"Nie ukryjesz się" Susan Lewis
"Nie ukryjesz się" jest zdecydowanie jedną z lepszych książek, które dane mi było przeczytać w 2018 roku. Dziwię się, że to moje pierwsze spotkanie z Susan Lewis, gdyż zazwyczaj mam nosa do dobrych powieści, a wnioskując po recenzjach wcześniejszych książek autorki, jej twórczość jest doceniana w czytelniczym światku. Trzeba być niezwykle utalentowanym pisarzem by z książki obyczajowej zrobić powieść, która poruszy wszystkie struny naszej wrażliwości. Jestem matką. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez moich dzieci. Jestem również żoną, która bezgranicznie kocha swojego męża. Świat bez niego równa się piekło na ziemi. Książka ta była dla mnie tożsama z apokalipsą, czymś tragicznym, przerażającym, nierzeczywistym. Obudziła wszystkie moje lęki i jednocześnie sprawiła, że zaczęłam się cieszyć z małych "codzienności".
Justine Cantrell jest kobietą spełnioną. Ma dwójkę dzieci, kochającego męża i satysfakcjonującą pracę. Matt właśnie wydał swoją pierwszą książkę. Dom pod Londynem jest ostoją spokoju i szczęśliwości gdzie rodzina Cantrellów wraz z przyjaciółmi celebruje sukces. Skupieni na pracy rodzice nie zauważają jednak, że z ich synem dzieje się coś niedobrego. Gdy Justine zachodzi w kolejną ciążę dochodzi do tragedii. Kobieta postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie i zacząć wszystko od początku. Opuszcza Anglię i przeprowadza się do małej miejscowości w Stanach Zjednoczonych, gdzie wcześniej mieszkała jej babcia. Jednak i tam dopadają ją mroczne wspomnienia.
Rodzicielstwo jest okupione cierpieniem...czyje to słowa? Zgooglowałam i okazało się, że do tej pory nikt nie przypisał sobie do nich praw. Jednak z pewnością każdy z rodziców podpisze się pod tą tezą. Kiedy w nasze ręce trafia książka o kobiecie, która porzuciła własne dzieci i przeniosła się na inny kontynent (dodam, że zostawiła również własnego męża), to wszystkie matki polki (i matki innych narodowości) otworzą szeroko oczy ze zdumienia. Jak można zostawić za sobą przeszłość, nawet tak najtragiczniejszą? Co takiego się wydarzyło, że ta normalna, szczęśliwa rodzina, została rozdzielona? I właśnie słowo "normalna" gra tutaj kluczową rolę. Justine ma dwójkę dzieci : córkę Abby oraz nieco młodszego, nastoletniego syna Bena. Dzięki ciężkiej pracy oraz wyrzeczeniom udaje im się kupić dom marzeń na londyńskich przedmieściach. Problemy się zaczynają kiedy Ben wchodzi w okres dorastania. Młody chłopak różni się od swoich rówieśników. Jest agresywny, wulgarny i zdecydowanie odstaje od swoich szkolnych kolegów. Justine wraz z mężem tłumaczy to okresem dojrzewania i buzą hormonów. Nie dostrzegają, że z ich synem dzieje się coś złego. Bunt nastolatków jest dla nich czymś oczywistym co należy przetrwać. Mam parę koleżanek, które wychowanie dzieci mają już za sobą. Kiedy z nimi rozmawiam o najtrudniejszym okresie macierzyństwa jakim jest wiek nastoletni to wręcz słyszę zgrzytanie zębami. Rodzić żyje w wiecznym strachu. Nigdy nie wie czy dane zachowanie dziecka to normalna reakcja na bodźce środowiskowe czy objaw problemów psychicznych. Część psychologów doradza metodę "przetrwania" inni "uczestniczenia". Nigdy nie wiadomo czy atypowe postawy nastolatków powodowane są chorobą czy burzą hormonalną. Rodzina Cantrellów postawiła na to drugie. I zdarzyła się tragedia.
"Nie ukryjesz się" jest książką, która trzyma czytelnika w ciągłym napięciu. Mamy tutaj do czynienia z na pozór szczęśliwą rodziną, która staje się ofiarą złego losu. Justine wraz z najmłodszą córką postanawia opuścić Wyspy i przeprowadzić się do Stanów Zjednoczonych. Planuje rozpoczęcie nowego życia, chce ukryć się przed rodziną oraz przyjaciółmi. Wybiera miejsce gdzie przed laty żyła jej babka. Wierzy, że tylko tam odnajdzie spokój. Zastanawiałam się czy byłabym w stanie odnaleźć w sobie siłę do tego by opuścić mojego męża oraz dzieci(o ile oczywiście miałabym powód). Z początku uważałam, że nasza główna bohaterka jest samolubną, znerwicowaną i w gorącej wodzie kąpaną kobietą, która idzie po najlżejszej linii oporu. Wraz z rozwojem fabuły nie czułam do niej nic więcej oprócz współczucia. I płakałam. Wiem, że "Nie ukryjesz się" jest powieścią obyczajową, jednak w przypadku takich książek uważam, że powinien zostać stworzony zupełnie nowy gatunek, a mianowicie powieść "emocjonalna". Tak naprawdę, książka ta, opowiada o rozpadzie więzów rodzinnych, które choć mocne jak stal, nadal ulegają korozji. Nie wszystko jesteśmy w stanie wybaczyć. Nie na wszystko jest remedium. Czasem i ucieczka nie jest najlepszym wyjściem szczególnie jeśli nie wiemy co nas czeka na miejscu.
Susan Lewis ma dar. Nie jest zwykłą pisarką, która maluje obrazy wyświetlające się przed naszymi oczami. Czytając jej książki stajemy się ich uczestnikami. Bohaterowie nie są kimś kogo obserwujemy z ukrycia, praktycznie od początku książki stają się naszymi przyjaciółmi. Są ciekawi i wiarygodni (w swojej niewiarygodności). Oczywiście muszę przyznać, że tragedia do której doszło, była grubymi nićmi szyta (nie wiem czy dokonał by jej kinowy superbohater) jednak całość wyszła niezwykle sprawnie. Autorka wykorzystała w swojej powieści narrację skokową. Z jednej strony opowiada o teraźniejszości, gdzie poznajemy Justine i jej 3-letnią córeczkę, z drugiej, dzięki retrospekcjom, cofamy się do czasów kiedy wszyscy "spali w jednym łóżku" . Czasów szczęśliwej rodziny. Fabuła rozwija się w tempie który pozwala czytelnikowi na dogłębne przemyślenie sytuacji w której znajdują się nasi bohaterowie. Wiem, że idea "klubów książki", gdzie spotykają się wielbiciele literatury by rozmawiać o danym tytule, jest w Polsce w powijakach, jednak uważam, że 'Nie ukryjesz się" mogłaby być idealną pozycją na start. Książka ta bowiem skłania do dyskusji. Wprost prosi się o pytanie : "co ja bym zrobiła w tej sytuacji"?
Najnowsza książka Susan Lewis, jest powieścią, która uzależnia. Ponad 8 gwiazdek na lubimyczytac.pl, równie dobre noty na amerykańskim Goodreads, świadczą same za siebie. Oprócz niezwykle wciągającego wątku głównego znajdziemy tutaj epizod poboczny, który również wzbudzi ciekawość czytelników. Im dalej w las tym więcej drzew, im dalej w książkę tym więcej warstw. Powieść ta opowiada o tragedii, która mogła się stać udziałem każdego z nas. Sprawia, że od tej pory dwa razy pomyślimy, zanim zaczniemy osądzać innych. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że ta książka mogłaby być napisana lepiej. Susan Lewis jest zdecydowanie "gigantem" wśród autorek literatury kobiecej. Może i panowie się skuszą? Zdecydowanie polecam.
Tytuł : "Nie ukryjesz się"
Autor : Susan Lewis
Wydawnictwo : Kobiece
Data wydania : Czerwiec 2018
Tytuł oryginału : No Place To Hide
Powieść jest do zgarnięcia z półki Bestsellerów księgarni :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz