"Maria Magdalena" Paweł F. Nowakowski

Co wam przychodzi do głowy jak usłyszycie imię Maria Magdalena? Myślicie o biblijnej kusicielce, prostytutce, kobiecie lekkich obyczajów czy może "tej" opętanej przez siedem demonów? Jedno jest pewne, mały procent z nas utożsamia Marię Magdalenę z kobietą, która poinformowała o zmartwychwstaniu Jezusa. Wiadomo tematy tabu i kontrowersje, szczególnie wokół postaci biblijnych są o wiele bardziej interesujące. Mężczyźni jak usłyszą słowo sex czy opętanie, to nadstawiają uszu i otwierają szerzej oczy. Celowo odniosłam się tutaj do tak zwanej płci "brzydkiej", gdyż to ona odpowiedzialna jest za wykreowanie wizerunku Marii Magdaleny. Papieże, filozofowie, ojcowie kościoła, a dziś teolodzy, badacze a nawet ludzie związani z popkulturą, podejmowali próby poznania tej tajemniczej postaci. Jednak czy jest to w ogóle możliwe? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Paweł F. Nowakowski teolog, adiunkt w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii Ignatianum w Krakowie, autor książki "Maria Magdalena.Biografia"

 Kim była Maria Magdalena? Kobietą wykonującą najstarszy zawód świata, najgorliwszą uczennicą Chrystusa równą apostołom czy może – jak twierdził Dan Brown w „Kodzie Leonarda da Vinci” – żoną Jezusa i matką Jego dzieci? Dlaczego od wieków Kościół taką czcią otacza kobietę pochodzącą z rybackiej osady na północy Izraela? Co sprawiło, że stała się bohaterką obrazów wielu mistrzów malarstwa, dzieł literatów, filmów i piosenek? Dzięki czemu jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych świętych Kościoła?

Maria Magdalena, postać która 12 razy pojawia się w Nowym Testamencie, jest owiana nimbem tajemnicy. Nikt tak naprawdę nie wie kim była, jaką rolę sprawowała i jaki miała wpływ na bieg rzeczy. Jej wizerunek, prostytutki i kobiety nawiedzonej przez siły piekielne, został ukształtowany na początku przez gnostyków a później speców od marketingu. Niektórzy utożsamiają ją z Marią, siostrą Łazarza, która wylała Jezusowi na głowę flakon wonności, jeszcze inni przypisują jej wytarcie mu nóg własnymi włosami. Choć badacze od wieków starają się znaleźć odpowiedź na pytanie kim była Maria Magdalena,odpowiedź cały czas pozostaje poza ich zasięgiem. Jedna hipoteza zakłada, że to postać fikcyjna, którą wprowadzono do Biblii celem personifikacji pewnych ideologii. Inne źródła stawiają ją w kontrze do reszty apostołów, robią z niej pierwszą feministkę, autorkę kolejnej Ewangelii. Jeszcze inni mówią, że była nie tylko uczennicą lecz i żoną Jezusa. Choć nie mamy dowodów na potwierdzenie żadnej z tych teorii tak naukowcom udało się ustalić pewne fakty na temat życia Marii Magdaleny. Najprawdopodobniej urodziła się w Magdali, w bogatej, być może kupieckiej rodzinie. O tym, że była majętna świadczy fakt, iż mogła towarzyszyć Jezusowi w jego wędrówce, na co mogli sobie pozwolić tylko Ci, których było na to stać. Ewangelie są również zgodne co do tego, że to właśnie ona, jako pierwsza, zobaczyła pusty grób Jezusa i poinformowała o tym fakcie jego apostołów, stając się tym samym jedną z najważniejszych postaci Nowego Testamentu. Jak to więc się stało, że z pokornej "służki" i uczennicy (a nawet Apostołki Apostołów, jak przyjęło się ją określać) stała się symbolem bezbożności i rozwiązłości? Otóż przyczynił się do tego papież Grzegorz, który w swojej homilii dał się ponieść rumakowi fantazji i obraz wylewania na stopy Jezusa pachnącego olejku i ocierania ich włosami przez pokutującą grzeszną kobietę skojarzył z perfumowaniem się w celu uwodzenia (wcześniej w literaturze spotykano też pogłoski związane z włosami, takie mianowicie że Magdalena miała być producentką służących do jeszcze skuteczniejszego wabienia sztucznych warkoczy i peruk). Swoją cegiełkę dołożyli również gnostycy, którzy w swojej interpretacji biblii, przypisywali kobiecie potajemny związek z Jezusem Chrystusem. To właśnie na ich tekstach bazują późniejsze obrazy, książki oraz filmy, w których Maria Magdalena ukazywana jest jako kusicielka, kochanka i kobieta lekkich obyczajów. Jak dobrze wiecie na dobrą opinię trzeba sobie zasłużyć, a raz przyczepionej etykietki bardzo ciężko jest się pozbyć. To, że Maria Magdalena była uczennicą Jezusa, jego "followerką" oraz tą która pierwsza dowiedziała się o jego zmartwychwstaniu, jest o wiele mniej interesujące od tego, że mogła być jego poślubioną w Kanie Galilejskiej żoną i matką jego dzieci. Niestety z braku wystarczających informacji i źródeł, najpewniej nigdy nie dowiemy się czy kobieta ta istniała naprawdę oraz jaką odegrała rolę.

Czy zdajecie sobie sprawę, że książek o Marii Magdalenie są tysiące? Jest ona podmiotem rozprawek, powieści,prac doktorskich i magisterskich,reportaży i książek naukowych. Przez wieki inspirowała twórców kultury, filozofów, archeologów i teologów. Byli i tacy,którzy poświęcili całe swoje życie na poszukiwanie informacji, ciekawostek i tropów dotyczących tej biblijnej postaci. Więc czy potrzebna nam jest kolejna praca na jej temat? Czy Paweł F. Nowakowski odkrył coś nowego? Niestety, muszę was rozczarować. Celem autora nie była analiza życia Marii Magdaleny,tylko podsumowanie dotychczasowych odkryć innych. Przedstawia on sylwetkę kobiety i zmiany, które zachodziły w jej charakterystyce na przełomie wieków. Zestawia ze sobą teorie gnostyków,ojców kościoła i współczesnych badaczy oraz artystów.W tym skondensowanym dziele, którego duża część to bibliografia i spis odnośników, zawarta jest cała dotychczasowa wiedza na temat uczennicy Jezusa. Muszę przyznać, że do napisania książki tego typu trzeba posiadać wiedzę,wykraczającą poza tą z lekcji religii i katechezy. Ilość książek, na które powołuje się autor, mówi sama za siebie.Troszkę żałuję, że samego Nowakowskiego, jest tutaj bardzo mało. Przedstawia on teorie innych, opisuje spory, nakreśla wizje, jednak nie próbuje wyciągać własnych wniosków.Napisanie tak szczegółowej pracy na temat postaci, która w ówczesnych czasach, wydaje się sylwetką fikcyjną, wymagało dużo trudu. Autor starał się napisać książkę naukową jednak całość wyszła jak przedruk artykułów innych znawców tematu. Niestety nie poczułam tutaj tej fascynacji daną osobą,która sprawia że czytając czujemy pasję i miłość autora, do podmiotu swojego dzieła. Oglądając "Pasję" Gibsona, czy "Ostatnie kuszenie Chrystusa" Scorsese wrzały w widzach emocje, ocieraliśmy się o granicę bluźnierstwa, profanum. Tutaj wszystko było oschłe, zbyt faktograficzne. Maria Magdalena miała błyszczeć, miała przejść swoiste katharsis, a tak naprawdę zginęła w natłoku informacji. 

Jednak postać biblijnej apostołki, nie była jedyną która przewinęła się przez karty tej książki. Element kobiecy, pełni tutaj bardzo ważną rolę. Wielu badaczy twierdzi, że pozycja kobiety w czasach "chrystusowych" była niższa niż mężczyzny. Owszem trafiały się przedstawicielki zamożnych rodów czy sławne prorokinie,jednak zazwyczaj los kobiet zależny był od ich mężów czy ojców. Żydzi kazali niewiastom zasłaniać twarze. Miały one siedzieć w domu i opiekować się rodziną. Zadziwiające jest to, że Biblia pełna jest kobiet silnych, odważnych i niezależnych. Sam Chrystus daje im władzę i wolność. Część naukowców jest przekonanych, że sylwetki kobiece w Nowym Testamencie nie są prawdziwe a mają jedynie symbolizować pewne idee. Czy zatem można  nasze Pismo Święte uznać za pierwszą książkę o feminizmie? Tak daleko się oczywiście nie posunę, jednak muszę przyznać, że Jezus bronił kobiet przed mężczyznami. Samo wybranie ich na swoje uczennice było pierwszym objawem równouprawnienia płci.

Mi również postać Marii Magdaleny kojarzyła się z grzechem i kupczeniem własnym ciałem. Książka ta zmieniła moje postrzeganie jednak pojawiły się nowe pytania, na które chyba nigdy nie poznam odpowiedzi.Czy biblijna przyjaciółka Jezusa była postacią prawdziwą czy ucieleśnieniem idea. A może wręcz zbiorową halucynacją? Jedno jest pewne, to co niewiadome, tajemnicze zawsze będzie nas kusić. Zapewne powstaną kolejne setki czy nawet tysiące książek powtarzających to co już wiemy. Następne pokolenia badaczy i archeologów, będą się przekopywać przez piaski pustyni w poszukiwaniu artefaktów. Mi już jednak wystarczy. Warto przeczytać by pogłębić swoją wiedzę na temat apostołki i jej czasów, jednak nie spodziewajcie się, że odkryjecie nowe lądy. Mimo tego, polecam.

Tytuł : "Maria Magdalena"
Autor : Paweł F. Nowakowski
Wydawnictwo : Znak
Data wydania : 19 lutego 2019
Liczba stron : 288 


Tę oraz wiele innych książek znajdziecie w księgarni internetowej :
https://www.taniaksiazka.pl/

3 komentarze:

  1. Bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że niechętnie sięgam po ksiażki o tematyce religijnej, ale myślę, że nad tą mogłabym się pochylić z czystym zainteresowaniem. A okładka...hipnotyzująca!

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest tylko hipnotyzująca, ale zawartość już nie, chała i bubel, nie wnosi nic nowego poza tym co już wiemy. Autor coś tam wie lub nie wie ale wszystko wrzuca do wora z gnostycyzmem, wierzeniami i kultami religijnymi. Sam nic odkrył i nie przemyślał, taka książkę mogą napisać wszyscy którzy na temat Marii Magdaleny cośkolwiek przeczytali. Pozycja przewidziana na wydębienie od naiwniaków parę groszy. Ale grosz do grosza ...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger