"Tappi i poziomkowa przygoda" wspaniała gra planszowa

     Seria gier i książek o wikingu Tappim i trollu Gburku jest jedną ulubionych mojej czteroletniej córki. Marcin Mortka doskonale wie jak pisać dla dzieci, żeby słuchały z otwartymi ustami. Kiedy przy innych bajkach i baśniach moja pociecha usypia już po kilku minutach, tak Tappi może być czytany na okrągło i wciąż jest tak samo interesujący. Podobnie jest z grami. 
Jak tylko powiedziałam Julii, że już do nas idzie nowa planszówka, to codziennie stała przed furtką czekając na listonosza. I w końcu się doczekała. Wydawnictwo Zielona Sowa jak zwykle nie zawiodło i w nasze ręce trafił produkt najlepszej jakości. Już samo pudełko, dzięki niezwykłej, kolorowej szacie graficznej z zabawnymi bohaterami sprawia, że chce nam się bawić. Jednak wiadomo, że zabawki mają nie tylko dostarczać rozrywki lecz również trenować zdolności manualne, przemycać morały i uczyć. Dziecko grając nawet nie zdaje sobie sprawy jakich umiejętności opanowuje. Uczy się przegrywać, dowiaduje czym jest cierpliwość jak trzeba zaczekać na własną kolejkę lub wyrzucenie odpowiedniej liczby oczek. 

Przed przystąpieniem do gry należy się do niej przygotować. Nasi bohaterowie oraz tytułowe poziomki trzeba "wyłuskać" z kartonowych plansz, co samo w sobie jest świetną zabawą. Następnie przychodzi czas na złożenie choinek i udekorowanie ich malutkimi skrzatami i ptasimi gniazdami. Potem wybieramy bohatera. Jest ich paru : sowa (ulubiona mojej córki), jelonek, dzik, borsuk czy zajączek. Tutaj muszę nadmienić, że plansza, pionki oraz wszystkie inne elementy są wykonane z najlepszej jakości materiałów, odpornych na wodę (oczywiście w rozsądnych ilościach) oraz trwałych. Z pewnością gra ta, wystarczy nam na długie godziny. A te rysunki? Są wprost przepiękne. Zabawne, kolorowe, aż miło popatrzeć. 

Gra oferuje nam dwie przygody. Pierwszą z nich jest wyścig o poziomki, gdzie wygrywa gracz, który dojdzie do mety z największą liczbą owoców. W drugiej musimy jak najszybciej zbudować mostek, zebrać pięć poziomek oraz jedną choinkę. Oczywiście kto pierwszy ten lepszy. Czuć tutaj ducha rywalizacji, który motywuje do szybkiego rzutu kostką. Autorka gry pozostawiła miejsce na naszą kreatywność i zezwoliła na to by postaci mogły się poruszać w dowolnym kierunku. 
Gra ta rozwija również umiejętność liczenia. Co prawda tylko do sześciu, tyle ile oczek na kostce. Mojej córce sprawiało frajdę samo liczenie pól. Przesuwała również pionki innych graczy. 
Dodatkowo figurki choinki mogą wam posłużyć do zabawę w teatrzyk. Wierzcie mi dzieci są bardzo kreatywne w wymyślaniu scenariuszy. 

"Tappi i poziomkowa przygoda" to gra przeznaczona dla dzieci w wieku 4-5 lat, jednak przyniesie sporo frajdy również i starszym pociechom. Jest to doskonały sposób na spędzanie wolnego czasu dla całej rodziny. Gra jest na tyle elastyczna, że można wymyślać własne zasady. Niektóre dzieci nie lubią czekać, aż wyrzucą konkretną liczbę oczek, więc zamiast tej kary (kiedy spotkamy trolla) można dać dziecku inne zadanie do wykonania. Na przykład cofnąć się o kilka pól. Samo wymyślanie zasad jest świetną zabawą. 

Przygody Wikinga Tappiego z pewnością spodobają się waszym dzieciom i są jak najbardziej odpowiednie do tego by stać się pierwszą rodzinną grą planszową. Bawią, uczą kreatywności, rozwijają zdolności manualne oraz wzbudzają ducha walki. Gorąco polecamy tę oraz wszystkie poprzedniczki. I oczywiście nie zapomnijcie o książkach z tej samej serii.  

Bardzo dziękujemy wydawnictwu Zielona Sowa za udostępnienie egzemplarza gry w zamian za opinię. 


http://www.zielonasowa.pl/
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger