"Neverworld wake" Marisha Pessl

W jednej z recenzji na Goodreads.com przeczytałam, że "Neverworld wake" nieco przypomina bestseller Blake'a Croucha pod tytułem "Mroczna materia", książkę która byłam moim numerem jeden 2016 roku. Jak sami widzicie nie mogłam nie skorzystać z okazji. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że to jednak powieść dla młodzieży a nie mroczny thriller scence fiction,spodziewałam się że znajdę tutaj więcej melodramatyzmu, jednak nie miało to wpływu na moją decyzję. Teraz, już po lekturze, jestem niczym kot który wypił spodek tłustej śmietany. Było smacznie. Elementy fantastyki nie zawładnęły fabułą, pętla czasu była logiczna a całość pełna zwrotów akcji i dynamiki. Wcale się nie dziwię, że producenci Netflix od razu wykupili prawa do ekranizacji. Książka Pessl jest bowiem gotowym scenariuszem na serial.  I wierzcie mi będzie to spektakularny obraz. Nie tylko dla młodzieży.

Beatrice Hartley i pięcioro jej najlepszych przyjaciół tworzyli świetną ekipę. Ale wszystko zmieniła śmierć Jima, geniusza muzycznego i chłopaka Beatrice.Rok po zakończeniu szkoły Beatrice wraca do Wincroft – nadmorskiej posiadłości, gdzie spędzili razem wiele wieczorów, dzielili się tajemnicami i planowali zmienić świat. Beatrice ma nadzieję, że pozna odpowiedzi na mroczne pytania dotyczące okoliczności śmierci Jima. Podejrzewa, że jej przyjaciele wiedzą znacznie więcej, niż chcą zdradzić. Beatrice czuje, że nigdy nie pozna prawdy.

Ostatnio coraz częściej sięgam po powieści new adult. Czy powodem tego jest moje "zdziecinnienie" czy może gatunek dla młodzieży przeszedł ostatnio metamorfozę? Jak byłam wieku "targetowym" dla  książek NA, to czytało się dzieła Lucy Maud Montgomery, próbowało zrozumieć Tolkiena lub wykradało książki z biblioteki rodziców. Dziś, młodzi dorośli, doczekali się własnych thrillerów, własnej fantastyki a nawet własnych horrorów. Nie ma czemu się tutaj dziwić. Wystarczy wyjrzeć przez okno i zobaczymy, że zmienił się również świat. Dzisiejsza młodzież szybciej wkracza w okres dorastania, szybciej rozpoczynamy życie seksualne, to co kiedyś było tabu dziś jest na porządku dziennym. Nie szokują nas już tak bardzo nastolatki z brzuchami czy imprezy halloweenowe dla młodych, organizowane w środku lasu. Często sami rodzice kupują dzieciom alkohol. Kiedyś chowałam się pod kołdrą by czytać Stephena Kinga, dziś widzę dwunastolatków z książkami mistrza w autobusie. Literatura new adult musiała ewoluować by sprostać tej przemianie. Stała się bardziej, mroczna, bardziej spektakularna i oczywiście bardziej dorosła. Na dobrą sprawę, jedynym co odróżnia ją od powieści dla dorosłych, jest fakt że nadal porusza tematy typowe dla środowiska młodych, jeszcze niedoświadczonych ludzi. Nadal jej zadaniem jest pokazywanie dobrych wzorców i nauka odpowiednich zachowań, choć charakter dydaktyczny z roku na rok spada na coraz dalszy plan. Już niedługo pozostanie sama rozrywka. Pessl napisała świetną książka, którą zachwyceni będą zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy. Mało tego, motyw fantastyczny, na którym opiera się książka, nie jest dominujący. Owszem pojawia się tutaj pętla czasu, z której muszą się wyrwać bohaterowie, jednak działania jakie w tym celu podejmują bardziej pasują do kryminału czy suspensu niż typowej powieści scence fiction. Więc, drodzy czytelnicy, nie obawiajcie się przekombinowanej, pseudo-naukowej gadaniny, wyskakujących znikąd potworów czy skomplikowanych podróży w czasie. Choć autorzy często gubią się w tworzonych przez siebie powieściach z motywem czasu zapętlonego, tak tym razem wszystko wyszło spójnie. Brak tutaj chaotyczności a całość jest łatwa do zrozumienia. Czyta się lekko i przyjemnie, i muszę przyznać, z niesłabnącym zainteresowaniem. Co prawda jestem nieco zawiedziona zbyt prostym zakończeniem, dla droga do niego była naprawdę fascynująca.

Na okładce książki możemy przeczytać, że fabuła opowiadać będzie o losach grupki znajomych, którzy nieoczekiwanie wpadają w pętlę czasu. Każdego dnia, przez kilkanaście godzin powtarza się ten sam scenariusz. Jednak żaden wydawca (ani polski ani zagraniczny) nie wspomniał o najlepszym. Mianowicie pod koniec każdego dnia, bohaterowie zmuszeni zostają do wyboru jednej osoby, która ma umrzeć. Decyzja ta musi zostać podjęta jednogłośnie. Prawda, że teraz brzmi to o wiele lepiej? Nie dość, że zapowiada się niezła zabawa to jeszcze pojawia się element dreszczyku. "Neverworld wake" to zresztą doskonały thriller psychologiczny, zmuszający czytelników do przemyśleń nad sensem istnienia i tym , ile warte jest ludzkie życie. Paradoksalnie najważniejszym pytaniem , które pada w tej książce nie jest : kto ma umrzeć lecz "dlaczego to ja mam przeżyć". A na to jest już trudniej odpowiedzieć. Grupka naszych bohaterów poznała się w szkole i wszystko wskazywało na to, że przyjaźń ta przetrwa do końca życia. Stało się jednak inaczej, a to wszystko za sprawą tajemniczej śmierci kochanego przez wszystkich Jima. Każdy inaczej poradził sobie z tą stratą lecz nikt nie chciał uwierzyć, że było to samobójstwo. Po roku od tego smutnego wydarzenia młodzi ludzie spotykają się ponownie, dawne rany zostają na powrót otworzone. Choć fabuła książki dzieje się w czasie teraźniejszym to by w pełni zrozumieć rozgrywającą się przed naszymi oczami historię potrzebne są retrospekcje. To właśnie z tych wybiegów w przeszłość poznajemy najmroczniejsze sekrety tych, których uważaliśmy za przyjaciół. Często nie są oni tym za kogo się podają. Nie da się ukryć, że powieść pełna jest tajemnic i dramatów nastolatków, którzy za wszelką cenę starają się je ukryć. Cały czas zdajemy sobie sprawę z faktu, że mamy do czynienia z młodymi, narwanymi ludźmi, którzy zachowują się zgodnie ze swoją metryką. Często wpadają w szał, denerwują się i obrażają zostawiając główną bohaterkę samej sobie. Momentami tych fochów było aż za wiele. Razi również to, że postaci są niezwykle stereotypowe. Gej jest po prostu gejem, komediant komediantem, fajtłapa fajtłapą. Ludzie Ci nie mają żadnej osobowości. Są jak statystyki i opisy sylwetek na kartach z "Magii i Miecz" czy innej gry planszowej. Robią dokładnie to co jest od nich wymagane i nic ponad to. Zastanawiam się również dlaczego autorka nie wykorzystała do końca całego potencjału swojego pomysłu. Mamy tutaj podróże w czasie, trudne wybory i grę o życie, a bohaterowie zamiast całkowicie się w to zaangażować, usilnie próbują rozwikłać zagadkę śmierci kolegi. Kogoś, kogo czytelnik nawet nie poznał. Postaci, która jest nam obojętna. Co prawda, nadal było ciekawie i tajemniczo , jednak cały czas czekałam na jakiś wielki punkt kulminacyjny, kluczowe wydarzenie, które zatrzęsie całą fabułą. I nadal czekam...

Abstrahując od fabuły i bohaterów w oczy rzuciła mi się jedna rzecz. Autorka często podejmuje temat schizofrenii i choroby dwubiegunowej. Zdarza się, że stosuje obie te nazwy zamiennie, choć są to zupełnie inne schorzenia. Często miałam wrażenie, że choroby umysłowe były przedmiotem żartów. Zabrakło tutaj wyczucia i delikatności. Rozumiem, że naszymi bohaterami są nastolatkowie, których komentarze często są niestosowne i potrafią ranić, jednak niektóre dialogi były niesmaczne i przesadzone. Chociażby rozmowa o psie cierpiącym na depresję i zaburzenia osobowości czy pisanie eseju o "dwubiegunowej mamusi" przyrównanej do kosmitki. Jako dorosły czytelnik byłam w stanie przez to przebrnąć jednak boję się, że u nastolatków może to spowodować swojego rodzaju znieczulicę.

Jak do każdej z książek gatunku new adult, tak i do tej, podeszłam bez większych oczekiwań. Nie nastawiałam się na bestseller, choć muszę przyznać że notka wydawnicza mnie zaintrygowała. Choć dostałam więcej niż się spodziewałam, tak nadal mamy tutaj do czynienia z literaturą, która służyć ma jedynie rozrywce. I właśnie tego dostarcza. Marisha Pessl umie pisać, można ją wręcz nazwać mistrzynią. Jej teksty są przemyślane i logiczne. Nie boi się używać detali w celach ozdobniczych. Autorka doskonale wie jak dozować akcję i jak sprawić by całość wyszła dynamicznie. Było dobrze, było ciekawie czyli dokładnie tak jak chciałam. A to, że po tygodniu zapomnę o czym ta książka była? To już mniej ważne. Polecam. Ku rozrywce.




Tytuł : "Neverworld wake"
Autor : Marisha Pessl
Wydawnictwo : Jaguar
Data wydania : 16 stycznia 2019
Liczba stron : 364
Tytuł oryginału : Neverworld Wake




Za możliwość  zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 
 
 
 
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2019/01/olimpiada-czytelnicza-2019-zapisy.html
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger