"Niedobry pasterz" Przemysław Borkowski
0
Czwarta Strona
,
kryminał
,
morderstwo
,
morderstwo dzieci
,
Przemysław Borkowski
,
sensacja
,
thriller
Ostatnio czytałam artykuł, którego autor na postawie kilku przykładów udowodnił, że część morderstw kwalifikowanych jest jako samobójstwo. Często są to tak zwane "zbrodnie doskonałe", kiedy nie ma motywu, nie ma świadków a jest ciało. Ofiara zazwyczaj jest osobą samotną, bez rodziny, która mogłaby się o nią upomnieć. W takich przypadkach prokurator, pomimo oczywistych dowodów wskazujących na zabójstwo, stwierdza zgon samobójczy. Statystyki idą w górę podobnie jak liczba rozwiązanych i zamkniętych spraw. A co jeśli do morderstwa przyznaje się więcej niż jedna osoba? Tak było w przypadku "Niedobrego pasterza". Dwóch winnych a Zygmunt Rozłucki nadal szuka kogoś pasującego do profilu mordercy. Zapowiada się nieźle prawda? Wszak od przybytku głowa nie boli.
W podolsztyńskim lesie w brutalny sposób zamordowana zostaje piętnastoletnia dziewczyna. Po kilku dniach policja aresztuje lokalnego pijaka, który przyznaje się do winy. Sprawa wydaje się być zamknięta dopóki na komisariat nie przychodzi ksiądz z okolicznej parafii. Informuje policjantów, że to nikt inny, tylko on zabił dziewczynę. Do śledztwa włącza się przybyły z Warszawy psycholog Zygmunt Rozłucki, który uważa że prawdziwy morderca nadal ukrywa się na wolności.
Przyzwyczajona do książek, w których pierwsze skrzypce pełnią komisarze czy detektywi, podczas czytania "Niedobrego pasterza" poczułam powiew świeżości. Co prawda wykorzystanie psychologa w roli głównego bohatera nie jest niczym nowym, jednak nadal jest dość rzadkie. A jeśli do duetu dokooptujemy mu ambitną dziennikarkę to zapowiada się ciekawie i oryginalnie. Takie polskie "Millenium" Stiega Larssona choć fabuła jest dużo mnie rozbuchana. Muszę przyznać, że troszkę żałuję, że nie przeczytałam tomu pierwszego cyklu o Zygmuncie Rozłuckim. Kolejny raz plułam sobie w brodę, choć już dawno sobie przyrzekłam, że serie będę zaczynać od początku. Teraz w mojej głowie jest sporo luk, które może załatać nadrobienie zaległości lub moja własna wyobraźnia. Co prawda nadal nie przeszkadza to w śledzeniu fabuły jednak wnikliwy czytelnik może poczuć pewien dyskomfort. Więc kochani, sięgnijcie po tom pierwszy, jeśli jest choć w połowie tak dobry jak ten, to warto przeczytać. Przemysław Borkowski zdecydowanie umie pisać i posiada coś o czym marzy wielu pisarzy, nawet tych bardziej doświadczonych. Potrafi połączyć wielowątkową fabułę z warstwą obyczajową w taki sposób, że zachowany zostaje odpowiedni balans. Część krytyków będzie narzekać, że w książce jest za mało akcji. Ja uważam, że sięgając po rasowy kryminał nie powinniśmy się nastawiać na mnogość zwrotów akcji i nagłe skoki adrenaliny. Jeśli właśnie tego poszukujemy to polecam włączyć telewizor i poszukać filmu akcji, których jest masa. Inni krytycy doszukają się braku krwistych zbrodni lub zbyt małej ilości momentów wywołujących dreszcze na karku. Ci powinni sięgnąć po typowe thrillery. "Niedobry pasterz" to kryminał i moim zdaniem jest idealnym przedstawicielem swojego gatunku. Mamy tutaj morderstwo, policyjne śledztwo, wątki psychologiczne oraz rozterki głównych bohaterów, związaneh z ich przeszłością. Znajdzie się również wątek romantyczny oraz poruszone zostaną kontrowersyjne w dzisiejszych czasach tematy, chociażby sex z nieletnimi.
Ciekawą, choć nieco żałosną i kontrowersyjną postacią, jest nasz główny bohater Zygmunt Rozłucki. Jest to człowiek z "przeszłością", który ciągle walczy z zamieszkującymi jego głowę demonami. Krąży opinia, że właśnie psychologowie najczęściej zapadają na różnego rodzaju choroby umysłowe. Nasz bohater jest doskonałym przykładem na poparcie tej tezy. Jest alkoholikiem. Nie pijakiem, nie degustatorem, nie kimś kto lubi okazyjnie się napić. Jest to typowy przykład choroby alkoholowej, która nieleczona w gwałtowny sposób się rozwija, mając wpływ na każdy aspekt życia dotkniętej nią osoby. Alkoholikowi jest obojętne co pije i gdzie pije. Ważne by szło w głowę a w rezultacie i w nogi. Najczęściej zaczyna się niewinnie od "jednego" piwka do obiadu. Potem przychodzi czas na inne, mocniejsze trunki. Ci wybrani, których na to stać mogą raczyć się alkoholami z górnej półki jednak prawda jest jedna : nie ważne czy pijesz denaturat czy cognac, choroba jest ta sama i zazwyczaj ma tragiczny finał. Nasz bohater jest na równi pochyłej i choć jego umysł jeszcze w miarę dobrze funkcjonuje to widać po nim zgubne skutki alkoholu. Lubi pić, lubi o tym opowiadać. "Niedobry pasterz" to poniekąd wariacja na temat picia i następującego po nim kaca. Sporo można się nauczyć. Skojarzyło mi się to z rewelacyjną książką Krzysztofa Vargi "Masakra", w której opisany jest jeden dzień z życia artysty, który stacza się na dno.
Kiedy ofiarą zbrodni pada dziecko lub nastolatek reagujemy zupełnie inaczej niż w przypadku osoby dorosłej. Pojawiają się pytania : dlaczego Bóg na to pozwala? Co komu zawiniło dziecko? Czemu świat jest taki niesprawiedliwy? Nasz umysł wchodzi na wyższe obroty i czytamy z zainteresowaniem chcąc jak najszybciej rozwiązać zagadkę. A jeszcze jeśli zbrodnia jest wyjątkowo brutalna, to do naszej wzmożonej ciekawości dochodzi gniew i złość. Książka Borkowskiego ma prawie 500 stron więc możemy się domyślać, że śledztwo będzie długie, żmudne i skomplikowane. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z dużą liczbą podejrzanych. Przyznam szczerze, że aż do samego końca nie udało mi się samodzielnie rozwiązać zagadki, choć cały czas byłam skupiona a szare komórki analizowały na bieżąco fabułę, tak zakończenie pozostało dla mnie niemałym zaskoczeniem.
Przemysław Borkowski, dziennikarz i polonista, ma na swoim koncie już kilka udanych powieści. "Niedobry pasterz" z pewnością znajdzie się w czołówce. Poprawnie napisana, obszerna, z ciekawą i zaskakującą fabułą powieść zadowoli nawet wybrednych czytelników. Plusem są nieszablonowe, choć momentami irytujące (stosunek Rozłuckiego do kobiet) postaci, które warto poznać. Pod koniec książki autor zostawił nam widoczne przesłanki do tego by czekać na kolejny tom. I tak właśnie zrobię, a póki co to pora rozejrzeć się za poprzednim. Polecam. I pamiętajcie : zacznijcie od samego początku.
Tytuł : "Niedobry pasterz"
Autor : Przemysław Borkowski
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Data wydania : 9 maja 2018
Liczba stron : 485
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz