"Hokus i Pokus" Manuro

Ostatnio przeglądając Netflix zabaczyłam zapowiedź filmu "Black Mirror", opartego na tej serialu o tym samym tytule. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iż obraz w rzeczywistości jest przedsięwzięciem interaktywnym, w którym to widzowie za pomocą pilota lub myszki, decydują o tym jak potoczą się losy filmowych bohaterów. "Hokus i pokus" reklamowany jako komiks paragrafowy, oparty jest na podobnej zasadzie działania. Czytelnicy podejmując decyzje przesuwają się z punktu do punkt na linii fabularnej. Innowacyjne w tym wszystkim jest to, że komiks oferuje wiele różnych zakończeń i dzięki temu tak szybko się nie znudzi. Dodam, że scenariusze są naprawdę ciekawe i mądre, a grafiki Gorobei wprost powalają na kolana. Cieszę się, że w końcu doczekałam się czasów kiedy to "ja" będę mogła zostać prawdziwym bohaterem. A to że już nie mam kilku czy kilkunastu lat zdecydowanie nie jest problemem, wszak każdy z nas w jakimś małym stopniu pozostaje dzieckiem do końca życia. Przynajmniej tak mówi moja mama.

Komiksy paragrafowe są nowością na polskim rynku wydawniczym, których tłumaczeniem i dystrybucją zajmuje się spółka FoxGames. Czytelnik, a zarazem gracz, zostaje dzięki nim bohaterem komiksu i tworzy własną fabułę. Wybiera postać, w którą chce się wcielić, i poruszając się pomiędzy ponumerowanymi kadrami, decyduje o jej losach. Tym razem mamy do wyboru dwie postaci : chłopca o imieniu Hokus oraz dziewczynkę nazywaną Pokus. Ich głównym celem będzie odnalezienie zaginionych w lesie dzieci. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że zabawa nie polega tylko i wyłącznie na czytaniu komiksowych chmurek, oglądaniu obrazków i przeskakiwaniu ze strony na stronę. Komiks pełen jest zagadek, również tych matematycznych, wyzwań i szarad. Zabawa polega na rzucaniu zaklęć, szkoleniu magicznych zwierzaków i zdobywaniu błyszczących gwiazd, jest to bardziej gra fabularna dla starszych dzieci niż typowy komiks. Jeśli chcecie by wasze pociechy oderwały się od ekranu komputera czy tabletu myślę, że sprezentowanie im "Hokus i Pokus" będzie strzałem w dziesiątkę. Tylko uważajcie komiks silnie uzależnia.
Najbardziej podobało mi się to, że świat wykreowany przez autora zainspirowany został przez bajki, które znamy i kochamy. Jest tutaj zarówno piernikowa chatka znana z Jasia i Małgosi, jak i ubrana na czerwono dziewczynka, która do złudzenia przypomina Czerwonego Kapturka. Jest to komiks uniwersalny, multikulturalny i zrozumiały dla dzieci z różnych środowisk.
Autor wykorzystał tutaj motyw znany z gier dla dzieci na tablety. Do zabawy nie wystarczy nam sam komiks, potrzebujemy również ołówka i gumki. Sami musimy zapisywać nasze osiągnięcia oraz uaktualniać listę znalezionych przedmiotów. To co dotychczas robił za nas komputer robimy teraz my. Młodsi gracze z pewnością będą zadowoleni z faktu, że wybrane przez nas zwierzątko, ma momenty w których śpi oraz jest obudzone. Musimy mu również dostarczać jedzenie. Pamiętacie jeszcze popularne w czasach mojego dzieciństwa tamagochi? To dokładnie to samo tyle, że na papierze.


Po to aby w pełni wykorzystać potencjał komiksu gracze/czytelnicy muszą mieć opanowaną podstawową zdolność pisania i czytania. Owszem można grać z rodzicami i ufać ich wyborom, jednak zdecydowanie większą frajdę będą mieć dzieci grające w towarzystwie rówieśników. Wiem co mówię, sprawdziłam. Zresztą "książka" jest tak wciągająca, że sama często zapominałam o siedzącej przy mnie córce i sama wyruszałam na pomoc zaginionym, bez konsultacji z dzieckiem, co skończyło się potokiem łez i zabraniem mi książki. Zła mama. 
Już sama, postanowiłam rozegrać dwa, kompletne scenariusze i podzielić się z wami wrażeniami. W pierwszym wcieliłam się w postać dziewczynki . Od samego początku nie mogłam się wydostać z lasu. Zdarzały się rysunki, na których jedynym zadaniem było po prostu wybranie odpowiedniego numerku. Do tego cały czas denerwował mnie mój mały przyjaciel, bo zawsze kiedy go potrzebowałam to spał, a moim zadaniem było szukanie mu pokarmu. Za drugim razem grając chłopcem cały czas wracałam do tej samej lokacji. I tym razem zaczęłam już troszkę oszukiwać i mój "chowaniec" miał zdolność bycia na wiecznym stand by.  W końcu udało mi się dotrzeć do mety i niestety okazało się, że zakończenie było takie samo. Szkoda. Wiem bowiem, że są gry z wieloma, różnorodnymi zakończeniami i liniami fabularnymi. 

"Hokus i Pokus" uczy graczy przede wszystkim podejmowania samodzielnych, przemyślanych decyzji. Troszkę żałuję, że niezależnie jakiego wyboru dokonamy, będzie on zawsze słuszny. Przyzwyczajona jestem do gier w których jedna zła decyzja, jeden krok w złą stroną sprawiają, że scenariusz się kończy lub wpadamy w tarapaty. Tutaj widać, że gra jest stworzona z myślą o młodszych użytkownikach, którzy jeszcze nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich wyborów. Lecz czy statystyczny ośmiolatek naprawdę jest tak naiwny i mało przewidujący? Chyba już nie w tych czasach. 

"Hokus i Pokus" było dla mnie i mojej córki czymś nowym. Jednoczesne granie, rozgrywanie scenek, rozwiązywanie zagadek było doświadczeniem ciekawym i wciągającym. Jest to wprost idealna rzecz do zabrania w długą podróż czy na rodzinne wakacje. Polecam również do zapoznania się z kolejnymi częściami w języku angielskim. Można przecież połączyć przyjemne z pożytecznym i uczyć się przez zabawę.



Tytuł : "Hokus i Pokus"
Autor : Manuro
Rysunki : Gorobei
Wydawnictwo : FOXGAMES
Data wydania : 22 listopada 2018
Tytuł oryginału : Hocus & Pocus : The Legend Of Grimm's Woods




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję portalowi : 
https://sztukater.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger