"Złe towarzystwo" Robyn Harding

Jest coś takiego w książkach, gdzie głównymi bohaterami są nastolatkowie, co sprawia że nie mogę się oprzeć lekturze. Może to tęsknota za czasem dawno minionym, chęć przypomnienia sobie własnych młodzieńczych lat a może podświadomie szukam wskazówek wychowawczych, w końcu mam dwie córki które już niedługo wejdą w ten "zbuntowany" okres. Na wstępie powiem, że "Złe towarzystwo" , choć zakwalifikowane do kategorii thrillerów, thrillerem nie jest. Owszem, wydarzenie wokół którego kręci się fabuła, jest przerażające, jednak całość jest książką obyczajową opowiadającą o rodzinnej tragedii.Ci, którzy oczekują zagadki, tajemnicy i dreszczyku emocji będą zawiedzeni, Ci którzy cenią sobie powieści o ludzkich dramatach i rodzinnych sekretach przeczytają tę książkę za jednym posiedzeniem. 

Hannah dostaje pozwolenie od rodziców na wyprawienie imprezy z okazji swoich 16-tych urodzin. Jest tylko parę warunków : zero alkoholu, narkotyków i chłopaków. Niestety w trakcie przyjęcia dochodzi do strasznego wypadku w wyniku którego, jedna z przyjaciółek solenizantki zostaje trwale okaleczona. Matka dziewczyny nie może się pogodzić z tym co spotkało jej jedyną córkę. Postanawia zemstę. Na pozór idealna rodzina Hannah zaczyna się rozpadać. Na jaw wychodzą mroczne sekrety oraz prawdziwe oblicze rodziców dziewczyny. 

Już od najmłodszych lat każde dziecko testuje granice wytrzymałości swoich rodziców. Jak mówią : małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot. Ci, którzy posiadają dzieci doskonale wiedzą o czym mówię. Małego człowieka można kontrolować, stosować nakazy i zakazy, pochwały i nagany ewentualnie szantaż, choć to niezbyt popularna ostatnio metoda. Prawdziwy sprawdzian zaczyna się kiedy nasze dziecko staje się nastolatkiem. Dopiero wtedy okaże się czy metody wychowawcze, jakie stosowaliśmy wobec naszej pociechy, były trafione. Z reguły ufamy naszym dzieciom. Wiemy czego się po nich spodziewać. Tak właśnie myślała Kim. 16-letnia Hannah była oczkiem w głowie matki, spokojną, ułożoną i inteligentną dziewczyną, która marzyła o tym by zostać członkiem szkolnej elity. Nie sprawiała problemów wychowawczych i choć czasem nosiła zbyt mocny makijaż to w końcu taka jest moda prawda? Co się stało, że pewnego dnia cała we krwi nastolatka, stanęła w sypialni matki prosząc ją o pomoc? W tym momencie należy zadać sobie pytanie : co sprawia, że nasze dziecko popełnia głupstwa? Czy jest to wina złego wychowania, rodzicielskiej pobłażliwości? Czy może towarzystwa w jakim się otacza. Jaki wiek możemy uznać za odpowiedni do tego, by człowiek zaczął odpowiadać za swoje własne czyny? Szesnastolatek to jeszcze dziecko za które odpowiadają dorośli czy już młody człowiek w pełni świadomy konsekwencji swojego postępowania? Pytania, pytania i jeszcze raz pytania. Książka ta jest idealna do tego by o niej dyskutować. Z pewnością w klubach dyskusyjnych, gdzie jest  na celowniku, trwają zażarte dyskusje, wytwarzają się fronty. Osobiście uważam, że dzisiejsi nastolatkowie, są o wiele dojrzalsi niż za moich czasów. W kraju gdzie mieszkam zdarza się, że w tak młodym wieku udaje im się dostać na studia, i wcale nie są to jednostkowe przypadki. Szkoła nie tylko wymaga od nich więcej niż jeszcze dwadzieścia lat temu, ale również więcej uczy. Z roku na rok dzieciństwo staje się coraz krótsze, coraz wcześniej rozpoczynamy karierę zawodową, często właśnie mając szesnaście lat. Jeśli potrafimy zarabiać, podejmować decyzje związane z naszym doświadczeniem oraz pracą, to powinniśmy wziąć również odpowiedzialność za nasze czyny. Owszem rodzice powinni wspierać, jednak nie muszą stawać się kozłem ofiarnym naszych błędnych decyzji. W "Złym towarzystwie" to właśnie rodzice Hannah są największymi ofiarami, reszta dostała tylko rykoszetem. To oni do końca życia będą sobie wypominać błędy wychowawcze, które popełnili. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że problem był o wiele bardziej złożony. 

Gdzieś usłyszałam cytat "ludzi bez masek nie da się lubić".  Robyn Harding sprawiła, że jej bohaterowie zdjęli maski i ukazali się w pełni swojego człowieczeństwa. Rzadko się zdarza, że czytelnik odczuwa współczucie do niemal każdego bohatera. Jednak uczucie to nie jest tożsame z sympatią. Ani rodziców Hannah ani matki okaleczonej Ronny, polubić się nie da. Zauważmy, że akcja powieści toczy się w bogatej dzielnicy San Francisco, gdzie nastolatkowie chodzą do elitarnych szkół a ich rodzice są prezesami w wielkich korporacjach lub mają własne dobrze prosperujące firmy. To świat ludzi, którym wszystko wolno. Dorośli zachowują się jak dzieci, a dzieci starają się być jak dorośli. Role zostały odwrócone. Starzejący się mężczyźni kupują coraz to nowe, coraz większe zabawki, zażywają narkotyki, uprawiają sport po kilka godzin dziennie byle tylko nie spędzać czasu z rodziną. Kobiety chodzą do kosmetyczki, rodzicielstwo traktują powierzchownie, uważają że upieczenie zdrowego przysmaku, jest sposobem na dobre wychowanie. Dzieci często nie mając odpowiednik wzorców w rodzinie zaczynają czerpać je z otoczenia. Na podstawie tej książki widzimy, jak przykre może to mieć konsekwencje. Choć rodzina Sandersów stwarzała wrażenie zgranej i szczęśliwej, tak naprawdę żyli w bańce mydlanej, która pękła przy pierwszym powiewie wiatru. Na wierzch zaczęły wychodzić tajemnice z przeszłości, każda z postaci pokazała swoje drugie prawdziwe ja. Najsmutniejsze było to, że prawdziwym bohaterem tej książki nie była rodzina tylko pieniądze, status społeczny i potrzeba życia na odpowiednim poziomie. Poszkodowana Ronny stanowiła tło dla sądowych przepychanek. Nikt nie dbał o zdrowie psychiczne okaleczonej dziewczyny, nawet jej własna matka. Niestety obawiam się, że obraz ten jest jak najbardziej prawdziwy. Kiedy na horyzoncie widać wielkie pieniądze, duża część z nas byłaby w stanie sprzedać własną rodzinę, byle tylko się do nich dobrać. 

"Złe towarzystwo" opowiada o tym, jak jedno wydarzenie może zmienić życie nie tylko jednej rodziny ale całej społeczności. Ludzie zaczynają się dzielić na przyjaciół i na wrogów. Ktoś kto kiedyś był na szczycie, teraz znajduje się na dole drabiny społecznej. Szkolna liderka pada ofiarą prześladowania. W jednej minucie można stracić dosłownie wszystko. To "efekt motyla", który poruszając skrzydełkami, wywołał huragan gdzieś na drugiej półkuli. Historia opowiedziana przez Harding to typowa powieść obyczajowa. Nie ma tutaj zagadki, o szczegółach nieszczęśliwego zdarzenia dowiadujemy się już w początkowych rozdziałach, brak większych zwrotów akcji. Nie jest to również typowa powieść psychologiczna, gdzie zgłębiamy uczucia naszych bohaterów. Co prawda narracja jest prowadzona z czterech punktów widzenia i mamy doskonały obraz sytuacji jednak autorka bardziej opowiada niż analizuje. Pomimo braku "typowej" akcji, chyba każdy przyzna, że książkę tę czyta się z rosnącym zaangażowaniem. Zapewne zasługą tego stanu rzeczy jest świetny język autorki oraz podział na krótkie rozdziały, dzięki czemu ciągle możemy sobie mówić "to już ostatni rozdział". Choć część recenzentów krytykuje zbyt otwarte zakończenie, moim zdaniem jest ono najlepszą częścią książki. Ostatni akapit sprawił, że cytując klasyka stwierdziłam, że "wiem, że nic nie wiem". Kolejny punkt do dyskusji nad książką.

Kolejny raz się przekonałam, że książki z serii "Kobiety to czytają" Wydawnictwa Prószyński i S-ka, są po prostu rewelacyjne. Tym razem trafiłam na powieść, która powinna zainteresować również mężczyzn. Nie jest to zwykła, lekka, wakacyjna historia do poczytania na plaży. To książka, która zmusza do myślenia. Rodzice, którzy mają kilkunastoletnie dzieci, poczują strach. Przecież taka tragedia może zdarzyć się również w ich domu. Jak sobie przypominam moje nastoletnie lata to mogę tylko dziękować Bogu, że nadal jestem cała i zdrowa. Młodość niestety wiąże się z szaleństwem. Polecam ten powrót do przeszłości jako naukę na przyszłość.


Tytuł : "Złe towarzystwo"
Autor : Robyn Harding
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka
Data wydania : 21 sierpnia 2018
Liczba stron : 360
Tytuł oryginału : The Party


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu : 


https://www.proszynski.pl/

1 komentarz:

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger