"Wszystko, czego pragnę" Lucy Dillon
Po książki Lucy Dillon sięgam kiedy potrzebuję odskoczni od przerażających thrillerów czy skomplikowanych kryminałów. Jej powieści przesycone są miłością i dobrocią. Fabuły nie są skomplikowane a warstwa obyczajowa żywa niczym w filmie. "Wszystko czego pragnę" to znakomita opowieść o kryzysie w rodzinie, a wisienką na torcie jest dwójka psich bohaterów : Bumble i Bee (wiemy, że autorka ma słabość do psiaków), którym w 90 procentach udało się skraść całe show.
Caitlin, po rozstaniu z mężem, została sama wraz z dwójką dzieci : dziesięcioletnim Joelem i czteroletnią Fancy-Nancy. Na spotkaniach z mediatorką, mającą ułatwić przeprowadzenie rozwodu oraz rozwiązać kwestię opieki nad dziećmi, mąż Caitlin przedstawia pomysł weekendowych spotkań w domu swojej starszej, niedawno owdowiałej, siostry. Z początku Caitlin podchodzi do tego
sceptycznie, jednak ze względu na fakt, że jej eks małżonek zmuszony został do przeprowadzki na drugi koniec kraju, w końcu wyraża zgodę.
Po kilku miesiącach od wyprowadzki taty z Nancy zaczyna dziać się coś niepokojącego. Zamyka się w sobie i przestaje mówić. Jedyną "osobą"z którą się porozumiewa szeptem jest jeden z mopsów ciotki, o imieniu Bumble.
Czy Caitlin oraz jej mężowi uda się odnaleźć przyczynę milczenia córki?
Rzadko mi się zdarza zajrzeć na lubimyczytac.pl i ze zdziwieniem stwierdzić, że nikt przede mną nie zrecenzował danej pozycji. Choć "Wszystko, czego pragnę" miała swoją datę publikacji już prawie miesiąc temu, portal do tej pory nie doczekał się jeszcze recenzji. Więc zaczynamy.
Do tej pory przeczytałam trzy książki autorki i powiem, że stylistycznie, językowo czy merytorycznie nie ma się do czego przyczepić. Przy okazji tego tytułu zauważyłam parę faktów, którymi chciałam się podzielić. We wszystkich do tej pory przeze mnie przeczytanych książkach autorki da się zauważyć pewne podobieństwo głównych bohaterów. Z początku każdy daje się polubić. Tym razem poznajemy Caitlin, kochającą matkę dwójki dzieci, która w przeszłości była roztrzepaną i nieco szaloną studentkę sztuki, która z wakacyjnego festiwalu wróciła z ciążowym brzuchem. Poznajemy również Patricka, uwielbiającego kontrolę pracoholika oraz Joela i Nancy- dwójkę uroczych dzieci, które swoimi czynami wielokrotnie doprowadziły mnie do śmiechu. Jednak wraz z rozwojem fabuły nasi bohaterowie zdejmują maski i odsłaniają swoje prawdziwe oblicza. Dowiadujemy się, że Caitlin nie do końca zerwała z własną przeszłością : nadal ma ciągoty do alkoholu i przygodnych znajomości, brak jej odpowiedzialności i często kieruje się egoizmem. Z kolei Patrick to tak naprawdę ciężko pracująca głowa rodziny, który kocha swoje dzieci ponad wszystko, potrafi godzinami siedzieć przy ich łóżkach patrząc się jak śpią i słuchając ich oddechów. To osoba, która woli odejść niż unieszczęśliwiać innych. Kontroluje nie z powodu faktu posiadania władzy tylko z troski o los najbliższych.
Pozostaje nam Eva, siostra Patricka, czterdziestopięcioletnia wdowa, była żona znanego hollywoodzkiego aktora. Z początku wydawała się zgorzkniała i dopiero towarzystwo bratanka i bratanicy sprawiło, że z nieprzystępnej "damy" stała się czułą i kochającą ciocią.
W momencie kiedy maski zostaną całkowicie zrzucone, a nasi bohaterowie nie mają nic więcej do ukrycia, zaczynamy wyrabiać sobie o nich opinię. U mnie została ona zmieniona o 180 stopni. Jak z początku polubiłam Caitlin, widząc w niej kobietę wyzwoloną, tak gdzieś w połowie książki zaczęła mnie irytować jej nieporadność. Z kolei Patrickowi zaczęłam współczuć sytuacji w jakiej się znalazł, a Evie kibicować by udało jej się wyrwać z marazmu. To właśnie przedstawienie bohaterów z każdej strony, brak ich wybielania, i nadanie im pozorów realności są cechą charakterystyczną prozy Lucy Dillon.
Kolejną są oczywiście zwierzęta. Jak napisałam wyżej Bumble oraz Bee to prawdziwi mistrzowie pierwszego planu. Autorka w tak plastyczny, żywy i przekonujący sposób opisała ich sylwetki, że często miałam wrażenie, że znajdują się gdzieś razem ze mną w pokoju. Nawet ich fizjonomia stała mi przed oczami, a smutne oczka sprawiały , że sama czułam co to znaczy psia tęsknota. I te ich psoty i wybryki, to zrozumienie zachowań swojej właścicielki, po prostu zatęskniłam za tym , żeby mieć psa.
Ważnym tematem poruszonym w książce jest mutyzm wybiórczy. Jest to choroba psychiczna, wywołana stresem czy tragicznym wydarzeniem, która objawia się częściowym zaprzestaniem werbalnego porozumiewania się przez dziecko ze światem zewnętrznym. Już sobie wyobrażam krytyków powieści, którzy rzucą się na ten temat jak sępy na padlinę i w swoich recenzjach stwierdzą, że autorka nie zadała sobie trudu by dogłębnie zapoznać się z pojęciem mutyzmu. Krytycy stwierdzą, że Nancy nie miała wystarczającego powodu by zamilknąć (ten w powieści jest zbyt błahy), zapytają się dlaczego dziewczynka milczała również w swoim azylu oraz czemu nie występowały u niej inne objawy tej choroby np. kamienna twarz czy poczucie niskiej wartości.
Ja jednak cieszę się, że autorka podjęła się tego tematu. Może skłoni to rodziców, którzy sięgną po tę powieść, do zastanowienia się jak czyny nas, czyli dorosłych, wpływają na życie dzieci. Może w końcu przestaniemy myśleć tylko o sobie i własnym dobrostanie a zastanowimy się nad uczuciami innych. Pamiętajmy, dziecko o wiele bardziej przeżywa kryzys w rodzinie chociażby ze względu na fakt, że nie potrafi w pełni zrozumieć jego przyczyn ani przewidzieć konsekwencji. Może warto czasem usiąść i się zastanowić czy wszystkie nasze czyny idą w dobrym kierunku i czy można coś zrobić lepiej, dla dobra ogółu.
"Wszystko, czego pragnę" to spokojna,słodko-gorzka opowieść o rodzinie i rozgrywającym się w niej dramacie. To książka, która porusza wiele ważnych tematów jak : kryzys małżeński, zdrada, dorastanie, żałoba, macierzyństwo, więc tak naprawdę jest wspaniałą powieścią, którą zachwyci się każda czytelniczka (i zapewne sporo czytelników). Być może troszkę przewidywalna czy zbyt naiwna, jednak z pewnością warta poświęcenia jej kilku wieczorów. Polecam.
Tytuł : "Wszystko, czego pragnę"
Autor : Lucy Dillon
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Data wydania : 10 kwietnia 2018
Liczba stron : 424
Tytuł oryginału : All I Ever Wanted
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz