"Zapomnij o mnie" T.N Haner

Choć autorka ma w swoim dorobku już sporo książek, "Zapomnij o mnie" było pierwszą na którą postanowiłam się skusić. Powodów było kilka. Po pierwsze kierowała mną ciekawość co takiego ma czytelniczkom do zaoferowania literatura z gatunku "gołej klaty", po drugie dalej eksploruję gatunek NA w poszukiwaniu straconej młodości i po trzecie skusiła mnie sama postać autorki, której zdjęcie zobaczyłam na profilu lubimyczytac.pl. Jeśli to właśnie młoda kobieta pisze dla innych młodych kobiet to musi być dobrze, gdyż podaje towar świeży, z długą datą ważności. Zawsze podchodzę z dystansem do książek dla młodzieży pisanych przez panie w kwiecie wieku. "Zapomnij o mnie" z pewnością zadowoli szerokie grono czytelniczek. Na pierwszy rzut oka pozycja ta jest wciągająca, pełna zwrotów akcji i napisana poprawnym językiem. Dopiero jak przyjrzymy się bliżej dostrzeżemy rzeczy, które lekko uniosą nasze brwi. 

Marshall opuszcza Dallas i przeprowadza się do Nowego Jorku z postanowieniem odcięcia się od przeszłości i rozpoczęcia nowego życia. Zatrudnia się w remizie , gdzie jego głównym zajęciem jest czyszczenie wozów strażackich. Wprowadzając się do nowego mieszkania, poznaje seksowną Sarę. Para ta od początku ma się ku sobie. Kiedy Marshall dowiaduje się, że dziewczyna ma chłopaka który zmusza ją do prostytucji, postanawia jej pomóc. Jednak czy Sara rzeczywiście tej pomocy potrzebuje? Rozpoczyna się gra w kotka i myszkę. 

Byłam bardzo zaskoczona kiedy dowiedziałam się, że pod pseudonimem T.N Haner kryje się młodziutka, polska autorka. Rozpoznania nie ułatwiał fakt, że akcja książki toczy się w Nowym Jorku. Wynika z tego, że powieść utrzymuje się na wysokim, światowym poziomie i jeszcze bardziej potwierdza to co myślę już od dawna, polska literatura jak najbardziej powinna stać się towarem eksportowym. 
Zadajmy sobie pytanie, czego oczekujemy sięgając po literaturę z gatunku new adult romance. Po pierwsze musi być dużo miłości, kapka seksu i coś co to wszystko spaja w sensowną całość czyli : on i ona. Po drugie nasi bohaterowie muszę wpasowywać się w pewien szerszy schemat : ona, piękna dziewczyna bez zahamowań, on napalony seksowny, niegrzeczny chłopczyk. Całość trzeba podać w stylu łatwym i przyjemnym lecz jednocześnie musi on zaskakiwać. Przydałoby się sporo zwrotów akcji, gdyż młody czytelnik szybko się nudzi oraz punkt kulminacyjny zwiastujący przemianę bohatera. Ten egzamin autorka zdała na piątkę z plusem. Mamy tutaj dwójkę młodych ludzi, którzy nie dość, że czują do siebie pociąg seksualny to jeszcze zakochują się. Mamy wydarzenie, które sprawia, że nie mogą być razem plus wszystkie konsekwencje z tym związane. Jest, tak częsta w tym gatunku zabawa kotka i myszkę. No i oczywiście sex, emocje, zdrady i znowu sex i emocje i rozstania...i oczywiście okładka z gołą klatą. Miodzio. Czy w takim razie mogę powiedzieć, że trafiłam na dzieło doskonałe? Niestety, muszę was rozczarować. Choć "Zapomnij o mnie" przeczytałam z niesłabnącym zainteresowaniem, to pewne drobne szczegóły sprawiły, że w tym miodzie poczułam jednak łyżkę dziegciu. 

Postać głównego bohatera. Marshall początkowo mnie zainteresował, a przynajmniej zwrócił moją uwagę fakt, że nie jest takim typowym, niegrzecznym chłopcem, którego się spodziewałam. Marshall jest mordercą, który odbywszy swoją karę wyszedł na wolność. Odtrącony przez rodzinę postanowił się wyprowadzić i rozpocząć nowe życie. Mając prawie 30 lat, jest nikim, zwykłym "czyścicielem" wozów strażackich, bez szkoły bez oszczędności, za to umiejącym gotować i dobrym w łóżku. No i oczywiście ma tatuaże na każdy dzień roku. Muszę przyznać, że książka ta jest doskonałym potwierdzeniem powiedzenia "miłość jest ślepa". Naprawdę nie mam pojęcia co sprawiło, że nie jedna, a dwie dziewczyny, kompletnie dla Marshalla zwariowały. Po mężczyźnie w sile wieku, możemy się spodziewać, że będzie miał choć własny samochód i kartę kredytową. Tutaj dostajemy kompletnie spłukanego, napalonego pijaka. Życie tego człowieka kręciło się wokół siłowni, baru i łóżka. Czy naprawdę jest to taki łakomy kąsek? Do tego pewne elementy fabuły, dotyczące jego postaci, wydają się gorszące lub nieprawdopodobne. Muszę to powiedzieć na głos : MARSHALL JEST MORDERCĄ. Tak, wsiadł do samochodu po pijaku, to był jego wybór i doskonale zdawał sobie sprawę z możliwych konsekwencji, tak zabił dziewczynę i TAK, musi mieć z tego powodu wyrzuty sumienia do końca życia. Nic tego nie rozgrzeszy. Więc denerwuje mnie próba wybielenia tego co zrobił. Zrobił źle, karygodnie, powinien ponieść karę i żyć z tym do końca życia. Żadne słowa jego partnerek w stylu "nie jesteś mordercą" nie powinny pojawić się na kartach tej książki. Jest to niebezpieczne i umniejsza powagę tego, jak niebezpieczne jest jeżdżenie na gazie. 
I pomyślcie, że osoba nadużywająca alkoholu, z kryminalną przeszłością, zostaje zatrudniona w straży pożarnej. Alkohol-kac-ratowanie ludzkiego życia? Niestety to nie idzie za sobą w parze. 

Postaci głównych bohaterek. Przepaść między nimi jest jak między niebem a ziemią. Jedynym co ich łączy jest tak naprawdę miłość do Marshalla i rozwiązłość. Sara daje sobą pomiatać, daje się wykorzystywać i handlować swoim ciałem. Widziałam tutaj wiele sposobów na ucieczkę, jednak dziewczyna postanowiła trwać w tym martwym kręgu beznadziei. Cóż jej wybór. 
Emily to żywioł. Studentka, przyszła pani weterynarz. Wulkan energii, pochłaniający pizzę w ilościach przemysłowych. Typowa dobra dziewczyna, która i w łóżku rozpali i psa przygarnie. 
Oczywiście, nie musicie się domyślać, że to właśnie Marshall, będzie musiał wybrać pomiędzy ogniem a wodą. Jesteście ciekawi tego wyboru? Ja muszę przyznać byłam. 

Rzeczką, która zwróciła moją uwagę jest fakt, że wszystko tutaj dzieje się w ekspresowym tempie. Zazwyczaj w przypadku książek new adult nasze bohaterki mają opory przed zaangażowaniem czy seksem na pierwszej randce. Przynajmniej udają niedostępne. Tutaj wszystko potoczyło się niczym w Orient Expressie. Ledwo poznali swoje imiona, a już lądowali w łóżku. I muszę przyznać, że sceny erotyczne były wielce sugestywne i miały wpływ na to, że nie musiałam używać różu na policzkach. Jednak czy ta beztroska jest bezpieczna? Musimy pamiętać, że choć książka skierowana jest do pełnoletnich czytelniczek to sięgną po nią również nastolatki. Jakie wzorce ma ona do przekazania? Jaki styl życia pokazuje? Nie chciałabym aby moja córka czerpała wiedzę właśnie z takich powieści, gdzie czymś naturalnym jest brak zahamowań a sex sprowadzony jest tylko i wyłącznie do roli fizycznego spełnienia. Gdzieś ta miłość, która powinna łączyć dwójkę ludzi, się tutaj pogubiła. Przycupnęła z boku i patrzyła. 

Dobrze się czytało. Muszę przyznać, że dostałam dokładnie to czego oczekiwałam : literaturę lekką (momentami nawet zbyt niefrasobliwą), łatwą i przyjemną. Nawet zakończenie, choć nie preferuję zastosowania motywu "szczęścia jednym kosztem drugich" pasowało do całego wydźwięku emocjonalnego tej powieści. Jest to jedna z tych książek, które nie potrzebują jakiejkolwiek reklamy by zdobyć grono wiernych czytelniczek. A więc czytajcie drogie Panie, czerwieńcie się, wzruszajcie i współczujcie naszym bohaterom. Bo jak widać, bycie młodym, to ciążka sprawa. Zdecydowanie o pewnych rzeczach już zapomniałam a autorce udało się je przywołać. Polecam.


Tytuł : "Zapomnij o mnie"
Autor : T.N Haner
Wydawnictwo : Kobiece
Data wydania : 24 sierpnia 2018
 
 
Tę, oraz wiele innych książek, znajdziecie na półce z Nowościami księgarni internetowej :
 
 
https://www.taniaksiazka.pl
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger