"Milcząca ofiara" Caroline Mitchell
5
kryminał
,
molestowanie
,
morderstwo
,
pedofilia
,
rodzina
,
sensacja
,
spotkanie po latach
,
tajemnica
,
thriller
,
thriller psychologiczny
,
Zysk i S-ka
Ostatnio mam szczęście do dobrych, świetnie napisanych debiutów. Niestety bardzo często dzieje się tak, że po imponującym początku, rewelacyjnej premierze i ciepłym przyjęciu przez czytelników, nowi autorzy osiadają na laurach i choć czekamy na kolejne powieści to one nie nadchodzą. Caroline Michell należy do grona debiutantek, które bym chciała spotkać ponownie. Nie dość, że świetnie pisze to wie, jak powinien być skonstruowany dobry thriller psychologiczny to jeszcze nie boi się poruszać kontrowersyjnych i "śliskich" tematów. Zauważyłam, że kiedy trafiam na książkę gdzie głównym wątkiem jest przemoc psychiczna oraz molestowanie nieletnich, to od razu robi mi się nieswojo. Kultura, w której zostałam wychowana, oraz normy społeczne i obyczajowość uczyniło z tego temat tabu. Jednak w głębi serca wie, że o zwyrodnialcach i krzywdach jakie czynią młodym ludziom, powinno się mówić. Wszędzie. I w wiadomościach telewizyjnych, gazetach a nawet w literaturze popularnej. Może to właśnie ona otworzy nam oczy i uwrażliwi, pozwoli dostrzec niepokojące sygnały i kogoś uratujemy zanim będzie za późno.
Emma jest kochającą żoną, oddaną matką i… mimowolną zabójczynią. Przez
kilka lat ukrywała zwłoki swojego nauczyciela, który ją uwiódł, gdy była
nastolatką.Ten sekret mógłby pozostać nadal ukryty, gdyby tylko jej życie było
mniej perfekcyjne. Awans męża Emmy, Alexa, oznacza jednak, że wraz z
małym synkiem będą się mogli przeprowadzić do większego domu. A ponieważ
starą posiadłość trzeba sprzedać, Emma stwierdza, że nie może wyjechać,
pozostawiając za sobą ciało – ostatni ślad swojej zemsty…Tyle że… Gdy wraca do płytkiego grobu w ogrodzie, odkrywa, że jest pusty.
Jeśli cofniemy się w czasie, chociażby o kilkadziesiąt lat, to odkryjemy różnice pomiędzy obyczajowością naszych pradziadów, a tą dzisiejszą. Sto lat temu czymś normalnym było wydanie za mąż nastoletniej córki. W rodzinach patologicznych inicjacja sexualna rozpoczynała się jeszcze wcześniej. To nasze ciało decydowało o tym, kiedy byliśmy gotowi do rozpoczęcia współżycia. Za ten moment uznawano pierwszą menstruację, gdyż to właśnie wtedy młode dziewczynki są gotowe na zajście w ciążę. Ten model jest nadal popularny w krajach trzeciego świata, szczególnie w społeczeństwach patriarchalnych, takich w których kobiety nadal są własnością mężczyzn. Gdyby nie opinia publiczna oraz prawo to przypadki małżeństw nastolatków byłyby na porządku dziennym nawet w Europie, szczególnie wśród społeczności muzułmańskiej. Pochodząca z Irlandii, była policyjna detektyw, Caroline Mitchell, w swojej pracy zajmowała się przemocą domową i poważnymi przestępstwami seksualnymi. Niejednokrotnie miała do czynienia ze złamanymi, skrzywdzonymi czy wręcz torturowanymi dziećmi. Można powiedzieć, że temat molestowania zna od podszewki. I to widać. Autorce w szczegółowy i realistyczny sposób udało się opisać mechanizmy, których używają (nie bójmy się używać tego słowa) pedofile, by zwabić swoją ofiarę. Dzięki temu, że wszyscy główni bohaterowie tej książki, są zarówno jej narratorami, dostaliśmy możliwość dokładnego zgłębienia ich psychiki. Eksplorujemy tutaj umysł zboczonego nauczyciela, którego podniecają niewinne, skromne nastolatki oraz wcielamy się w rolę ofiary, piętnastoletniej dziewczyny, którą wychowuje schorowany ojciec. Dziewczyny, która jest zamknięta w sobie, nie ma przyjaciół i wciąż cierpi po zniknięciu swojej mamy. Właśnie takie osoby, skrzywdzone, z trudnym dzieciństwem, najłatwiej jest złamać, są najbardziej podatne na manipulację. To one, choć z pozoru otoczone murem nie do zdobycia, tylko czekają na to, by ktoś się nimi zainteresował. Michell pokazuje nam ten proces zdobywania zaufania, od samego początku. Muszę przyznać, że momentami robiło mi się nie dobrze, na samą myśl o tym, że tacy nauczyciele, naprawdę uczą dzieci, potrafią się doskonale kamuflować, są inteligentni i przebiegli. Jak sobie pomyślę, że już niedługo moje dwie dziewczynki pójdą do szkoły, to aż mi w gardle rośnie wielka gula. Wiem, że takich przypadków, jak opisane przez autorkę, jest niewiele, jednak przeraża mnie to, że się w ogóle zdarzają. Przecież nauczyciele to osoby, którym powinniśmy bezgranicznie ufać, Ci z którymi nasze dzieci spędzają najwięcej czasu.
Jakiś czas temu rozmawiałam z moim mężem na temat galerianek. Wstyd się teraz przyznać ale z moich słów padły okrutne słowa. Otóż powiedziała, że poprzez swój ubiór i wyzywający makijaż, te młode dziewczyny same się proszę o nieszczęście. Teraz wiem, jak bardzo się myliłam. W okresie dorastania w naszym ciele buzują hormony, budzi się nasza seksualność, zaczyna pociągać nas płeć przeciwna. Nie da się ukryć, że nasz organizm jest gotowy na podjęcie czynności związanych z prokreacją. Jednak kiedy nasze ciało domaga się swoich praw, tak nasz umysł pozostaje w tyle. Potrzebuje jeszcze sporo czasu by dojrzeć. To właśnie dziewczynki najciężej przechodzą ten okres. Z jednej strony są ciekawe jak "smakuje" sex, z drugiej się boją. Są podatne na szantaż i manipulację. Często to pod wpływem swoich kolegów czy partnerów, decydują się na zaliczenie kolejnej bazy. Niestety często konsekwencje tych decyzji są zbyt trudne do udźwignięcia. Muszę przyznać, że autorka trafiła w punkt. Patrząc w przeszłość postrzegam swoje dzieciństwo jak krainę szczęśliwości. Miałam kochających rodziców, z którymi mogłam porozmawiać i grono przyjaciół. Zajmował się nami szkolny pedagog i psychiatra, miałam dostęp do materiałów i edukacji seksualnej. Jednak co z dziećmi, które nie mają się do kogo zwrócić? Tymi ze środowisk patologicznych? Rozbitych rodzin? Lub po prostu z tymi introwertykami, które boją się mówić? My jako społeczeństwo, ludzie wrażliwi, powinniśmy dostrzegać sygnały płynące z otoczenia. Zauważać zmiany w zachowaniu. Powinniśmy otworzyć oczy, bo często zdarza się tak, że ofiary znajdują się wśród nas.
Książka porusza również inny ważny temat jakim jest bulimia. Każdy z nas marzy o wspaniałej sylwetce. Zgrabnej, wysportowanej, jędrnej. Niektórzy by zbliżyć się do ideału ćwiczą, inni się głodzą czy stosują diety. Są jeszcze tacy, którzy wiedzą że muszą jeść, jednak po posiłku mają wyrzuty sumienia i natychmiast zwracają cały obiad śniadanie czy kolację. Bulimia bardzo często ma podłoże psychologiczne, a szukając jej przyczyn musimy cofnąć się do bardzo wczesnego dzieciństwa. Emma jest doskonałym przykładem książkowej bulimiczki : jej choroba przychodzi i odchodzi.Raz jest lepiej a raz gorzej. Latami może odżywiać się zdrowo i racjonalnie ale wystarczy sytuacja stresogenna by kobieta pojechała do supermarketu i nakupowała śmieciowego jedzenia. Oczywiście wszystko ląduje potem w muszli klozetowej. Chorzy się wstydzą. Ukrywają się przed rodziną, stają się mistrzami w zacieraniu śladów. Pasta do zębów, perfumy, wymyta łazienka, odgłos prysznica podczas wymiotów, wszystko to zagłusza ich sumienie. Autorka w swojej powieści pokazała jak ciężka i perfidna jest to choroba. Troszkę żałuję iż rodzina i najbliżsi Emmy ją bagatelizowali. Był to temat, którego się nie dotyka. Alex nie wiedział jak żonie pomóc więc zakładał klapki na oczy, a jej siostra nie traktowała choroby zbyt poważnie. Odnosiłam czasem wrażenie, że uważa ją za fanaberię. Tymczasem ta choroba, nieleczona – prowadzi do wyniszczenia organizmu i śmierci. Moi drodzy jeśli ktoś z waszego otoczenia zaczyna się dziwnie zachowywać, zbyt szybko chudnie, nie bagatelizujcie tego. To czas by się bliżej przyjrzeć, może będziecie w stanie pomóc.
Caroline Mitchell napisała rewelacyjny thriller, w którym do samego końca nie wiedziałam, kto jest tą prawdziwą "czarną owcą". A może tutaj spełnia się biblijny scenariusz, w którym kto jest bez winy niech rzuci kamieniem? "Milcząca ofiara" to książka o mrocznych sekretach z przeszłości, które czekały by wyjść na światło dzienne. To opowieść o tym, jak wielki wpływ na naszą psychikę mają tajemnice i jak krucha jest nasza równowaga psychiczna jeśli na naszej drodze pojawi się ktoś, kto na tyle zna nas i nasze słabości, by potrafił nami swobodnie manipulować. Zdecydowanie polecam i mam nadzieję, że jest to jedna z tych autorek o których słuch nie zaginie.
Tytuł : "Milcząca ofiara"
Autor : Carolina Mitchell
Wydawnictwo : Zysk i S-ka
Data wydania : 28 lutego 2019
Liczba stron : 354
Tytuł oryginału : Silent Victim
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :
Dawno czytałam dobry thiller. Wdodatku, mam tak samo jak Ty, często gdy czytam o molestowaniu nieletnich czuje się nie swojo.
OdpowiedzUsuńUwielbiam thrillery! ,,Milczącą ofiarę" mam w planach.
OdpowiedzUsuńJa na pewno przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie. Chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com