"Stranger Things.Mroczne umysły" Gwenda Bond

      "Stranger things" to jeden z lepszych seriali jakie oglądałam. Teraz, czekając z niecierpliwością na trzeci sezon, postanowiłam umilić sobie dłużące się w nieskończoność wieczory, i sięgnęłam po książkę "Stranger things. Mroczne umysły", która reklamowana jest jako "Oficjalna powieść serialu". Muszę przyznać, iż zanim zaczęłam ją czytać miałam pewne wątpliwości. Produkcję Netflixu pokochałam za jej bohaterów, atmosferę i wartką, fantastyczną akcję. Kiedy dowiedziałam się, że w powieści nie występują znane mi postaci, klimat jest dopiero w powijakach a akcja zamiast skupiać się na "drugiej stronie" i wyłażących z niej potworach, toczy się w laboratorium i gabinetach lekarskich, to poczułam lekkie rozczarowanie. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie dała autorce szansy, szczególnie że serialowe uniwersum, jest bliskie memu sercu. Zresztą cała ta historia musiała się od czegoś zacząć prawda? Czytając tę książkę macie okazję cofnąć się do początku, dowiedzieć się gdzie narodziło się zło oraz kto był jego ojcem...a może matką? To już sprawdźcie sami.

Tajemnicze laboratorium. Szalony naukowiec. Tajna rządowa operacja.
Jeżeli sądzisz, że wiesz już wszystko o pochodzeniu Jedenastki i jej nadnaturalnych mocy, przygotuj się na niemałe zaskoczenie, bo ta książka wywróci wszystko na Drugą Stronę! Powieściowy prequel serialu opowiada wstrząsającą historię matki Nastki. Książka jest pierwszą powieścią towarzyszącą popularnemu serialowi Netflixa.

Dustin, Lukas, Will, Mike to chłopcy których pokochałam. Nasza serialowa czwórka była niczym bohaterowie wyjęci wprost z powieści Stephena Kina lub Dana Simmonsa. Kiedy dołączyła do nich  Eleven, kilkoro nastolatków oraz garstka dorosłych, to razem stworzyli istną drużynę pierścienia, której celem było pokonanie "zła". Zła, które wylazło z wielkiej, tętniącej życiem, dziury na ścianie laboratorium. To co znajdowało się po drugiej stronie tunelu było przerażające, obce, wykoślawione i brutalne. Taka jest mniej więcej fabuła serialu "Stranger things", którego trzeci sezon zapowiedziany jest na czwartego lipca. Wybaczcie mi tę nachalną reklamę Netflixa, jednak jeśli jeszcze nie oglądaliście poprzednich odcinków, to piloty w dłoń, karty kredytowe w ruch i do boju. Co prawda by zrozumieć tę książkę nie trzeba być oni wielbicielem, ani chociażby znawcą serialu, jednak zdecydowanie warto go obejrzeć. Dla samej rozrywki. Jeśli jednak pokochaliście tę produkcję, to koniecznie musicie przeczytać nawiązującą do niej powieść, szczególnie że zastała autoryzowana przez twórców serialu. 
Jak dobrze wiecie, coś nie bierze się z niczego, i podobnie jak dobro, zło również ma swoje początki. Nawet demony i diabły to w rzeczywistości anioły, które sprzeciwiły się boskiemu porządkowi i postanowiły spaść z drabiny. W dzisiejszych czasach, kiedy technologia ruszyła do przodu, już nie potrzebujemy Boga ani świętych ksiąg, by stworzyć "zło" , potwory, paskudy oraz inne bezeceństwa i maszkarony. Zresztą zastanawiające jest to, dlaczego człowiek, nawet jak stara się wymyślić coś dobrego, to ląduje po złej stronie mocy? Pracując nas szczepionką wymyśliliśmy AIDS, rozwijając rolnictwo zniszczyliśmy lasy równikowe, chcąc dać pracę najuboższym, stworzyliśmy współczesne obozy koncentracyjne... przez przypadek, i oczywiście w dobrej wierze, udało nam się również stworzyć bombę atomową. Ale wracając do tematu. W serialu zło istnieje i ma się dobrze na tyle, że posiada własny świat, który mu nie wystarcza i tajemnymi przejściami przechodzi również do naszego. W książce tego świata jeszcze nie ma lecz dobrzy naukowcy usilnie pracują nad tym, by ludzie zaczęli widzieć potwory. Oczywiście stworzenie Demogorgona również było efektem ubocznym. Choć w książce tej nie spotkamy żadnego z moich ukochanych bohaterów, tak pojawia się tutaj ktoś, kto miał bardzo duży wpływ na rozwój wydarzeń. Tym kimś jest doktor Brenner (czytaj doktor Mengele, ojciec całego zła). To właśnie on, oczywiście w imię idei i szczytnych celów, prowadził eksperymenty na ludziach, których celem było wyzwolenie ich z typowych naszemu gatunkowi ograniczeń. Ten szalony naukowiec wierzył, iż jeśli istota ludzka, będzie odpowiednio stymulowana, to rozwinie w sobie specjalne zdolności na miarę komiksowych superbohaterów. Książka ta opisuje proces badawczy Brennera, jego eksperymenty oraz ich konsekwencje. "Zło" , które znamy z serialu jeszcze tutaj się nie pojawia, jednak możemy obserwować jego narodziny. 

Kiedy w serialu, mieliśmy do czynienia z bohaterami, którzy ledwo co wyrośli z pieluch, tak w przypadku książki średnia wieku protagonistów, poszła zdecydowanie w górę. Zmieniły się również proporcje odnośnie płci. Tutaj prym zdecydowanie wiodą kobiety. Młode, inteligentne i odważne dziewczyny. Naszą główną bohaterką jest Terry, matka serialowej Eleven, studentka, która postanawia wziąć udział w eksperymentach Brennera ze względu na pieniądze, które oferuje naukowiec. Spotkamy tutaj również Glorię, studentkę biologii, która wywodzi się z jednej z najbogatszych rodzin w miasteczku oraz Alice, która na pozór nie pasuje do  klucza, według którego Brenner wybiera swoje obiekty, jednak szybko się przekonamy, że dziewczyna posiada niezwykłe zdolności. W mojej opinii jest to najlepsza, najoryginalniejsza, postać w całej książce i troszkę żałuję, że jej potencjał nie został do końca wykorzystany. 
Jednak nie martwcie się, nie mamy tutaj do czynienia z literaturą feministyczną. Faceci się pojawiają, jednak ich sylwetki mogą wam się wydać dość kontrowersyjne. Mamy tutaj Andrew, typowego studenta, który zamiast siedzieć nad książkami to pali marihuanę, słucha Elvisa i jeździ na Woodstock oraz jego totalne przeciwieństwo Kita, który jest gejem uważającym się za jasnowidza. Muszę przyznać, że życie takiego cudaka, nawet w Stanach Zjednoczonych w latach 70-tych XX wieku, musiało być niezwykle trudne i stresujące. Jednak Gwenda Bond zadbała o to, by stworzyć naprawdę dobrą, zorganizowaną ekipę, której członkowie wzajemnie się uzupełniają, władają innymi mocami i sprawiają, że książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. 
Sama fabuła wzbudziła moje zainteresowanie. Wyobraźcie sobie grupę młodych ludzi, faszerowanych kwasami (zwanymi potocznie LSD), którzy pod wpływem narkotyków i bodźców zewnętrznych, zmuszani są do przekraczania barier własnego umysłu. Zastanawialiście się jak może wyglądać proces tworzenia szpiega lub żołnierza idealnego? Jeśli tak, to przeczytajcie tę książkę, jest tutaj opisana manipulacja, w swojej czystej, skondensowanej postaci. Z bliska możemy się przyjrzeć jak wygląda praca nad ludzkim umysłem i jak łatwo da się nami sterować. Całe szczęście są jeszcze ludzie, którzy wiedzą jak "oszukać system". I czasami im się udaje. Jednak tylko na chwilkę.

Tym co mnie zaskoczyło w tej książce była duża liczba odnośników do wojny w Wietnamie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na przełomie lat 60-tych i 70-tych w USA nie mówiło się o niczym innym jednak fakt, iż przeniknęło to również do powieści science fiction, bardzo mnie zdziwił. Jednak muszę przyznać, iż podziałało to zdecydowanie na plus. Lubię jak autorzy wiernie odzwierciedlają atmosferę i jednocześnie nastroje epoki, i tutaj to zdecydowanie miało miejsce. Wojna w Wietnamie, Woodstock, Beatlesi i wiele innych rzeczy, o których wspominała pani Bond, budowało typowy klimat lat 70-tych , znany i z historii i z serialu. Z łatwością byłam sobie w stanie wyobrazić miasteczko Hawkins, bary w których spotykali się bohaterowie czy ówczesne laboratoria. 
Jednak wspomnienie konfliktu w Azji, w moim odczuciu, miało również inny wymiar. A mianowicie uczłowieczyło doktora Brennera. Owszem dalej jest on potworem , który podaje swoim "obiektom" narkotyki, razi je prądem, szantażuje, wprowadza w stan głębokiej hipnozy i niszczy im życie (im oraz ich nienarodzonym dzieciom), jednak jest takie powiedzenie, że jak popełniamy zbrodnię w imię ocalenia większej ilości osób, lub nawet całej ludzkości, to jesteśmy usprawiedliwieni. Brenner próbował wymyślić broń doskonałą, coś co pomoże Amerykanom wygrać w Wietnamie. Żołnierzy idealnych. Więc czy można nazwać go potworem? 

Czytając recenzje na portalu goodreads.com czy na naszym rodzimym lubimyczytac.pl, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ludzie szukają dziury w całym. A to książka im się nie podobała bo zupełnie odbiegała od tematu, a to wydawca okłamał bo samej "Jedenastki" i jej losów to tutaj praktycznie brak, a to to , a to tamto. Niektórzy nawet pisali, że "Mroczne umysły" nie są niczym innym jak odcinaniem kuponów i zarabianiem na "miłości" wielbicieli. Zapewne tak jest, w końcu żyjemy w czasach w których rządzi pieniądz, jednak ja nie uważam, żeby ani autorka, ani wydawcy okłamali czytelników. Musicie wiedzieć, że książka ta jest dopiero początkiem całego cyklu, którego kolejne tomy będą co parę tygodni (miesięcy) pojawiać się w naszych księgarniach. Każdy z nich  będzie napisany przez innego autora i będzie opowiadał inną historię. Tym razem poznaliśmy Terry, w kolejnej części będziemy towarzyszyli komuś innemu. Nie ma potrzeby pisania niepochlebnych recenzji dopóki nie zobaczymy całości, nie zapoznamy się z wizją twórców i wydawców. Ja z tej powieści, sporo się dowiedziałam o uniwersum Stranger Things i z zasad w nim panujących. I chcę więcej, chcę kolejnych perspektyw i kolejnych danych. Więcej autorów i więcej punktów widzenia. Nie krytykujmy, nie podcinajmy im skrzydeł...sprawmy by nasz ulubiony serial stał się naprawdę wielowymiarowy na wielu płaszczyznach, nawet na kartach książek. Z mojej strony zdecydowanie polecam. 


Tytuł : "Stranger Things.Mroczne umysły"
Autor : Gwenda Bond
Wydawnictwo : Poradnia K
Data wydania : 24 kwietnia 2019
Liczba stron : 350
Tytuł oryginału : Stranger Things. Suspicious Minds



Tę oraz wiele innych książek, znajdziecie na półce z Bestsellerami w księgarni internetowej :
https://www.taniaksiazka.pl/

4 komentarze:

  1. Oglądałam serial i bardzo mi się podobał więc z chęcią przeczytam tę książkę :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Serial uwielbiam, z przyjemnością więc sięgnę i po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przeczytam, później obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 CZYTANKA NA DOBRANOC , Blogger