"Mapa soli i gwiazd" Zeyn Joukhadar

     Kilka lat temu, w lecie 2015 roku, wraz z mężem wybraliśmy się samochodem na wakacje. Nasza trasa prowadziła przez francuskie Callais. To właśnie w tym roku, powstał tam cieszący się złą sławą obóz dla uchodźców, głównie z dotkniętej wojną Syrii, potocznie nazywany dżunglą. Kiedy jechaliśmy wzdłuż ogrodzenia czuliśmy się jak na terytorium dotkniętym wojną. Wszędzie stali żołnierze z karabinami maszynowymi, a zza krat obozu przyglądali nam się podejrzanie wyglądający brodaci ludzie. Tamtego lata rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne licytowały się, która z nich poda najwięcej przypadków przestępstw popełnionych przez przybyszy ze Wschodu. Zarzucano im gwałty, morderstwa, kradzieże, nielegalne przekraczanie granicy, stręczycielstwo czy pobicia. Niestety większość z tego była prawdą. Kiedy otwierają się granice, a przez Europę przelewa się fala setek tysięcy ludzi , nie ma sposobu by wyłapać tych "złych". Jednak w tych zamkniętych, cieszących się złą opinią obozach, umieszczeni zostali również ci, którzy stracili wszystko, a jedyne czego pragną to znaleźć miejsce gdzie zbudują nowy dom. Są to całe rodziny, uciekające przed terrorem, których domy zostały zniszczone, mienie zostało przysypane gruzami a pieniądze zjadła szalejąca inflacja i łapówkarze. To właśnie o takich ludziach jest ta książka : o tych niewinnych, których jedynym przewinieniem było to, że urodzili się w kraju, który ich nie chciał. 

Historia dwóch dziewcząt – Nour, współczesnej syryjskiej uciekinierki, i Rawiji, średniowiecznej uczennicy legendarnego kartografa. Obie podążają tym samym szlakiem przez Środkowy Wschód i Afrykę Północną, stawiając czoło temu, co nieznane.
Tuż po śmierci ojca, matka Nour postanawia opuścić Nowy Jork i wrócić do Syrii, aby być bliżej swojej rodziny. Jednak kraj, który znała, jest w trakcie zmian. Protesty i bombardowania zagrażają spokojnemu życiu w Homs. W dniu kiedy pocisk burzy ich dom i niemal pozbawia życia, Nour i jej rodzina muszą zdecydować: zostać i ryzykować czy uciekać w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca.
Osiemset lat wcześniej szesnastoletnia Rawija wie, że musi pomóc owdowiałej matce. Opuszcza dom w poszukiwaniu szczęścia. Udając chłopca imieniem Rami, zostaje uczennicą sławnego uczonego al-Idrisiego, który na zamówienie króla Sycylii ma wykonać mapę świata. Razem z nim dziewczyna wyrusza w epicką podróż…
 

"Mapa soli i gwiazd" to książka, która składa się z dwóch, na pozór odrębnych a jednak przenikających się opowieści. Pierwsza z nich rozgrywa się w czasach nam współczesnych. Poznajemy rodzinę, której korzenie wywodzą się z Syrii, jednak postanowiła zamieszkać w Stanach Zjednoczonych. Kiedy głowa rodu umiera na raka, wdowa po nim wraz z trzema nastoletnimi córkami, postanawia wrócić do swojej ziemi ojczystej. Ma im w tym pomóc przyjaciel zmarłego, zamieszkały w syryjskim Hims. Choć wszystkie postacie w tej historii są ważne, tak autor najbardziej skupia się na sylwetce najmłodszej Nour, dziewczynce, która nie pamięta swojego rodzinnego kraju, nie zna języka i obyczajów i nigdy nie żyła w państwie muzułmańskim. Muszę przyznać iż podziwiałam ją za odwagę. Jest oczywistym, że jako niepełnoletnia, nie mogła sprzeciwić się woli własnej matki, jednak to jak przyjęła wyjazd w nieznane, było w moich oczach heroiczne. Ja sama mieszkam za granicą, jednak Polskę odwiedzam kilka razy do roku. Zresztą mój rodzinny kraj opuściłam będąc już dorosłą osobą i doskonale wszystko pamiętam zarówno z własnego dzieciństwa jak i lat późniejszych. Nadal w naszym pięknym kraju na Wisłą, czuję się jak w domu. Tam mieszka moja rodzina i przyjaciele, tam mam konto oszczędnościowe i tam robię zakupy, nie bo taniej, lecz bo mamy większy wybór. Nour nie pamiętała nic. Syrię znała dzięki opowieściom ojca oraz swoich sióstr, ze starych fotografii oraz dzienników telewizyjnych. Muszę przyznać iż troszkę żałuję, że autor nie do końca wykorzystał potencjał swojej historii. Spodziewałam się, że poprzez Nour, pokaże nam kontrast pomiędzy demokratycznym, nowoczesnym i "wolnym"światem zachodu a muzułmańską, konserwatywną i tradycjonalistyczną Syrią. Z pewnością dziecko wyrwane z amerykańskiej szkoły, gdzie każdy miał równe prawa, musiało przeżyć szok w miejscu, gdzie istnieje wyraźny podział na "chłopców i dziewczynki", gdzie kobiety nadal są zależne od mężczyzn. Niestety Joukhadar miał inny zamysł, i zamiast na obyczajowości skupił się na temacie wojny, która kolejny raz wypędziła rodzinę z miejsca zamieszkania. Oczywiście muszę przyznać autorowi rację : temat ludobójstwa w Syrii i krajach bliskiego wschodu jest niezwykle ważny i współczesny, a my jako obywatele wolnej od terroru i walk Europy, powinniśmy poczuć empatię z naszymi sąsiadami. Być może wtedy zrozumiemy ludzi, którzy żyją w obozach, którzy narażając własne życie giną na barkach i pontonach chcąc dostać się do Włoch. 
Kiedy na dom Nour w Hims, spadły bomby, rodzina wiedziała, że nie mogą tam pozostać dłużej. Kolejny raz musieli uciekać, tylko teraz zewsząd otaczała ich wojenna zawierucha, a ich wędrówka była niczym innym niż wyścigiem z czasem. Było tylko kwestią paru dni, aż granice zostaną zamknięte a oni utknął w środku piekła. Muszę przyznać, że ich walka o wolność, mnie wzruszyła i jednocześnie przeraziła. Ci ludzie udowodnili mi, że nasz gatunek, potrafi naprawdę wiele znieść i się nie poddać. Starta majątku, choroby, wypadki, zatonięcie statku którym podróżowali, rozłąka z najbliższymi, wszystko to stało się ich udziałem. Jednak ani razu się nie poddali, nie zwątpili, wierząc że na końcu drogi odnajdą w końcu dom. 

Kolejna historia jest nieco bardziej bajkowa, choć paradoksalnie właśnie w niej jest więcej prawdy niż w opowieści o Nour. Inspirowana jest ona bowiem życiem Al-Idrisiego, arabskiego kartografa, geografa i podróżnika, który działał na dworze króla Sycylii, Rogera II, który to również pojawia się w tej książce. Oczywiście nie mamy tutaj do czynienia z biografią lecz ze zmitologizowaną historią, w której pojawia się dana postać. Główną bohaterką tej baśni (gdyż jest to legenda opowiedziana przez ojca Nour), jest Rawija , która postanawia opuścić swoje rodzinne miasteczko i przebrana za chłopaka, zatrudnić się jako pomocnik znanego kartografa. Od najmłodszych lat uwielbiała patrzeć się w gwiazdy i miała wielką nadzieję, na przeżycie przygody życia. Po zdanym sprawdzianie, któremu poddał ją Al-Idrisi, karawana kartografa wyruszyła w drogę. Ich celem było stworzenie najdokładniejszej mapy świata i dostarczenie jej królowi. Muszę przyznać iż ich podróż była iście epicka i bardzo bajkowa. Przypominała legendy o Sindbadzie Żeglarzu i Opowieści z Tysiąca i Jednej Nocy. Wędrowcy szli przez owładnięte wojną ziemie, musieli pokonać mitycznego ptaka, zwanego rokiem, dostali się do niewoli oraz przeżyli zatonięcie statkiem. Autor zabiera nas w fantastyczną wyprawę po Bliskim Wschodzi, przez miejsca takie jak wydrążona w skale Petra, czy Kasr Amra, jeden z pustynnych zamków w ówczesnej Jordanii. Za pomocą pięknych opisów oraz pasji z jaką Joukhadar opowiada o tych budowlach i krainach, nasza wyobraźnia zostaje pobudzona do granic możliwości. Okazuje się bowiem, że Wschód to nie tylko pustynia, lecz miejsce gdzie narodziła się historia. 
Jednak opowieść o Rawwiji oraz jej towarzyszach drogi, to nie tylko legenda, to również ciekawa analiza społeczeństwa. Nasi podróżnicy, dostrzegają coś, co dziś nam umyka lub po prostu staramy się tego nie dostrzegać. Zauważa, że wszystkie wojny , to "zabawa" wielkich tego świata, którzy nie szanują i nie wliczają w koszty swoich podbojów, ludzi za których są odpowiedzialni. Góra walczy, dół grzebie trupy najbliższych. Na przykładzie tej historii widzimy bezsens wojny, w całej swojej tragicznej odsłonie. I paradoksalnie jest on skonfrontowany z tym, ile dobrych rzeczy zrobili dawni królowie. Autor stawia na przeciwko siebie śmierć z narodzinami, zniszczenie i budowę, wojnę i sztukę. Kiedy widzimy je obok siebie nie jest ciężko wybrać co jest lepsze. 

"Mapa soli i gwiazd" to książka pełna metafor, symboli i ukrytych znaczeń. Dużą rolę odgrywają tutaj kamienie, gwiazdy, mapy i język. Często trzeba się kilkukrotnie zastanowić nad monologami wewnętrznymi naszych bohaterów by w pełni je zrozumieć. Dzieło Joukhadara porusza problem naszej tożsamości narodowej i migracji. Pokazuje jak ciężko jest odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Jest to bardzo mądra i niezwykle współczesna przypowieść, która za pomocą pięknych słów, opowiada nam o tym, co przeżywają ludzie zaledwie kilka tysięcy od nas. Tutaj nie pomogą paczki z prowiantem czym pomoc humanitarna. Zanim zaczniemy przelewać pieniądze i wysyłać kosmetyki, musimy zrozumieć co leży u podłoża konfliktu, w wyniku którego ludzie muszą opuszczać swoje domy. 

Powieść ta do głębi mnie wzruszyła. Z jednej strony skończyła się happy endem, jednak miał on wyjątkowo gorzki posmak, bo czyż cokolwiek w świecie ogarniętym wojną, może naprawdę cieszyć? Autor pokazał nam, że nasza narodowość tak naprawdę nie ma znaczenia a światem nie rządzi nic innego jak brutalność i nieograniczona biurokracja. Procedury azylanckie trwają, ludzie żyją na skraju nędzy, często nikt się o nich nie troszczy. Stają się obywatelami dżungli, gdzie przetrwają najsilniejsi. Nasze bohaterki (i bohaterowie oczywiście) byli na tyle zdeterminowani, że udało im się dotrzeć do celu , odnaleźć siebie i swoje przeznaczenia, jednak na świecie są miliony innych ludzi skazanych na porażkę, na tułaczkę i zapomnienie. To właśnie o nich powinniśmy rozmawiać, zrobić coś by pomóc, choć nie wiem czy w świecie wypełnionym przemocą znajdziemy aż tylu altruistów. Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję. I wierzyć. W Boga. Obojętne którego, ważne by nas wysłuchał. Polecam.


Tytuł : "Mapa soli i gwiazd"
Autor : Zeyn Youkhadar
Wydawnictwo : Czarna Owca
Data wydania : 19 czerwca 2019
Liczba stron : 408
Tytuł oryginału : The Map Of Salt And Stars 


Za możliwość przeczytania książki i jej zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu :  

https://www.czarnaowca.pl/



Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2019/01/olimpiada-czytelnicza-2019-zapisy.html

2 komentarze:

  1. Jestem bardzo ciekawa tych metafor, symboli i ukrytych znaczeń. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. To z pewnością książka dla mnie ze względu na ukryte znaczenia i symbole. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger