym autorom pokochałam fantastykę i sięgam po wszystko co trafi na księgarniane półki. Każdego roku odkrywam coś nowego, kolejnych twórców, którzy mnie zachwycają i zaskakują. Sięgając po "Dziewczynkę z atramentu i gwiazd" liczyłam na to, iż jej autorka zabierze mnie w wyprawę na "drugą stronę lustra", do miejsca gdzie wszystko będzie dla mnie nowe . Okazało się, że świat stworzony przez Hargrave, bardzo przypomina ten, który znam z lekcji historii, map i opowieści. Nawet same nazwy kontynentów : Afrik, Indie, Ameryka są mi znajome. Również samej magii jest tutaj jak na lekarstwo. Podobnie jak w "Grze o tron", którą nazywają fantasy bez czarów, tak i tutaj liczą się bardziej umiejętności i mądrość bohaterów oraz ich spryt, niż ich magiczne zdolności czy potężne artefakty. Fabuła książki oparta została na, wymyślonej przez autorkę legendzie, o odważnej Arincie, której udało się oszukać demona. Teraz po setkach lat, potwór powraca by się zemścić i zawładnąć wyspą Moya. Tym kto ma pokonać monstrum oraz jego sługusów, jest oczywiście Isabella oraz jej przyjaciele.

Fabuła książki jest oparta na znanym schemacie walki dobra za złem. Mała, trzynastoletnia dziewczynka, wyrusza w podróż na której końcu stoczy ostateczną walkę z czarnym charakterem. Okazuje się, że takie uproszczenie jest niezwykle krzywdzące dla tego dzieła. Choć nie da się ukryć, iż to Isabella, jest główną bohaterką, tak są tutaj jeszcze inne postaci, które odegrały ważną, jeśli nawet nie decydującą, rolę. Poznajcie Lupę, córkę gubernatora, niezwykle odważną i zdesperowaną dziewczynkę, która chce odpokutować za grzechy swojego ojca i wyrusza na samotną wędrówkę, której celem jest ocalenie swojego ludu i wyspy. Poznajcie Pablo : dzielnego młodego chłopaka, który nie zawaha się chwycić za broń i walczyć za swoich bliskich. Poznajcie samego gubernatora,jego ludzi w niebieskich płaszczach, Panią La, kota Pepe oraz Wygnanych. Wszyscy oni, razem i osobno, walczyli ze złem, które wypełzło spod ziemi. Wielu z nich musiało poświęcić swoje życie.
Muszę przyznać, że jak na książkę dla dzieci i młodszej młodzieży, "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" jest powieścią nadzwyczaj "brutalną". Autorka nie stroni od przerażających opisów potworów, zgruchotanych kości, ciał, wyrwanych zębów i innych okropności. Co prawda na mnie, doświadczonego czytelnika to już nie działało, jednak Ci z mniejszą ilością przeczytanych horrorów ode mnie, mogą poczuć lodowaty oddech strachu na karku. Ale w końcu kto powiedział, że bajki nie mogą nas przerażać? Przecież mistrzowie w swoim fachu, bracia Grimm, pisali tak mroczne opowieści, że aż włos jeżył się na głowie. A moja babcia? Ta to dopiero miała historie...

"Dziewczynka z atramentu i gwiazd" to opowieść o miłości i przyjaźni, o tym jak wielką rolę w naszym życiu pełnią inni ludzie. Byłam zachwycona intensywną więzią pomiędzy Isą oraz jej ojcem, tym jak wzajemnie się uzupełniali, jak dzielili wspólne pasje. Troszczyli się o sobie, martwili, radowali własnym towarzystwem i przekomarzali. Również przyjaźń dwóch dziewczynek, Isabelli i Lupe, była prawdziwa. Autorka zamiast ją podkolorować i wyidealizować, postawiła na szczerość. Pokazała, że nawet najlepsi przyjaciele się kłócą, mówią sobie przykre słowa, jednak nigdy nie jest za późno na to by się pogodzić, by przeprosić. Właśnie ta umiejętność żalu za grzechy z jednej strony i wybaczania z drugiej, jest głównym tematem tej książki. Morał jest taki, że nawet najgorszy człowiek może się zmienić i odpokutować za popełnione błędy.

Zgadnijcie czym jest "Dziewczynka z atramentu i gwiazd"? Oczywiście debiutem, kolejnym dobrym początkiem literackiej przygody. Podobało mi się tutaj absolutnie wszystko, nawet jeśli wywoływało efekt deja vu. Zakochałam się w bohaterach, wciągnęła mnie dynamika powieści i niesłabnące tempo akcji, zafascynowały legendy i opowieści z Moya. Na dodatek Wydawnictwo Literackie postarało się o to, by również moje oczy i zmysł estetyczny były zadowolone. Każdą ze stron zdobią szkice kartograficzne a rozdziały poprzedzielane są fragmentami map. Od razu widać iż jest to powieść o gwiazdach, lądach i morzach, dryfujących wsypach oraz o ludziach, których jedynym marzeniem było móc w pokoju i radości, je malować. Zdecydowanie polecam zarówno młodszym (ku nauce) i starszym (dla rozrywki i nadziei) czytelnikom. 


Tytuł :  "Dziewczynka z atramentu i gwiazd"
Autor : Kiran Millwood Hargrave
Wydawnictwo : Literackie
Data wydania : 3 kwietnia 2019
Liczba stron : 260
Tytuł oryginału : The Girl of Ink and Stars


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :  




 
 
 
 
            Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2019/01/olimpiada-czytelnicza-2019-zapisy.html

3 komentarze:

  1. Jeśli nadarzy się okazja do przeczytania tej książki, na pewno sobie nie odmówię lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli będę miała okazję to z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger