"Dom jętki" James Hazel

     Jętki, jedne z najprymitywniejszych owadów latających, które liczą dziś około 3000 gatunków, żyją bardzo krótko. Czasem jest to zaledwie kilka godzin, zazwyczaj parę dni. Ich śmierć jest gwałtowna, bezbolesna, przewidywalna...zupełnie taka, jak zaplanowała ją matka natura. W książce "Dom jętki" bohaterowie również umierają, jednak ich przejście na drugą stronę w niczym nie przypomina śmierci owada. Trucizna, nabicie na pal, rozszarpanie własnych wnętrzności kojarzą się bardziej z horrorem niż powieścią kryminalną. James Hazel napisał , brutalną i pełną przemocy książkę, która zdecydowanie spodobała się mojej mrocznej stronie. Jest ona znakomitym wstępem do cyklu o Charliem Priescie, kiedyś policjancie , dziś bogatym adwokacie, oraz jego przybocznych. Wcale się nie dziwię, że powieść ta doczekała się wielkiego rozgłosu medialnego. Sama bym chętnie wyszła na ulicę z banerem, by zachęcić czytelników do lektury.

W lesie zostaje znalezione ciało mężczyzny z rozszarpaną klatką piersiową.Wszystkie dowody wskazują, że ofiara sama się okaleczyła, żeby uśmierzyć niewiarygodne cierpienia.
Były detektyw Charlie Priest zostaje napadnięty we własnym domu przez mężczyznę, który twierdzi, że posiada poufne informacje na temat tajnego stowarzyszenia. Kiedy następnego dnia napastnik zostaje brutalnie zamordowany, Priest staje się głównym podejrzanym.

Z pewnością najbarwniejszą postacią w tej książce jest Charlie Priest. Z jednej strony jest on typem bohatera głównodowodzącego, jaki znamy z innych cyklów kryminalnych, jednak z drugiej ma to "coś" co wniosło powiew świeżości, jest tym nietypowa kondycja protagonisty zwana rozszczepieniem osobowości. Muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z bohaterem cierpiącym na tę przypadłość. Osobowość mnoga charakteryzuje się dezintegracją ego. Objawami, które wskazują na możliwość wystąpienia tego schorzenia, najczęściej są gwałtowne zmiany nastroju, epizody psychotyczne, bóle głowy, ataki paniki, zaburzenia snu oraz amnezja.U Priesta ataki przebiegały niemalże książkowo. Przychodziły nagle i były niezwykle intensywne. Mężczyzna miał wrażenie że opuszcza własne ciało, patrzy z boku na wydarzenia. Obserwując własną rękę miał wrażenie, że należy ona do kogoś innego. Ataki te stawały się coraz częstsze i dłuższe. Na początku myślałam, że zamiarem autora, było stworzenie nowego doktora Jackrylla i Mr Hyde. Okazało się jednak, że Hazel, nie do końca skorzystał z potencjału własnego pomysłu. Mógł pójść chociazby w kierunku fantastycznym i sprowadzić na bohatera wizje. Mógł stworzyć alter ego bohatera, które przeszkadzałoby mu w pracy. Mógł napisać krwawy horror psychologiczny. Opcji było naprawdę wiele, jednak szansa pozostała niewykorzystana. Jeśli byście mnie spytali dlaczego autor zdecydował się naznaczyć Preista chorobą, to moją odpowiedzią byłoby jedynie wzruszenie ramion. Owszem przyjemnie się czytało niemalże liryczne opisy przemian naszego bohatera, jednak powroty do rzeczywistości były zbyt szybkie. Priest i jego otoczenie traktowało rozdwojenie jaźni jak zwykłą chrypkę, coś co samo przyszło i samo przejdzie. 
Jednak Charlie miał jeszcze jedną rzecz, która czyniła go wyjątkowym - brata seryjnego mordercę, o imieniu William. Czad prawda? Dacie wiarę, że najbliższa osoba byłego policjanta zabijała ludzi ? Co prawda teraz mężczyzna znajduje się w szpitalu psychiatrycznym, jednak jego historia nadal jest żywa w świadomości rodziny i znajomych, a tym bardziej bliskich ofiar. Priest parokrotnie odwiedza swojego brata, rozmawia z nim, i za każdym razem miałam gęsią skórkę na rękach. Autorowi udało się stworzyć profil prawdziwego psychopaty. Mam wielką nadzieję, że kolejny tom przybliży nam jeszcze bardziej postać Wiliama, opowie jego historię. Od zawsze Fascynowały mnie umysły morderców i psychopatów. Lubię odkrywać ich pobudki, poznawać ich chore sekrety i pasje. Tutaj dostałam jedynie szkic, zarys tego co się wydarzyło. A William naprawdę zasługuje na to by jego historia została opowiedziana. 
Oprócz inteligentnego adwokata, spotkamy tutaj również jego niezastąpionych partnerów i pomocników. Poznajcie więc wielkiego,czarnoskórego Viktora Okoro, który jest drugim z filarów kancelarii, pannę Someday- ambitną  i zaangażowaną stażystkę, oraz Solomona- typowego geeka cierpiącego na autyzm, którego domeną są komputery. Zapowiada się ciekawie, prawda? I tak właśnie było.
Wraz z rozwojem fabuły pojawiają się sylwetki kolejnych postaci. Przypuszczam, że niektóre z nich spotkamy w kolejnych tomach, jak chociażby nowo poznaną kochankę Priesta. Niektórych z nich zdążyłam polubić, niektórych znienawidzić, jak chociażby byłą żonę adwokata, jednak nie da się ukryć, że całe to gremium wprowadziło nieco kolorytu do tej mrocznej powieści. 

 Mamy tutaj do czynienia z dwoma liniami fabularnymi : jedną rozgrywającą się w teraźniejszości oraz drugą datowaną na lata, tuż po zakończeniu II Wojny Światowej. Choć nie jestem fanką takich rozwiązań, gdyż zazwyczaj wiążą się one z chaotycznością, tak muszę przyznać że Jamesowi Hazelowi udało się sprawnie i gładko połączyć oba wątki. Wydarzenia z przeszłości doprowadziły nas do tego co dzieje się teraz. Wprost z obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie przenosimy się na londyńskie salony, do domów bogatych potentatów, ich perfekcyjnych żon i atrakcyjnych córek. Świat tortur, komór gazowych i Holokaustu zamieniamy na świat wielkich koncernów farmaceutycznych. Czy jedno z drugim może mieć ze sobą coś wspólnego? Okazuje się, że tak. Tak jak mnie fascynują umysły psychopatów, tak niektórych interesują odkrycia nazistowskich lekarzy. Z pewnością znacie postać doktora Mengele, zbrodniarza wojennego, zwanego Aniołem Śmierci? Był oficerem SS i lekarzem w obozie koncentracyjnym Auschwitz, gdzie dokonywał bestialskich, pseudomedycznych eksperymentów na więźniach. Odpowiadał on za cierpienie i śmierć wielu tysięcy ludzi. Takich jak on było wielu i to właśnie oni stali się inspiracją dla autora. Postanowił napisać powieść, która cofa się w czasie do czasów II Wojny Światowej i eksperymentów na jeńcach z obozów koncentracyjnych. Choć upłynęło już tyle lat od podpisania pokoju, tak rany po Holokauście są nadal otwarte. Jeszcze długo będziemy chłonąć wiadomości i fakty związane z tamtym okresem. Literatura, nawet ta fikcyjna, opowiadająca o nazistach, jeszcze długo będzie się dobrze sprzedawać. A dlaczego? Ponieważ w głębi serca nadal się dziwimy jak mogło dojść do tego ludobójstwa. Czytamy, bo boimy się powtórki i wierzymy, że poznając temat, poznając swojego wroga, będziemy mogli się skutecznie obronić. 

 Kolejnym ważnym tematem, który porusza autor jest Bóg i wiara. Wielu ludzi, by usprawiedliwić swoje (zazwyczaj niecne) czyny odwołuje się do pojęcia Boga. Często możemy usłyszeć, że ktoś coś zrobił bo "Bóg tak chciał", bo "poczułem siłę nadprzyrodzoną", "dokonałem tego by być bliżej niego". Od dawien dawna nasza wiara była często używaną wymówką i sposobem na manipulowanie innymi. U Hazela Bóg pełni bardzo ważną rolę, jest istotną częścią fabuły. Muszę przyznać, iż nie spodziewałam się, że książka kryminalna zmusi mnie do myślenia na tak poważne tematy, do roztrząsania zagadnień natury egzystencjalnej. Jednym z powodów dlaczego ludzie "wierzą" jest lęk. Boimy się tego co stanie się z nami po śmierci więc wymyśliliśmy Boga i raj, do którego trafimy. To lepsze niż niebyt czy zawieszenie w próżni. Jednak wraz z wiarą, pojawili się na tym świecie ludzie, którzy pragną ją wykorzystać do własnych celów. Tak było i będzie. Ci "bojaźliwi" zrobią wszystko by zasłużyć sobie na miejsce w niebiańskim orszaku, by nie daj boże nie trafić do piekła. Prowadzi to do nadużyć, przestępstw i manipulacji. To właśnie o tym opowiada nam Hazel. O tym, do czego są zdolni ludzi, którzy chcą "poznać" Boga.

James Hazel napisał rewelacyjny, mroczny i oryginalny, debiut który jest wspaniałym otwarciem nowego cyklu kryminalnego. Autor zapoznał nas ze swoimi bohaterami, jednocześnie nie zdradzając nam wszystkich ich sekretów, co sprawia że mamy wielką ochotę na kolejne spotkanie. "Dom jętki" to trzymająca w napięciu książka, którą warto jest przeczytać na jednym posiedzeniu. Wierzcie mi jeśli zdecydujecie inaczej, to cały dzień będzie was męczyć co było dalej. Zdecydowanie polecam, a sama czekam na kolejny tom. 

Tytuł : "Dom jętki"
Autor : James Hazel
Wydawnictwo : Filia
Data wydania : 6 lutego 2019
Liczba stron : 404
Tytuł oryginału : Mayfly



Za możliwość przeczytania książki i jej zrecenzowania serdecznie dziękuję wydawnictwu :  




Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym :


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2019/01/olimpiada-czytelnicza-2019-zapisy.html
 
 






4 komentarze:

  1. Zapowiada się zatem interesująco. :) Bardzo dobra recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka w moim typie, zatem chętnie ją przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój typ, wiec chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje serce zostało złamane. Nigdy nie wierzyłem, że odzyskam moją byłą ponownie, dopóki Dr Trust nie przyprowadził mojej byłej w ciągu 24 godzin z potężnym zaklęciem miłosnym. Jest niezawodny, aby uzyskać pozytywny wynik, skontaktuj się z rzucającym zaklęcia dla zaklęcia miłosnego na e-mail: {placeofsolutiontemple@gmail.com} lub WhatsApp na + 1 443 281 3404

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger